KOWALCZYK: Endemia. Madagaskar
Łukasz Kowalczyk Endemia. Madagaskar 1. Po kilkunastu godzinach opuszczam wreszcie samolot, w którym wszystko było przymałe, i znajduję się w innym świetle. To wrażenie pozostanie do końca. Nawet gdy przestanę się tym interesować i skoncentruję się wreszcie (tak jak wszyscy turyści) na wypatrywaniu istot endemicznych, wyrażaniu radości, gdy je dostrzegę oraz robieniu im mnóstwa zdjęć, […]