0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Patrząc > BAJOREK: Ku istocie...

BAJOREK: Ku istocie patrzenia. O wystawie Wofganga Tillmansa

Anna Bajorek

Ku istocie patrzenia. O wystawie Wofganga Tillmansa

Wczesną fascynacją Tillmansa była wypuszczona w 1986 roku pierwsza drukarka laserowa firmy Canon. Aby móc na niej drukować, musiał mieć co drukować. Dlatego właśnie zaczął robić zdjęcia. W ten sposób stworzył fotograficzny portret niemieckiego pokolenia techno lat 80. Obecnie znany jest zarówno dzięki pojedynczym zdjęciom – jak portret Morrisseya czy Kate Moss – jak i sesjom, jak chociażby ta z Lady Gagą dla GQ. Tym, co jest chyba najważniejsze w myśleniu o Tillmansie są jednak jego działania kierujące w stronę samej istoty obrazu, a także istoty samego patrzenia. Jak sam twierdzi: „Możliwość percepcji świata własnymi oczami jest dostępna każdemu. Jeśli nauczysz się tego raz, łatwiej oprzesz się manipulacji. Zawsze mamy wolny wybór zobaczenia w świecie tego, co chcemy zobaczyć”.

Tillmans znany jest jako konstruktor genialnych wystaw, których styl naśladuje wielu. Artysta od wielu lat łączy stare i nowe prace, tworząc na potrzeby wystawy coraz to nowe konteksty i asocjacje znaczeniowe. Aranżacja zdjęć przedstawiających kiełkujący ruch homoseksualny w Niemczech – portretów przyjaciół z lat eksperymentowania z techno i narkotykami oraz wycinków starych gazet – była dla niego, jak twierdzi, próbą zakwestionowania stałego sposobu oddziaływania fotografii. Portrety te inaczej działały dwadzieścia lat temu, inaczej działają dzisiaj; inaczej gdy pokazywane są same, inaczej w kontekście innych obrazów. Tillmans w rzeczywistości bowiem szuka wciąż nowych sposobów działania fotografii. Dlatego też dorobek Tillmansa rozpatruje się najczęściej w odniesieniu do instalacji, site specific, jaką jest każdorazowa wystawa autorska. Fotografia istnieje dla niego jako obiekt. Odbywająca się właśnie „Wolfgang Tillmans Zachęta Ermutigung” to zaproszenie do zobaczenia czegoś poza fotografią, zastanowienia się nad tym, jak działa na odbiorcę sam obraz. Warszawska wystawa obejmuje dwie sale z projekcjami video oraz cztery sale ekspozycji fotograficznej: przechodząc z jednego pomieszczenia do kolejnych znajdujemy tu coraz mniej realistycznej prezentacji. Stosując zasadę site specific Tillmans kolejny raz rozpoznał otoczenie, w którym pracował nad wystawą; pośród jego prac odnajdziemy znajomy widok żołnierza-wartownika z Placu Piłsudskiego oraz śpiącego w InterCity młodego mężczyzny.

Nazywanie Tillmansa fotografem to zamykanie go w ramach zastanych klasyfikacji i terminów. Tymczasem przygoda z jego sztuką to raczej otwieranie oczu przy pomocy fotografii na to, co jest poza nią. Tillmans bawi się tym medium, poszukuje w jego ramach, przekształca, używa go jako narzędzia do komunikacji z innymi. Dorobek Niemca to przy tym spójna całość, wyrażająca tę samą wrażliwość czy to pod postacią zdjęcia, dwunastu metrów kwadratowych wydruku granatowej abstrakcji, wideoklipu przedstawiającego gotujący się groszek czy też nagrania ruchu świateł w dyskotece. Od zdjęcia jako realistycznego przedstawienia Tillmans poszedł w stronę abstrakcji. Mimo, że przypomina ona malarstwo, prowokująco poszukuje związków z rzeczywistością. Wiemy, że to fotografia, więc nie pozostajemy na malarskości przedstawienia, a szukamy jego przedmiotu.

Tillmans w swoich działaniach dokonuje zatem swego rodzaju dekonstrukcji zdjęcia, między innymi poprzez destrukcję materiału fotograficznego. Efektem tych działań są na przykład prezentowane również w Zachęcie prace z serii Lighters. To zgniecione w drukarce papiery fotograficzne, które same w sobie stanowią obiekt przestrzenny, rzeźbę. Podobnie jest z serią Freischwimmer, powstałą w wyniku ciemniowych działań wykorzystujących światło oraz materiał światłoczuły: Tillmans zrobił zatem serię zdjęć bez użycia aparatu fotograficznego, w wyniku czego powstały piękne, zmysłowe, abstrakcyjne obrazy. Czym jeszcze może być zdjęcie?

Wystawa:

„Zachęta Ermutigung, Wolfgang Tillmans”

Zachęta Narodowa Galeria Sztuki

Warszawa, 19.11 – 29.01

* cytaty z Wolfganga Tillmansa za katalogiem wystawy.

** Anna Bajorek – fotograf, studentka instytutu Twórczej Fotografii w Opawie, współpracuje z Tygodnikiem Przekrój w dziale multimediów; publikowała w Tygodniku Fotograficznym i Przekroju.

„Kultura Liberalna” nr 149 (46/2011) z 15 listopada 2011 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(47/2011)
22 listopada 2011

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj