0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > Tajemnicze opowieści naszych...

Tajemnicze opowieści naszych przodków. Recenzja książki „Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” [KL dzieciom]

Anna Kaszuba-Dębska

„Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” to zbiór opowieści o dawnych rytuałach i świecie naszych przodków. Melania Kapelusz w przystępny sposób przedstawia najmłodszym mit o powstaniu świata oraz historie bóstw rządzących ziemią i stanowiących o porządku rzeczy.

„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem, ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość”.

Te słowa, pochodzące z Biblii Tysiąclecia, wryły się w pamięć niemal każdemu. Nic dziwnego. Od tysiąca lat, od dnia, kiedy książę Mieszko ochrzcił swój piastowski skrawek ziemi, chrystianizacja objęła cały obszar słowiańszczyzny. Od tamtej pory wierzymy, że na początku „Bóg stworzył niebo i ziemię”. Czy jednak zadajemy sobie czasem pytanie, kim byli nasi przodkowie, zanim to się stało? Jakie były ich zwyczaje, wierzenia? W polskich szkołach, w naszej narodowej świadomości wszystko zaczyna się datą 966 roku. Źródła historyczne mówią niewiele, większość przepadła w tysiącletniej zawierusze dziejów. Coś tam wiadomo, czegoś można się domyślić, ale nic nie jest stuprocentowo pewne. Na szczęście w tradycji ludowej przetrwały klechdy, podania i legendy. Jedną z nich jest historia o stworzeniu świata, w której obok Boga występuje diabeł. W tej ludowej wersji razem stwarzają świat, a „Bóg radził się Diabła w wielu sprawach, a Diabeł miał moc nieomal równą Bogu”.

Taka dualistyczna wizja początku pojawia się właśnie w wersji słowiańskiej, gdzie dwóch bogów – Perun i Weles – stwarza świat. I taką właśnie historię znajdujemy w najnowszej książce Melanii Kapelusz pt. „Mitologia. Przygody słowiańskich bogów”:

„Co było na początku? Światło i woda. Woda była wszędzie, ogarniała wszystko i była wszystkim. Nie miała końca ani początku. Nie miała brzegów. Była jak wielkie morze, z którego nie można wyjść na ląd, bo lądu nie ma. Bezkresne, nieogarnione, niezmienne, wieczne. Na wodzie unosiła się łódź. W łodzi płynął Perun. Perun był bogiem. Pod wodą zaś żył Weles. On także był bogiem. I płynął boski czas. Czas Peruna i czas Welesa. Aż Perun poczuł pustkę. Wtedy rozgorzała w nim wola tworzenia. Lecz choć był potężnym bogiem, nie mógł stworzyć świata sam”.

Na kolejnych kartach książki poznajemy wyczyny obu bohaterów i dowiadujemy się, że lądy powstały z ziaren piasku, a kierunki świata z przesuwania jednego śpiącego boga przez tego drugiego. W końcu Perun „uniósł się nad ziemią” i zamieszkał w niebie, a „Weles spadł aż do podziemi i tam pozostał na zawsze”.

Inne zachwycające opowieści, które można znaleźć w tej książce, to między innymi mit o stworzeniu człowieka (powstał ze słomy), historia boskiego pojedynku, opowieść o koniu z Arkany i drzewie świata.

Ta ostatnia historia, o kosmicznym drzewie – pniu świata, w którego konarach zamieszkiwali słowiańscy bogowie: Bóg ognia Swarożyc, gromowładny Perun, bóg księżyca Chors i bóg słońca Swaróg, Świętowit o czterech twarzach i rozdający bogactwa Strzybóg – przywodzi na myśl pewną refleksję. Słowianie czcili i szanowali drzewa, bo wierzyli, że tak jak pępek jest środkiem ciała człowieka, tak kosmiczne drzewo jest „osią świata, jego centrum i pępkiem”. Drzewa były chronione. A „gdy ktoś próbował wyciąć jarzębinę, jawor, sosnę, czy choćby brzozę, płynęła z nich krew. A nieraz słychać było jęk i zawodzenie, które brzmiało jak głos ludzki”. W czasach nam współczesnych zdrowe, wieloletnie drzewa wycina się niestety bez wyrzutów sumienia i cienia wątpliwości.

Obok tekstów Melanii Kapelusz ważnym elementem tej książki są oczywiście urocze ilustracje Ewy Poklewskiej-Koziełło. Pełno w nich ruchu, magicznych stworzeń i fantastycznych roślin, ornamentów oraz inspirowanych ludowością wzorów, a elementem scalającym kompozycję jest motyw drzewa i gałęzi. Warto też zwrócić uwagę na dobrze dopasowany do treści i ilustracji projekt graficzno-typograficzny, co sprawia, że całościowo mamy do czynienia z książką dobrze zaprojektowaną – i z ładnym przedmiotem.

Mitologia słowiańska w wydaniu dla dzieci to naprawdę rzadki okaz. Na polskim rynku wydawniczym chodliwe są wszelkie inne mitologie: greckie, rzymskie czy skandynawskie… A przecież warto poznać choć w zarysie wierzenia i legendy naszych słowiańskich przodków, ich filozofię i sposób myślenia o świecie. Zawsze się można czegoś nauczyć, choćby szacunku dla matki Ziemi.

Biegnijcie do księgarni, zanim nakład się wyczerpie, bo naprawdę warto!

 

Książka:

Melania Kapelusz, „Mitologia. Przygody słowiańskich bogów”, il. Ewa Poklewska-Koziełło, wyd. ArtEgmont, Warszawa 2018.

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 500

(32/2018)
7 sierpnia 2018

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj