0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Patrząc > Kolor samotności o...

Kolor samotności o zapachu śmierci. „Tatarak” (II)

Katarzyna Kazimierowska

Kolor samotności o zapachu śmierci

„Tatarak ma właściwie dwa zapachy. Inny jest zapach, kiedy rozetrze się górę liścia. Wtedy ma zdumiewającą woń czegoś pięknego, można powiedzieć – zapach wody ocienionej wierzbami. Inny zapach jest natomiast na dole – tatarak jest zanurzony w błocie, w tym zapachu błota obecny jest zapach śmierci”, słyszymy w jednej z pierwszych scen filmu „Tatarak” Andrzeja Wajdy. Ulotny zapach słodyczy podszytej śmiercią unosi się nad historią doktorowej Marty, która w ostatnim lecie swojego życia kurczowo chwyta się upajającej młodości. Ale młodość nie jest gwarancją życia. Jednak nie tylko zapach, a przede wszystkim kolor zieleni w jej wszystkich odcieniach zostaje pod powiekami po wyjściu z kina.

„Tatarak” Andrzeja Wajdy to już klasyka. To film w filmie, historia szkatułkowa, to film o robieniu filmu, o aktorach, którzy grają mimo prywatnych tragedii, to monolog o miłości i śmierci, to historia spotkania, które mogło przerodzić się w romans, i wreszcie to opowieść o aktorce uciekającej z planu. A w tym wszystkim Krystyna Janda – w trzech odsłonach. Wątki trudne do ułożenia w całość, a jednak ta sztuka udała się Wajdzie. Konsekwentnie zmierza on do puenty, czyli do śmierci, do smutnego przesłania memento mori, które unosi się nad filmem i jego widzami.

Ale „Tatarak” to także film o przejmującej samotności, która towarzyszy nam w każdym momencie życia. U Wajdy samotność ma odcień zieleni i twarze ludzi z obrazów Edwarda Hoppera.

Hopper wyłania się już w pierwszej scenie filmu, a modelka na jego obrazie, zatytułowanym „Kobieta w słońcu”, ma twarz Krystyny Jandy. Samotność doświadczona śmiercią zostaje zamknięta w pokoju hotelowym, by – nie patrząc w nieruchomo ustawioną kamerę – opowiedzieć historię utraconej miłości. Hoppera znajdziemy też na plakacie reklamującym film. Krystyna Janda siedzi tam na łóżku, patrząc na coś, co jest za oknem. A może wcale nie patrząc. Jak kobieta na obrazie zatytułowanym „Poranne słońce”: może tylko siedząc, bo to, co za oknem, już nie ma takiego znaczenia? Hopper przemawia do nas jeszcze z jednej sceny, w której doktorowa Marta siedzi w kawiarni na dworze ze swoją przyjaciółką. Jak na obrazie „Chop Suey”, na którym dwie kobiety wydają się pogrążone w poważnej rozmowie. Panie w „Tataraku” próbują się cieszyć swoim towarzystwem, choć każda z nich ma w sercu smutek. Jak cytuje Andrzej Wajda zdanie z opery Leoncavalla „Pajace”: „Uśmiech na ustach, choć w sercu ból – to najtrudniejsza z życiowych ról…”

Na obrazach Hoppera samotność często jest bezimienna, często to tylko cień rzucony na ścianę w słońcu albo mocno oświetlony front pustego domu. Ale to także ludzie, w każdym wieku, uwięzieni w ciszy pokojów hotelowych, znudzeni własną i cudzą obecnością, czekający na coś – tylko na co? Jednocześnie świat wydaje się zastygać w idealnym momencie: to ta chwila, decisive moment jak u Henri Cartiera-Bressona, gdy wystarczy tylko nacisnąć spust migawki w aparacie, bo właśnie teraz wszystko zostało powiedziane, wszechświat zamknął się w pokoju hotelowym jak na Vermeerowskich obrazach. Hopper to amerykański mistrz z Delft, a jednocześnie malarz, który najpełniej ujął obezwładniające uczucie samotności. Idealnie wykorzystał to Andrzej Wajda. U niego samotność ma odcień Hopperowskiej zieleni, a śmierć – zapach tataraku.

Film:

Tatarak (2009), reżyseria: Andrzej Wajda.

* Katarzyna Kazimierowska, sekretarz redakcji kwartalnika „Res Publica Nowa”.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(16/2009)
4 maja 2009

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj