Czy da się we wspólnotowy i oddolny sposób zaprojektować również konferencję?
„Hasła partycypacji od jakiegoś czasu krążą w powietrzu. Postanowiliśmy przetestować, jak działają w praktyce” mówi Agata Nowotny, socjolożka i badaczka, współorganizatorka NIEwidzialnego DIZAJNU. NIEwidzialny DIZAJN to konferencja o nieoczywistych wymiarach projektowania, ukazująca szerokie pole dizajnu i możliwości łączenia praktyk projektowych z humanistyką, biznesem, sztuką oraz naukami ścisłymi.
Chcemy mówić i pokazywać możliwości takich praktyk projektowych, w których dizajn nie krzyczy formą czy funkcją, ale staje się przezroczysty, niewidzialny właśnie.| Inicjatorzy konferencji NIEwidzialny DIZAJN
„W zeszłym roku dużo dyskutowaliśmy i pokazywaliśmy przykłady interdyscyplinarnej współpracy. Teraz czas, by tę współpracę rozszerzyć i urealnić. By się inspirować nawzajem i łączyć środowiska, które na co dzień nie mają szansy się spotkać. Od czasu pierwszej edycji NIEwidzialnego dokładnie rok temu, sporo takich kooperacji się udało, zarówno w mniejszej, jak i większej – instytucjonalnej – skali. Chcemy to kontynuować” – podsumowuje Nowotny.
Ale na czym polega sama niewidzialność dizajnu? „Chcemy mówić i pokazywać możliwości takich praktyk projektowych, w których dizajn nie krzyczy formą czy funkcją, ale staje się przezroczysty, niewidzialny właśnie” – deklaruje zespół organizacyjny ND. Dizajn, który rozwiązuje konkretny problem, ułatwia życie, jest empatyczny i przemyślany, stawia pytania. Niewidzialność kryje się także w samym procesie, który staje się coraz istotniejszą częścią projektowania. W jaki sposób myśleć o produkcie, by jego wytwarzanie, użytkowanie i recykling pochłaniało jak najmniej energii, wody, nakładów finansowych? Idąc dalej: jak projektować niematerialność – usługi, interakcje, relacje? Takie rozwiązania, które przynoszą ulgę, a gdy działają, wtapiają się w rzeczywistość.
Wreszcie: jak procesualnie zaprojektować konferencję, by uwzględnić wszystkie etapy życia „produktu” i możliwości jego rozwoju?
Zespół organizacyjny – także interdyscyplinarne grono (inicjatorki ND: socjolożki Agata Nowotny i Monika Rosińska wraz z autorką tekstu; animatorka i menedżerka projektów społecznych Noemi Gryczko, socjolog Paweł Ciacek oraz art coach Małgosia Marczewska) zaprosił chętnych na warsztaty, będące pierwszym etapem tworzenia kolejnej edycji NIEwidzialnego DIZAJNU. Dość odważny gest otwarcia i zaproszenia do warsztatu pracy: metaforyczne otworzenie skrzynek z narzędziami i udostępnienie metod.
Nie bez znaczenia było też miejsce organizacji warsztatów. Państwomiasto, partner strategiczny ND, to przestrzeń animacji kultury, otwarta na oddolne inicjatywy, budująca społeczność. Hasłem wywoławczym spotkania były ruch, mobilność, zmiana – pojęcia „chwytające” dynamikę współczesnego życia. Zadziałały: było intensywnie i dynamicznie. Uczestnicy warsztatów: humaniści, artyści, projektanci, kuratorzy i krytycy, pracując w grupach generowali pomysły, propozycje, ale też uwagi i wątpliwości. Buzowało.
Dorota Kabała, projektantka, zaangażowana w prace nad ND: „Przeszłam dwie tury warsztatów, za każdym razem mając nowe pomysły i spostrzeżenia na zadane tematy. To inspirujący i nieustanny proces”. Kabała zajmuje się projektowaniem rozwiązań dla sportu – w centrum jej zainteresowań jest człowiek w ruchu. Na warsztatach okazało się, że dość ogólne hasła są zalążkiem szerokich skojarzeń i refleksji na temat aspektów współczesnego życia. Zagadnienie ruchu wiąże się zarówno z naukami ścisłymi, nowymi technologiami, jak i demografią, antropologią, powrotem do rzemiosła…
Uczestnicy debatowali także nad modelem konferencji, o tym, jaką ma mieć strukturę, jakich zaprosić gości, do kogo kierować działania. Noemi Gryczko pod hasłem „Śmierć nudnym konferencjom!” animowała dyskusję nad modelem konferencji. Czy powinna przebiegać w sposób bardziej partycypacyjny, demokratyczny? Bez sztywnego podziału na ekspertów i słuchaczy w bardziej warsztatowy, dynamiczny sposób? Jakich ludzi zaprosić? Inspirujących i otwartych, takich, którzy mają określoną wiedzę i umieją się nią dzielić. Ale także osoby, które nie-ekspercko eksplorują rzeczywistość: podróżników, nomadów, dzieci, ludzi starszych. By przełamać hermetyczność projektowych wydarzeń, wymienić się wiedzą, doświadczeniem i zainspirować do zmiany.
„Pierwszy raz uczestniczę w tego typu warsztacie i jestem pozytywnie zaskoczona, że metody, które wykorzystuje się na co dzień w projektowaniu, można również stosować przy tworzeniu wydarzenia” – mówi Magda Gąsiorowska, początkująca projektantka, studentka poznańskiej School of Form. W zeszłym roku wraz z Justyną Strociak zaprogramowały przemysłowego robota KUKA tak, by… rysował plakaty z logo NIEwidzialnego DIZAJNU. W tym roku także pojawi się KUKA – w ramach projektu, który będzie ilustrował zmianę, i zarazem zachęcał do uczestniczenia w niej; szczegóły są na razie tajemnicą. „Inspirująca była otwartość i swoboda wypowiedzi ludzi z różnych środowisk” – podsumowuje spotkanie Magda.
Ten wielogłos to początek otwartego procesu projektowania NIEwidzialnego DIZAJNU. Eksperyment trwa. Jego efekty – w postaci konferencji – pojawią się w drugiej połowie roku.