0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Wyszehrad plus]: Przeciąganie...

[Wyszehrad plus]: Przeciąganie liny

Magdalena M. Baran

Komisja Europejska grzmi, Orbán wykonuje kurtuazyjne gesty. Komisja grozi palcem, Orbán uspokajająco liczy do dziesięciu, lekko wstrzymując oddech. Komisja zapowiada uruchomienie procedur karnych, a węgierski premier – w komunikacie swego biura – powtarza „jesteśmy gotowi do konsultacji (…), negocjowania i poszukiwania rozwiązania”.

Nie pierwszy już raz początek roku przynosi zaognienie relacji między Komisją Europejską a Węgrami. Zdaje się przy tym, że Orbán najzwyczajniej w świecie pogrywa z brukselskimi urzędnikami uchwalonymi pod koniec ubiegłego roku kontrowersyjnymi ustawami, powtarzając scenariusz związany z pamiętną ustawą medialną. Mamy bowiem daleko posunięte, sprzeczne ze standardami demokratycznego państwa zamiany, które nie tylko wprowadzają zamęt i mnóstwo niedogodności w życie samych obywateli, ale też (a może przede wszystkim) dają premierowi i jego partii nieograniczoną („siłowo”, a w pewnym sensie i czasowo) władzę.

Co więcej – podkreślali na zeszłotygodniowej konferencji unijni urzędnicy – Węgry nie tylko naruszają stabilny porządek prawny, na który składają się między innymi wolność słowa, poszanowanie demokracji i praw podstawowych, ale również nie realizują planu trwałego ograniczenia deficytu finansów publicznych. To zaś prowadzić może do zaleconego przez KE otwarcia kolejnego etapu procedury dyscyplinującej ten kraj i dalej – do odebrania Węgrom funduszy spójności.

Już w najbliższy piątek, 20 stycznia, komisarz do spraw walutowych Olli Rehn spotka się z węgierskim ministrem odpowiedzialnym za finansową pomoc dla Węgier Tamasem Fellegim. Tym samym spotkają się ze sobą: zbudowana na ograniczeniu niezależności banku centralnego Węgier, reformie sądownictwa czy ograniczeniu niezależności urzędu do spraw ochrony danych groźba wszczęcia procedury o naruszenie unijnych przepisów (vide art. 258 traktatu) i troska orbanowskiego ministra o kondycję własnego kraju. Zagrożenie aż trzema procedurami karnymi jednocześnie to już nie przelewki i nawet butny Orbán nie może ich tak po prostu zlekceważyć. Na zaniepokojenie UE Węgry odpowiedzą jednak koalicyjnym spokojem, podszytym ostatnimi krzykami Jobbiku o wyprowadzeniu Węgier z Unii. Nie jesteśmy przecież tak radykalni, jak niektóre ugrupowania w naszym kraju, możemy iść na ustępstwa – powie Orbán – wszak Węgrom na Unii zależy.

Scenariusz, wedle którego działa premier, wydaje się prosty. Zróbmy sobie nowe prawo, ustawę tak ekstremalną, że ludzie wyjdą na ulice, organizacje pozarządowe zagrzmią, a europejscy politycy złapią się za głowy. Dwa kroki do przodu i jeden w tył to przecież i tak postęp. Bo przecież jesteśmy ugodowi, otwarci na dyskusję. Ba, nawet wprowadzimy do kontrowersyjnych ustaw pewne zmiany tak, aby wilk był syty i owca cała. Unia po raz kolejny da się przekonać, że Węgrzy pełni są dobrej woli (no i na ulicach ludzi jakby już mniej), a Orbán zachowa część kontrowersyjnych zapisów – zapewne będą wśród nich te dla partii władzy najcenniejsze. W przeciąganiu tej napiętej węgiersko-unijnej liny nie idzie bowiem o to, kto zdobędzie więcej, kto nie wpadnie w rozchlapane pośrodku gry błotne grzęzawisko, ale kto zdoła utrzymać w ręku część liny, na której Fideszowi naprawdę zależy. „Węgry są państwem prawa, a rząd jest przywiązany do europejskich, uniwersalnych wartości” – podkreślano w komunikacie biura premiera Viktora Obrána. Przeciąganie liny już w najbliższy piątek. Pytanie tylko, kto bardziej się przy nim pobrudzi.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 158

(2/2012)
17 stycznia 2012

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj