0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Słysząc > Hank Jones in...

Hank Jones in memoriam (1918-2010)

Maciej Camerarius

Kto choć raz wsłuchał się w grę Hanka Jonesa, musiał zapamiętać charakterystyczny styl tego pianisty. Jego niezwykle śpiewny, perlisty sposób wydobywania dźwięku, stawiania oryginalnych akordów, kunsztowne prowadzenie tematu i improwizacji dwugłosem.

Styl ten można uważać za staromodny (ja wolę określenia „elegancki” oraz „wysmakowany”), ale pamiętać trzeba, że rozwijany był przecież bezpośrednio na bazie swingu i bebopu, niepodzielnie panujących w klubach Nowego Yorku w czasach Jego debiutu ponad 70 (!) lat temu.

A początek jego kariery przypadł na fascynujące dla jazzu lata. Hank Jones od początku akompaniował największym i współtworzył najważniejsze płyty, na których bazowały pokolenia muzyków i miłośników jazzu. Jego wysoko cenione przez innych muzyków umiejętności sprawiały, że był rozchwytywany – brał udział w najważniejszych koncertach i sesjach nagraniowych. Wspomnieć wystarczy fundamentalne nagrania z Charliem Parkerem, Colemanem Hawkinsem (płyta „The Hawk Flies High”, na której znajduje się jedna z jego kompozycji, „Chant”), Adderleya Cannonballa („Somethin’ Else”), wczesnego Johna Coltrane’a („Bags & Trane”), ale także nagrania z Artiem Shawem, Bennym Goodmanem, Ellą Fitzgerald, Billie Holiday, Lesterem Youngiem, Benem Websterem, Dexterem Gordonem i wieloma innymi. Nie sposób tu wszystkich wymienić, ale tych kilka nazwisk daje już wyobrażenie o bogactwie doświadczeń, jakie Jones mógł zebrać w kontakcie z osobowościami wpływającymi na oblicze jazzu po dziś dzień.

Najwięksi po kolei odchodzili: umierali (jak Parker) lub szukając innych podniet, zmieniali bieg historii jazzu (jak Coltrane), zamykając za sobą epokę swingu i bebopu. Tymczasem antygwiazdorski i niepozorny Jones rozwijał swój wysmakowany styl, nie tylko pozostając w cieniu gwiazd (zdarzyło mu się być tłem m.in. w stosunkowo mało muzycznym motywie „Happy Birthday Mr. President” wyśpiewanym przez Marilyn Monroe), lecz także grając w prowadzonych lub współprowadzonych przez siebie bardziej kameralnych składach (w tym często w duetach) z coraz młodszymi muzykami. Choćby z basistą Charliem Hadenem, z którym w połowie lat 90. – a więc jako muzyk już ponad siedemdziesięcioletni – nagrał „Steal Away”, niezwykłą płytę ze spiritualsami. Tym sposobem oddawał wciąż ewoluującej muzyce jazzowej bezcenną przysługę, zapewniając tak ważną w każdej sztuce pamięć i ciągłość.

Ciągłość tę mógł podtrzymywać jak nikt. Jego długie życie, a przede wszystkim nieprzerwana aktywność koncertowa (śmierć zaskoczyła go jako dziewięćdziesięciolatka w trakcie przygotowań do czerwcowych występów we Francji) mówią więcej o człowieku i jego spełnieniu zawodowym niż cała lista jego niebagatelnych dokonań. Być może też dlatego – z innych powodów niż tylko muzyczne – najważniejszy dla mnie pozostanie koncert Hanka Jonesa sprzed kilku lat w Polsce, na Zadymce Jazzowej w Bielsku Białej. Bo kto choć raz zobaczył Go koncertującego, nie zapomni tego niezwykle pogodnego, nieśmiałego uśmiechu, z jakim grał wpatrzony w klawiaturę. Tej samej pogody i mądrości muzycznej, którą teraz odnajduję w jego nagraniach – począwszy od tych najdawniejszych, a kończąc na ostatnich z tego roku. Hank Jones – historia jazzu – zmarł jako muzyk współczesny.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 73

(22/2010)
1 czerwca 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

NAJPOPULARNIEJSZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj