0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > WTOREK [Wielka polityka]...

WTOREK [Wielka polityka] PINIOR: 17 Czerwca i krasnale

Józef Pinior

17 Czerwca i krasnale

Los Unii Europejskiej decyduje się u źródeł cywilizacji zachodniej w greckich wyborach parlamentarnych, których prawdziwą stawką jest pozostanie Grecji w strefie euro. Wszystko toczy się od jakiegoś czasu w Europie jak w greckim dramacie: nikt nie chce dezintegracji UE – społeczeństwo greckie i jego główne siły polityczne, także Aleksis Tsipras, przywódca zrewoltowanej lewicowej Syrizy są za pozostaniem Grecji w obrębie wspólnej waluty europejskiej – ale historia toczy się swoim trybem, niezależnie od planów, woli i pragnień, polityków, działań rządów i zachowania grup społecznych.

Jeżeli po wyborach Nowa Demokracja Antonisa Samarasa nie będzie w stanie utworzyć rządu to będziemy świadkami historycznej klęski chrześcijańskiej demokracji w skali europejskiej i poważnego osłabienia prestiżu kanclerz Angeli Merkel. Premier greckiego rządu tymczasowego, Panajiotis Pikrammenos, poinformował, że w rozmowie telefonicznej Merkel sugerowała przeprowadzenie równolegle do wyborów referendum w sprawie obecności Grecji w strefie euro. Pikrammenos zachował się tak, jak przystało na sędziego najwyższego sądu administracyjnego i odpowiedział Angeli Merkel, że „jest oczywistością, że tego typu decyzja pozostaje poza uprawnieniem rządu przejściowego” („Financial Times”, 19-20.05. 2012).

Kryzys przywództwa politycznego w Unii Europejskiej nie dotyczy jedynie chadecji, lecz klęska konstytucji europejskiej w 2007 r. i co za tym idzie projektu federalnego odsunęła na boczny tor takich polityków jak Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga i szef eurogrupy, domagających się ściślejszej integracji politycznej oraz łączenia dyscypliny fiskalnej ze wzrostem gospodarczym i z solidarnością społeczną. W najbliższych miesiącach europejskie społeczeństwa, elity polityczne, przywódcy, partie polityczne, związki zawodowe i kościoły będą musiały reagować na wydarzenia, które mogą wstrząsnąć Unią Europejską, postawić pytania o samo dalsze trwanie Unii w dotychczasowym kształcie.

W Polsce patrzy się na Grecję na ogół z wyższością, piętnuje się z lubością grecki styl życia, opisuje się exodus młodego pokolenia, nie rozumiejąc, że niezależnie od braku dyscypliny budżetowej i nieracjonalności gospodarczych, greckie społeczeństwo nie chce się pogodzić z „polonizacją”, broni się przed sprowadzeniem greckich pensji i poziomu życia do polskiej normy, którą nam narzuciły najpierw lata komunizmu, a następnie rynek globalny po 1989 r.

W „Gazecie Wrocławskiej” z 15 maja br. duża fotografia prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza z przywódcami dolnośląskiej Solidarności, Kazimierzem Kimso i Jarosławem Krauze oraz z krasnalem Solidariuszem jako darem dla Ameryki, „w podzięce za pomoc w odzyskaniu wolności w 1989 roku”. Kimso i Krauze parę dni wcześniej prowadzili protest Solidarności przed parlamentem w Warszawie – do godziny 18 w piątek, 11 maja byli radykalnymi związkowcami niegodzącymi się z rządowym planem wydłużenia wieku przechodzenia na emeryturę. Parę dni później jako wodzowie ludności tubylczej dziękują Ameryce za wolność i kapitalizm.

Piszę to z bólem, jak każdy kto pamięta doświadczenie Solidarności sprzed trzydziestu laty. Związek z polityki ludowładztwa stoczył się na pozycje przybudówki politycznej Kościoła i kolejnych wcieleń polskiej, nacjonalistycznej prawicy. Po 1989 r. Solidarność nie była w stanie zaproponować niezależnej polityki związkowej. W kraju starannie maskowano przed opinią publiczną i związkowcami kontakty z socjaldemokratycznymi związkami zawodowymi w Europie, kontakty, które Solidarności otwierały i otwierają wiele drzwi. Działacze związkowi na najwyższym szczeblu z pogardą traktowali wszystko co duchowo i programowo kojarzyło im się z lewicą. Na końcu ostał się populistyczny związek zawodowy, zespolony z Kościołem i z posmoleńską prawicą.

Wiec Solidarności do sztambucha. Protest emerytalny jest mało wiarygodny, jeżeli politycznie jest nierozerwalnie związany z kampanią opozycyjnej partii politycznej. Jeżeli Solidarność chce być traktowana poważnie to musi postulaty związkowe przekuć na niezależną politykę, przeciwstawić się Polsce antyeuropejskiej, uformować autonomię w stosunku do Kościoła i prawicowych partii politycznych.

* Józef Pinior, polityk, prawnik, filozof. W PRL działacz Solidarności, aresztowany w 1983 roku i skazany na cztery lata więzienia. Od 1987 roku uczestniczył w próbach reaktywowania PPS. Od 2004 do 2009 poseł do Parlamentu Europejskiego.

„Kultura Liberalna” nr 176 (21/2012) z 22 maja 2012 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(20/2012)
22 maja 2012

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj