Jakub Kozakoszczak

Dyskurs w kuchni. Ranking czterech najbardziej filozoficznych cooking parties

Swobodne pogawędki i głębokie dyskusje najlepiej udają się podczas wspólnego wykonywania prostych prac. Sienkiewicza czytano na głos w trakcie spotkań na haftowanie, flirt wymyślono podczas zbiorowego szatkowania kapusty, a najtrudniejsze pytania łatwo z siebie wyrzucić przy pracowitym wspólnym pilnowaniu spławików. Stąd nic tak nie katalizuje syntezy filozoficznej jak uprawianie ogródka lub wspólne gotowanie, byle było nieco monotonne i apetyczne. Oto ranking czterech efektywnych i stymulujących cooking parties.

Miejsce 4. Pierogi party

Gospodarz lub gospodyni przygotowuje ciasto pierogowe i gar z wrzącą wodą. Goście przynoszą szklanki do wycinania kółek i ulubione nadzienie: jagody, truskawki, śliwki, czereśnie. Czereśnie powinny być niedrylowane, drylowanie świetnie służy do wstępnej analizy problemu i sporządzenia protokołu rozbieżności.

Miejsce 3. Pita party

Serbska pita to po prostu płasko ułożony farsz owinięty parokrotnie ciastem grubości papieru. Zapraszający przygotowują farsz mięsny, owocowy lub warzywny i ciasto jak na pizzę (z jak najlepszej mąki). Goście przynoszą czyste kije od szczotki. Sztuka polega na tym, żeby przewiesić ciasto przez kij i tak strzepywać, żeby pozornie zwiększona grawitacja uczyniła je jeszcze cieńszym. Jeśli dyskusja się wydłuży i nie zmieści się w czasie przewieszania, mnóstwo czasu na rozstrzygnięcia pozostanie podczas zawijania. Jeśli zawijającymi dyskutantami są nie-Serbowie, to zawijanie może potrwać.

Miejsce 2. Sushi party

Najmniej inspirujące jest gotowanie ryżu, więc powinno odbyć się przed rozpoczęciem imprezy. Uczestnicy dostarczają preferowane składniki, już to ryby, już to warzywa, sosy lub wreszcie awokado, które konsystencją i smakiem mieści się gdzieś pomiędzy warzywem, owocem i sosem. Na glon nakleja się warstwę ryżu, dodaje odrobinę wasabi i dokłada składniki. Mała kulminacja filozoficzna następuje przy zawijaniu tego w rulon, wielka przy odkrawaniu kawałków. Tajemnicą sukcesu jest ostrożne używanie indukcji w dowodzeniu i mokry, bardzo ostry nóż, najlepiej brzytwa.

Miejsce 1. Ciasto francuskie party

To właściwie konferencja wśród uczt filozoficznych. Ciasto należy rozwałkować w kierunku zachodnim, zakleić w kopertę, umieszczając w środku warstwę masła, rozwałkować ponownie i złożyć na troje. Następnie dwie godziny przemyśliwać, trzymając je w lodówce i zacząć od nowa. Sekwencję powtarza się w sumie sześć razy, dlatego ciasto francuskie party dobrze podzielić na referaty z zagajeniem, częścią merytoryczną i pytaniami. Ostatnie chłodzenie przeznaczyć na podsumowanie i wspólne pisanie wynikowego artykułu do zbioru pokonferencyjnego.

* Jakub Kozakoszczak, filolog, filozof, członek Ośrodka Badań Filozoficznych i Polskiego Towarzystwa Semiotycznego.

„Kultura Liberalna” nr 167 (12/2012) z 20 marca 2012 r.