Na początku było słowo. Recenzja spektaklu „Utalentowany pan Ripley” Radosława Rychcika
„Utalentowany pan Ripley” ukazuje amerykański sen na emigracji we Włoszech. Spektakl Rychcika nie ma jednak dynamiki ani bogactwa marzeń sennych. Zamiast hipnotyzować wprawia w letarg. Jego bohater zaś nie jest wybitnym imitatorem, lecz bezbarwnym everymanem.