Kaczyński, Breivik, Hitler. O książce Tomasza Lisa „A nie mówiłem?”
Tomasz Lis nie dyskutuje z czytelnikiem. Lis – niczym wyrocznia – obwieszcza. Powoduje to zresztą, że czytelnik nie ma ochoty zgodzić się z Lisem nawet wtedy, gdy ten ma rację, za to z każdą kolejną stroną książki coraz bardziej ma ochotę głosować na PiS.