0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Patrząc > BARAN: Patynowane w...

BARAN: Patynowane w Pietrasanta. Igor Mitoraj, Kraków-Warszawa

Magdalena M. Baran

Patynowane w Pietrasanta

Eros spętany pustymi, martwymi oczami spogląda na przetaczające się opodal mrowie ludzi. Huk, hałas, zgiełk, barw jarmarczna igraszka, kiełbasy smród, wiecznie niemal smażonej, ogni sztucznych rozbłyski i końskie łajno. Że też uszu jego nie skrywają bandaże, że też usta wolne, bo któż śpiewać chce miłość do takiego świata. Czasem ktoś w źrenice zajrzeć mu spróbuje albo na świat zerknąć zapragnie okiem Erosa… wystawiając głowę. Kiedy indziej zbieracz złomu zaglądnie do środka powalonej z brązu głowy, by czerpać zeń… nie wieków mądrość, nie doświadczeń czasem tkanych siłę, a pozostawione przez nocnych „turystów” aluminium. Umówisz się pod spękaną głową o szyi zranionej, uśmiech wymienisz w jej cieniu, poszukasz błądzącej w powietrzu sieci. Ona bandażem swym, z metalu ciężkiego lanym, od świata odcięta, milcząca, na skargi i wewnętrzne opory głucha, na straży innej stoi tajemnicy.

Wśród krytyków zawziętej, lokalnie zazdrosnej o wielkość „kultury”, wśród histerii o bezeceństwie, ta jedna głowa – od torsu, brzucha doskonale płaskiego, kształtnych pośladków, nóg, co niczym słupy Heraklesa mocne, dłoni odciętych – oddzielona, pozostała na krakowskim bruku. Ucichły słowa, krzyk czas pogrzebał, szum ich wody wiślane w górę mapy, ku północy powiodły, gdzie brzmią inaczej, gdzie teraz „Mitoraj”.

Tu okruch pozostał, co w pamięć wbity inaczej niż pyłek andersenowskiego zwierciadła. Snuje bowiem artysta, klasykiem greckim i archeologiem psychiki podszyty, niezwykłej treści opowieść o przedziwnym imieniu piękna. Postaci jego idealne, doskonałością nieskazitelną zdają się wyniosłe. Proporcje ich, gdy mierzysz, sławią starożytną harmonię, Piękno na odpowiednią skrojone miarę – i twarz spętana, i centaura kopyto wzniesione, uskrzydlone plecy, Meduzy wężowiska rozczochrane, anioła zwiastującego przetrącone skrzydło. Wszystko to ranne jakby, dziwnie ułomne. Piękno w okruchach swych, fragmentach, niby dopiero z ruin odgrzebane, archeologa wprawnego omiatane pędzelkiem, co znalezisku bacznie się przygląda, zachwycony. Opowieść o trwaniu i przemijaniu, co spór ze sobą wiodą, choć jawią się pogodzone; o życiu jakie tocząc się poza nami, dzieje się i w nas; o czasie, co piękno swoje z chwil buduje, z elementów dopieszczonych, spiżowo mocnych, a kruchych przecież, niczym te amfory, z których współczesnym ostał się tylko pył. Skorupy opowieści. W czasie przemijalności i nietrwałości pułapka, nietknięty on trwaniem. Wszak tempus fugit.

Zaklęte w rzeźby, rozsypane piękna fragmenty tutaj nie muszą, a może nawet nie mogą, na powrót zbić się w całość, świadcząc o chwili, nie sławią historii. Jedyną są daną. Nawet, jeśli opowieść ich słyszalna, to z cząstek tylko, elementów, okruchów, słów, co przerwane, językiem spętane i pustek siebie nawołujących pleciona. Lepienie zaś z odnalezionych skorup nieuchronnie posiadać musi luki. Odprysku zabrało, co prawdę lepiej niż Cyganka powie. Pęknięć takiego piękna – ran, bruzd, blizn wielkich, co świadectwem obecności i znaczenia w czasie – uleczyć nie sposób. I trwa oto, w ideale swym ułomnym, z nieskazitelności odarte, a przez to bliższe, rozpoznawalne, nazywane po imieniu, dotykalne i mocniej czute. Piękno, co w nas i z nas, W rozbitych skorupach ideał się przegląda.

Rzeźba:

Igor Mitoraj, Eros spętany (Eros Bendato), brąz 1999, Rynek Główny w Krakowie.

Wystawa:

Igor Mitoraj, Lux in Tenebris, 8 sierpnia – 7 października 2009, pawilon na Skwerze Hoovera, Warszawa.

* Magdalena M. Baran – doktorantka filozofii, redaktor kwartalnika Res Publica Nowa

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(31/2009)
17 sierpnia 2009

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj