W tym roku nakładem warszawskiego wydawnictwa Nisza wydane zostały dwie książki Jerzego Ficowskiego: „Cyganie na polskich drogach” oraz „Demony cudzego strachu”. Obie ukazują się ponownie po kilkudziesięciu latach od swojej premiery. I chyba w odpowiednim i dobrym dla siebie czasie, gdyż w kulturze popularnej obserwujemy powrót cygańskich tematów. Można powiedzieć, że historia zatoczyła krąg, bo w momencie, gdy polska publiczność dzięki filmowi w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego na nowo poznaje Bronisławę Wajs zwaną Papuszą, powstaje też reprint „Cyganów na polskich drogach”. Przypomnijmy, że książka wydana w latach 60. zbiegła się wówczas z debiutem poetyckim autorki, którą okrzyknięto pierwszą świadomą cygańską poetką. Cyganie, wśród których Ficowski przebywał, których kulturę poznawał, w tym głównie tabor i rodzina Papuszy, stali się niejako głównym źródłem wiedzy dla autora odsłaniającego w swoich książkach wielowiekowe cygańskie sekrety.
Dzisiaj znowu możemy je odkrywać, choć tak naprawdę nie pozostało zbyt wiele tajemnic. Oczywiście można pisać książki i artykuły socjologiczne o współczesnym życiu Romów, można analizować obyczaje pod kątem różnorodności cygańskich grup, ale zawsze trzeba powrócić do Ficowskiego. „Cyganie na polskich drogach” są dziś biblią dla etnografów, kulturoznawców, a przede wszystkim cyganologów.
Przyjaźń z Papuszą
W jaki sposób polski literat znalazł się w wędrownym cygańskim taborze? Przypomnieć należy, że takich śmiałków było niewielu. Do Cyganów najczęściej trafiali uciekinierzy, osoby uchylający się od prawa, dłużnicy oraz inni ludzie, z różnych powodów szukający ukrycia. Postawa Cyganów wobec tego typu ludzi była otwarta, sami od wielu wieków wędrowali, żyli na marginesie społeczeństw i w związku z tym utożsamiali się z odrzucanymi, a przyzwoitość nakazywała im wyciągnąć do nich pomocną dłoń. Jerzy Ficowski, żołnierz Armii Krajowej ukrywający się przed nową władzą, w roku 1949 za sprawą znajomego trafia do wędrownego taboru polskich Cyganów. Dzieląc poniekąd los Cyganów, pożytkuje czas spędzony wśród nich na baczne obserwacje. Poznaje ich zwyczaje i obyczaje, a także uczy się ich języka.
Przyjacielskie kontakty z Cyganami i dar od losu – spotkanie wśród niepiśmiennej społeczności poetki zapisującej swoją twórczość – stają się gotowym materiałem na książkę. Ficowski trafia do cygańskiego taboru w najlepszym momencie, odżywa bowiem tradycja cygańskich wędrówek. Zakończyła się II wojna światowa, Cyganie powracają z ukrycia na leśne ścieżki. W czasie wojny ginie połowa europejskiej populacji Cyganów. Ci, którzy przetrwali, starają się kontynuować wędrowny tryb życia i powrócić do dawnych zajęć. Jerzy Ficowski, wędrując z taborem, powoli zaskarbia sobie zaufanie i przyjaźń towarzyszy. Papusza przedstawia mu swoje gila (pieśni). Poeta jest pod ich ogromnym wrażeniem. Z czasem poetka zaczyna traktować go jak swojego mentora i powiernika, może podzielić się z nim swoimi spostrzeżeniami, których nie rozumie większość niepiśmiennej cygańskiej społeczności.
Ficowski, gdy po powrocie z wędrówek ma pewność, że już nie będzie prześladowany przez władze, rozpoczyna poszukiwania śladów cygańskiej kultury i historii w archiwach oraz bibliotekach. Szuka odniesień w literaturze, studiuje wyniki badań, dokumenty historyczne. Licznych wskazówek udziela mu Julian Tuwim, który zwraca uwagę na skąpe publikacje o Cyganach i namawia do stworzenia monografii.
Relacja Ficowskiego i Papuszy, którą wspólnie nazywają przyjaźnią, zwracając się do siebie zwykle w języku romskim pszałoro („braciszku”), pheniory („siostrzyczko”), trwa praktycznie do końca jej życia. Do dziś trwają spory o charakter tej relacji. Wielu uważa, że Ficowski wykorzystał otwartość poetki, nie licząc się z późniejszymi przykrymi konsekwencjami, jakie przyszło jej za to zapłacić. Książka „Cyganie na polskich drogach” zawierała słownik polsko-cygański. Według niespisanego cygańskiego prawa każdy, kto zdradza swój język, zasługuje na karę. Pomimo tej wiedzy Ficowski postanowił zrealizować swoje ambicje i nie zastanawiając się nad rezultatami swoich odkryć, opublikował książkę. Cyganie swoje oburzenie skierowali na Papuszę. Miała ona najczęstszy kontakt z Ficowskim, poza tym w książce ukazały się przetłumaczone na polski wiersze poetki. Ficowski oczywiście uniknął poważnych konsekwencji, gdyż nie był Cyganem.
Osiedleni
Kim są Cyganie Ficowskiego? Na ziemiach polskich żyją cztery ich główne grupy, trzy z nich w trakcie badań autora stale wędrują. Jeszcze kilkanaście lat i kolejny ustrój totalitarny całkowicie przeorganizuje ich życie. Uchwała nr 452/52 przyjęta w 1952 roku przez Prezydium Rządu „W sprawie pomocy ludności cygańskiej przy przechodzeniu na osiadły tryb życia” ma umożliwić Cyganom osiedlenie się i całkowitą rezygnacje z dotychczasowych przyzwyczajeń. W związku z tym, że jej realizacja nie osiąga założonego skutku, rząd przystępuje do bardziej zdecydowanych kroków. W 1964 roku proces osiedlania Cyganów intensyfikuje się, władza wymaga formalności meldunkowych, aktów stanu cywilnego, dowodów osobistych. Różnego typu kary, m.in. za rozpalanie ognisk w lesie, za nieoznakowanie wozu, za kradzież kur itp., utrudniają wędrowanie na tyle, że wiele rodzin decyduje się osiąść na stałe. Jedną z pierwszych jest rodzina Papuszy, która już w latach 50. wybiera stałe miejsce zamieszkania. Dla wszystkich osiedlających się Cyganów dotychczasowy tryb życia nie ma przyszłości, i tak uniemożliwiłaby go postępująca mechanizacja. Natomiast w miarę szybka decyzja ma dopomóc w otrzymaniu od władz mieszkania o lepszym standardzie. Jak się później okazało, nie były one najlepszej jakości. Często decydujący wychodzili z założenia, że jeżeli Cyganie mieszkali pod gołym niebem, będą zadowoleni z każdych warunków. Osiedlanie Cyganów miało przede wszystkim umożliwić ich produktywizację, więc oprócz stałego meldunku egzekwowano, oczywiście z różnym skutkiem, obowiązek nauki i pracy.
Tajemnica sukcesu
Dzisiejszych czytelników do świata Cyganów wprowadza Lidia Ostałowska, znana dziennikarka, związana obecnie z jednym z czasopism o tematyce romskiej, autorka szeregu publikacji o Romach. Z łatwością odgrywa ona rolę przewodniczki nie tylko po cygańskiej kulturze, lecz także po dziele Ficowskiego, tym bardziej iż znała autora osobiście i miała okazję poznać jego opinie. Na początku tego wieku wydała książkę „Cygan to Cygan”, która rzuca nowe światło na sytuację Romów w krajach postsowieckich. To tematy na ogół dostrzegane, ale poruszane raczej z punktu widzenia trudnego do usunięcia problemu niż ludzkich tragedii. Ostałowska, podobnie jak w innych swoich reportażach, przybliża nam świat ukryty za murami niechęci.
We wstępie do „Cyganów na polskich drogach”, pod tytułem „Nasze księgi wtajemniczenia”, uchwyciła coś, co tłumaczy sukces książek Ficowskiego. Słowami autora opisała jego zainteresowanie tematyką cygańską, które przejawiało się od najmłodszych lat. Ficowski jeszcze przed wojną nawiązywał kontakt z napotkanymi przypadkowo Cygankami podczas postoju taborów lub podczas udzielania przez nich wróżb i spisywał ich pieśni. Ale nie tylko fascynacja światem wędrowców sprawiła, że jego książki odniosły sukces. Jak wyjaśnia Ostałowska, „chociaż pisał o tych wędrowcach, którzy zjawili się na polskich drogach, odkrył uniwersalny klucz do ich kultury”. Tym kluczem, oprócz samej chęci poznania, była przede wszystkim chęć zrozumienia kultury społeczności tak różnej od kultury europejskiej. Cyganie od wieków przestrzegali własnych obyczajów, nie próbując ich dostosować do zastanych w krajach pobytu form kulturowych. Przez setki lat świat Cyganów był zamkniętą przestrzenią dla wielu badaczy, a ich próby interpretacji cygańskiej kultury opierały się jedynie na powierzchownych obserwacjach
Poświęcenie przez Ficowskiego tym zagadnieniom wielu lat, a właściwie większości swego życia, sprawiło, że są one tak cenne poznawczo. Książki takie jak „Cyganie na polskich drogach” były wznawiane i uaktualniane przez autora. Z pieczołowitością dbał o najmniejszy znajdujący się w nich szczegół i obserwował zmiany, jakim ulegała społeczność cygańska w drugiej połowie XX wieku, przede wszystkim po wielkich przeobrażeniach związanych z jej osiedleniem. Oprócz tego Ficowski właściwie jako pierwszy wprowadził kulturę polskich Cyganów do europejskiego obiegu. W swoich książkach nawiązywał do korzeni ich historii i kultury, kształtującej się na terenie krajów europejskich, wskazując na jej wieloaspektowość. W końcu nie był tylko pisarzem, ale przez wiele dziesięcioleci również animatorem kultury cygańskiej, mecenasem cygańskich artystów, a przede wszystkim w mniejszym lub większym stopniu uczestnikiem życia Cyganów.
Prawdziwy przełom
Nikt do czasu wydania jego książek nie napisał nic cenniejszego poznawczo o Cyganach w Polsce, a także w Europie. „Cyganie na polskich drogach” to książka pionierska, której publikacja – obok procesu osiedlania Cyganów w Polsce w ubiegłym wieku – z pewnością przyspieszyła liczne zmiany cywilizacyjne w społecznościach cygańskich. Od czasów Ficowskiego środowiska Cyganów stały się łatwiejszym celem dla etnografów, studentów, dziennikarzy. Mimo tego, że autor miał już na swoim koncie wydanie książki „Cyganie polscy. Szkice historyczno-obyczajowe”, dopiero „Cyganie na polskich drogach” stali się przełomem. Sam Ficowski tak pisze we wstępie do tej ostatniej publikacji: „Badania moje w zakresie obyczajów cygańskich nie miały więc u nas precedensu, były działaniem w dziedzinie niejako bezpańskiej i dotychczas nietkniętej. Dzięki temu poszukiwania były czymś w rodzaju odkrywania nowych lądów i jako takie dostarczały niemało odkrywczych emocji i satysfakcji. Jednocześnie jednak nie szczędziły niebezpieczeństw, polegających na niemożności ogarnięcia całokształtu badanych spraw” (s. 16).
Pomimo tych zastrzeżeń autorowi udało się zebrać wyjątkowo dużo materiału. „Cyganie na polskich drogach” to ponad dwadzieścia rozdziałów poświęconych m.in. pochodzeniu i historii Cyganów w Europie i na ziemiach polskich, zróżnicowaniu grup cygańskich, obyczajom, kulturze materialnej i niematerialnej, cyganologii w Polsce oraz tematom cygańskim w polskiej kulturze ludowej. Ficowski, prócz wzbogacenia książki o liczne opisy obrzędów i zwyczajów polskich Cyganów, zamieścił w niej również słowniczek, w którym zostały przetłumaczone na język polski dialekty cygańskie. To, co wyróżnia książkę, to odwołanie do zagadnień kultury cygańskiej z polskiego kręgu kulturowego. Wiele współczesnych publikacji traktuje kulturę cygańską bardziej ogólnie, szuka podobieństw i analizuje współczesną sytuację społeczności romskiej na świecie.
Zmiany, zmiany
Próbując na nowo recenzować książkę, która od kilkudziesięciu lat jest podziwiana, analizowana i cytowana, warto dzisiejszemu czytelnikowi przypomnieć, że badania autora realizowane były na podstawie notatek, obserwacji środowisk Cyganów głównie w latach 40., 50. i 60. Dane zebrane przez Ficowskiego oczywiście nie uległy całkowitemu przedawnieniu, ale należy wziąć pod uwagę przemiany, jakim uległa społeczność cygańska na przełomie ostatnich dekad. Wpłynął na to wspomniany proces osiedlania Cyganów, który już w latach 50. sprowadził wiele rodzin do stałych domostw. W związku z tym kilka opisywanych przez Ficowskiego cygańskich zwyczajów uległo w nowych warunkach aktualizacji, a z niektórych zdążono już zrezygnować. Przeformułowaniu uległy szczególnie te zwyczaje, które były związane z miejscem zamieszkania – głównie poprzez kontakty z nie-Cyganami, które w przeszłości były w dużym stopniu ograniczone, a w momencie zamieszkania w sąsiedztwie „gadziów” (tradycyjne określenie na nie-Cyganów) stały się nieuniknione. Siłą rzeczy tradycyjna kultura Cyganów została poddana wpływom kultury większościowej.
Co się zmieniło? Na przykład kobiety nie potrafiły już tak łatwo zarobić na wróżbie, przeniosły się więc do miast, skąd były często przeganiane przez milicyjne patrole. Władze pilnowały także, by dzieci spełniały obowiązek szkolny. Relacje z rówieśnikami i obowiązki szkolne sprawiły, że dzieci lepiej zaczęły rozumieć świat nie-Cyganów niż ich rodzice. Wielu Cyganów musiało pójść do stałej pracy. Mężczyźni organizowali się w spółdzielnie, gdzie zajmowali się tradycyjnym kotlarstwem, jednak stracili kontakt z dawnymi odbiorcami swoich wyrobów jeszcze z czasów wędrówek. Nie każdy potrafił sobie poradzić w nowych warunkach. Do dziś społeczeństwo cygańskie boryka się z wieloma problemami, które są w dużym stopniu skutkiem nie do końca dobrze przeprowadzonej akcji produktywizującej Cyganów. Dość powiedzieć, że stopa bezrobocia sięga wśród nich niemalże 90 proc.
Ficowski i jego następcy
Gdzie w takim razie szukać najnowszych informacji o świecie Cyganów? Na pewno warto sięgnąć po wciąż powstające prace naukowe współczesnych cyganologów, które oczywiście odwołują się do badań Ficowskiego. Doczekał się on bowiem w niedługim czasie swoich następców. Najważniejsze prace Lecha Mroza powstają w latach 70. Artykuły jego autorstwa pojawiają się w czasopismach naukowych, takich jak np. „Etnografia” i „Lud”. Wydaje on również kilka ważnych książek, głównie historycznych i etnograficznych.
W tym samym okresie student etnografii Uniwersytetu Jagiellońskiego Adam Bartosz rozpoczyna swoje podróże do cygańskich wiosek na Spiszu. Dzięki temu doskonale poznaje kulturę osiadłych Cyganów, nazywanych Bergitka Roma lub górskimi Cyganami. W 1979 roku Bartosz organizuje pierwszą wystawę o Cyganach, „Cyganie w kulturze polskiej”, której patronuje Jerzy Ficowski. Jest to początek dużej cyganologicznej kolekcji, nazywanej dziś pierwszym muzeum Cyganów na świecie. Adam Bartosz to dziś niezłomny popularyzator kultury cygańskiej, prowadzi działalność wydawniczą, jest też autorem szeregu publikacji, wśród których najpopularniejszą jest książka „Nie bój się Cygana”. Wymieniając tych dwóch autorów, nie sposób nie wspomnieć o Andrzeju Mirdze, etnografie romskiego pochodzenia, którego publikacje odwołują się dziś głównie do sytuacji społecznej Romów na świecie.
W roku 1991 powstaje pierwsze czasopismo Cyganów w Polsce pt. „Rrom p-o Drom”, wydawane przez Centralną Radę Romów w Białymstoku. Jej redaktorem naczelnym zostaje Stanisław Stankiewicz – wędrowny Cygan, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Oprócz wspomnianego pisma ukazują się kolejne trzy: „Dialog Pheniben”, „Romano Atmo”, „Kwartalnik Romski”. Większość z nich wydawana jest w dwóch językach – po polsku i w języku romskim.
Idee Ficowskiego przyświecają zazwyczaj większości romskich aktywistów. Znajdą się i tacy, którzy do jego spuścizny podchodzą krytycznie, ale i tak nieświadomie czerpią z jego twórczości, przetwarzając ją lub modernizując. Nie da się bowiem uniknąć konfrontacji z protoplastą cyganologii. To samo dotyczy zresztą samych Cyganów. Choć najważniejsze prawa i obyczaje nadal przekazywane są w ich tradycji ustnie, to dzisiejszym Romom z pewnością wiele aspektów ich własnej kultury wyjaśnią właśnie książki Ficowskiego i jego następców. Nie wystarczy przecież być nosicielem kultury, by można ją było wyjaśniać i utrwalać.
Książka:
Jerzy Ficowski, „Cyganie na polskich drogach”, Wydawnictwo Nisza, Warszawa, 2013.