Marcin Dobrowolski

Od przemocy domowej do dojrzałości Delfina (19-25.10)

O planach rozpoczynającej się w styczniu 2010 roku hiszpańskiej prezydencji poinformował poniedziałkowy (19.10) „El País”. Według dziennika do priorytetów tejże należy praca nad wcieleniem w życie Traktatu Lizbońskiego (to już cel piątego bodajże państwa przewodniczącego Radzie), dalej, praca nad modelem socjalnym Europy (sic!), odnowa gospodarcza oraz opracowanie strategii bezpieczeństwa wewnętrznego państw kontynentu. W opinii komentatorów zadania postawione przed hiszpańską administracją są zbyt ambitne. Hiszpania chce odbudowywać finanse Europy sama będąc po uszy zanurzona w dotkliwym kryzysie i pracować nad współpracą służb, podczas gdy te iberyjskie znane są z niechęci do kooperacji. Co więcej, zauważa „El País”, władze najpierw powinny zająć się wstydliwym tematem przemocy domowej, a dopiero potem wyrażać troskę o bezpieczeństwo całego kontynentu.

Popularny paryski dziennik „Le Parisien” doniósł na początku tygodnia o swoistej turystyce genetycznej, która staje się nad Sekwaną coraz popularniejsza. Chodzi o testy na wykrycie ojcostwa, których przeprowadzanie jest we Francji zabronione (zapewne w obawie o zbyt duże szkody publiczne, jakie mogłoby wywołać ujawnienie wszystkich zdrad). Państwa, w których wykonuje się tego rodzaju badania, to przeważnie Wielka Brytania, Belgia oraz Szwajcaria. Koszt waha się od 200 do 600 euro, a z rozwiązania takiego korzysta corocznie około 20 tys. Francuzów.

We wtorek (20.10) francuskie media poruszył artykuł w gospodarczo-finansowym dzienniku „La Tribune”, w którym przewodniczący senackiej komisji ds. finansów Jean Arthuis skomentował ujawnione przez Izbę Obrachunkową (odpowiednik NIK) koszty francuskiego przewodnictwa Unii Europejskiej. Wyniosły one 151 mln euro i były dwukrotnie wyższe od średnich wydatków ponoszonych z tego tytułu przez inne kraje. Jak powiedział senator, są one i tak niższe od zakładanych i porównywalne z tymi ponoszonymi przez inne duże kraje Wspólnoty, jak np. Niemcy. Biorąc jednak pod uwagę działania Sarkozy’ego w czasie sprawowania przez jego kraj przywództwa, można odnieść wrażenie, że pieniądze te przeznaczono na najdroższą w historii Europy kampanię PR…

Rosyjska „Niezawisimaja Gazieta” napisała w środę (21.10), że goszczący w Polsce wiceprezydent Stanów Zjednoczonych uspokoi Warszawę w kwestii tarczy antyrakietowej. Rosyjski dziennik pisze, że nowy amerykański projekt obrony przeciwrakietowej przewiduje instalację w Polsce 30 rakiet przechwytujących SM-3. Przygotowanie polskiej bazy do nowej konfiguracji tarczy antyrakietowej nie powinno potrwać dłużej niż rok. Ma ją obsługiwać 100 Amerykanów.

Nieco na wyrost o „końcu schizmy” zapoczątkowanej przez Henryka VIII pisała w środę włoska prasa. Benedykt XVI zaakceptował bowiem projekt Konstytucji Apostolskiej tworzącej w ramach Kościoła Rzymskiego specjalne struktury dla anglikanów pragnących powrócić do jedności z papieżem przy zachowaniu szczególnych dla ich wyznania rytów powstałych przez niemal pięć wieków odłączenia. „La Stampa” ocenia, że najważniejszym aspektem tego wydarzenia jest zgoda na przyjęcie żonatych anglikańskich duchownych, którzy jednak z powodu wątpliwości co do ważności sukcesji apostolskiej będą musieli powtórzyć święcenia, tym razem w obrządku rzymskim.

Z kolei ciekawą analizę przedstawił niemiecki „Die Welt”, komentując w czwartek (22.10) wizytę wiceprezydenta Bidena w Polsce. Według komentatorów polityka ustępstw wobec Rosji to pozory, ponieważ Polska dzięki nowej propozycji USA zwiększy znacznie swoje bezpieczeństwo, a odejście od poprzedniego projektu tarczy antyrakietowej jest dla Rosji sukcesem, ale wyłącznie propagandowym. „Pozorne ustępstwo Obamy wobec Rosji wydaje się zatem genialnym posunięciem na szachownicy. Moskwa osiągnęła sukces propagandowy, którego potrzebowała, a bezpieczeństwo Polski zostanie wzmocnione. Podsumować to można polskim przysłowiem: »Wilk syty i owca cała«”, pisze komentator dziennika.

I na koniec wracamy do tematu, który bulwersował opinię publiczną nad Sekwaną w poprzednim tygodniu. Sarko Junior zrezygnował z ubiegania się o urząd administratora instytucji zarządzającej największą paryską dzielnicą biznesu La Défense (Epad) – podaje piątkowy (23.10) „Le Figaro”. Kandydatura 23-letniego syna Nicolasa Sarkozy’ego na szefa Epad ściągnęła na prezydenta Francji oskarżenia o nepotyzm i wywołała 15-dniową publiczną polemikę, której kres położył dopiero sam Jean Sarkozy. W telewizyjnym wystąpieniu w France2 podkreślił, że „nie chce wygranej, która byłaby splamiona podejrzeniami”. W ślad za tą deklaracją poszło oficjalne wystąpienie głowy państwa. Sarkozy Senior pochwalił swego syna za dojrzałą decyzję.

Ciesz się Francjo! Delfin stał się mężczyzną…

* Marcin Dobrowolski, dziennikarz i producent radiowy. Pracuje w Radiu PiN, gdzie jest prezenterem i producentem audycji „Poranek Radia PiN” oraz prezenterem pasm weekendowych.