Lud nie jest klientem lewicy
Nie chodzi teraz o to, by robić produkt – partię lewicową – dla klientki – ludu – którą ta może kupi, a my potem zrobimy koalicję z liberałami i będziemy rządzić. To jest kwestia tworzenia określonych artykulacji w dyskursie publicznym – bez pochylania się – takich, które mają szansę być zrozumiałe.