Życie jak kino, kino jak życie? Recenzja filmu „Tonia” w reżyserii Marcina Bortkiewicza
Reżyser „Toni” serwuje nam słodko-gorzki filmowy deser: przystępny i przyjemny, nieoczywisty, o smaku umami – ale z dużą ilością sztucznych konserwantów.
Reżyser „Toni” serwuje nam słodko-gorzki filmowy deser: przystępny i przyjemny, nieoczywisty, o smaku umami – ale z dużą ilością sztucznych konserwantów.