August Lecker
Wszechpolak bez jaj. Aspekt kulinarny
Jako bywalec lokali wykwintnych, Lecker zdecydowanie nie lubi dosadności. Nawet jeśli dotyka ona sfery kulinarnie pojmowanego smaku jedynie metaforycznie wyciągniętym języczkiem. Nie dziwi zatem, że ze smutkiem patrzył na relację telewizyjną z marnotrawienia owych smakowitych symboli życia, jakimi są kurze jaja. A patrząc, doszedł do następujących wniosków:
Primo – wszechpolak, obrzuciwszy EuroPride jajami, bez jaj jest w dwójnasób.
Secundo – być może wszechpolak marnuje jaja, bo nie wie, co z nimi uczynić należy.
Ergo – warto zaproponować kilka prostych przepisów, aby się marnotrawstwo nigdy więcej nie powtórzyło.
* * *
Kilka wskazówek na twardo.
Forma jaja na talerzu wiele znaczy, trzeba więc na początek podjąć decyzję, jak je kroić należy. Tradycyjne, najprostsze sposoby to:
– na połówki wzdłużnie,
– na ćwiartki wzdłużnie,
– na talarki poprzecznie.
I dalej już z górki, wystarczy dodać sos i garnitur (przepisy podajemy w kolejności od najłatwiejszego do najtrudniejszego):
– majonez kupny (zakąska),
– oliwa naczosnkowana i czarny sezam (jajo śródziemnomorskie portowe),
– sos sojowy Kikkoman i siekane wodorosty wakame (jajo à la sushi),
– smażona krewetka tygrysia i listek kolendry (afrodyzjak),
– majonez domowy na czosnku ze słodką papryką (jajo pepperoni),
– krem z szyjek rakowych na śmietanie z zieloną pietruszką (po staropolsku).
Można też jaja serwować na miękko, także na wiele sposobów, tych jednak podawać nie będziemy, kierując się przekonaniem, że jajo miękkie obcym jest naturze dumnej Wszechpolskości.
Viva el juevo! Adios!
* August Lecker, globtroter, kolekcjoner smaków, zapachów i myśli. Lubi Warszawę. Dumny posiadacz abonamentowego biletu warszawskiego ZOO.
„Kultura Liberalna” nr 80 (30/2010) z 20 lipca 2010 r.