0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > Z bogiem, prezydencie...

Z bogiem, prezydencie Zeman, nie będziemy tęsknić

Beata Kubok

Prezydent Czech Miloš Zeman pożegnał się ze stanowiskiem. Po z górą trzydziestu latach politycznej aktywności widać, że ów współzałożyciel czeskiej partii socjaldemokratycznej stał się jej grabarzem. Stawiając swoje ego ponad interes państwa, prowadząc politykę prorosyjską oraz prochińską, skończył jako polityczny bankrut, wyrzutek na peryferiach zachodniego świata demokratycznego. 

Miloš Zeman (rocznik 1944) pochodzi z Kolína, miasta położonego w regionie środkowoczeskim. Za swoje przekonania polityczne po 1968 roku został wyrzucony z partii komunistycznej, a także z kilku kolejnych miejsc pracy. Po 1989 roku zaangażował się politycznie, tworząc struktury organizacyjne partii socjaldemokratycznej w nawiązaniu do struktur przedwojennych tej partii. W latach 1993–2001 był przewodniczącym Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (ČSSD) oraz premierem lewicowego rządu (1998–2002). W 2003 roku poniósł porażkę w, jeszcze wtedy, parlamentarnych wyborach prezydenckich i udał się na „wewnętrzną emigrację polityczną”. Wrócił z niej, by od roku 2013 do 2023 przez dwie kadencje sprawować urząd prezydenta Republiki Czeskiej. 9 marca br. na stanowisku nastąpiła zmiana, Zemana zastąpił nowo wybrany prezydent – generał Petr Pavel.

„Z bogiem i chusteczką”, a więc zrękowiny cynizmu z sentymentem

W swoim ostatnim świątecznym przemówieniu do rodaków wygłoszonym w grudniu 2022 prezydent Czech pożegnał się ze swoją dotychczasową rolą słowami czeskiego poety, współzałożyciela czeskiej grupy surrealistycznej, a także zaangażowanego komunisty, piewcy procesów stalinowskich z lat trzydziestych XX wieku, Vítězslava Nezvala (1900–1958) „Sbohem a šáteček” („Z bogiem i chusteczką”). Ten nostalgiczny wiersz dotyczy pożegnania związanego z przemijającym miłosnym uczuciem, które w chwili rozłąki, prawdopodobnie ostatecznej, przypomina lekkość powiewającej chusteczki na wietrze.

Jednak lekkości pożegnania Zemana nie poprzedziła prezydentura godnością tego urzędu. Towarzyszył jej raczej niesmak, marazm polityczny, wynikający z przekraczania kompetencji, ingerencji w działania rządów, z otaczania się ludźmi niekompetentnymi i podejrzanymi oraz z wulgaryzacji języka. Swoich przeciwników politycznych prezydent Zeman publicznie ośmieszał i wyzywał. Zasłużonego w walce o demokratyzację kraju Michaela Žantovskiego, rzecznika prasowego biura prezydenckiego Václava Havla, opisał jako intelektualnego liliputa („W żadnym razie nie chcę krytykować Michaela Žantovskiego za jego niski wzrost, choć w jego wypadku koresponduje on z jego intelektualną potencją”). O swoim koledze partyjnym z ramienia Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (ČSSD), Stanisławie Grossie, premierze Czech w latach 2004–2005, wypowiedział się w następujący sposób: „Jeżeli [Stanisław] mówi o honorze, jest to moim zdaniem to samo, kiedy prostytutka gada o błonie dziewiczej. Te dwa zjawiska istnieją, ale dotyczą kogoś innego”. Karla Schwarzenberga, kandydata na prezydenta w pierwszych prezydenckich wyborach bezpośrednich, ministra spraw zagranicznych w latach 2007–2009 i 2010–2013, podczas debaty publicznej sprowadził do pozycji tak zwanego Sudeciaka [czes. Sudet’ák], mającego moc rażenia „dziadka z Wehrmachtu”, tym samym insynuując jego związki z partią hitlerowskiego działacza Konrada Henleina. Zasłużonego przedwojennego dziennikarza Ferdinanda Peroutkę (1895–1978), więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych, oskarżył o sympatie wobec Hitlera. 

Solą w oku prezydenta byli dziennikarze, których traktował jako działającą przeciw niemu piątą kolumnę, umocowaną w „praskiej kawiarni”. Terminu tego Zeman używał na określenie praskich elit jakoby pasożytujących na niewiedzy i ciężkiej pracy ludzi mieszkających poza stolicą. Najbardziej rażącą odsłoną prezydenckich resentymentów stała się wypowiedź Zemana wygłoszona w obecności Putina w 2017 roku w Pekinie: „Dziennikarzy jest zbyt dużo, powinno się ich likwidować”. Wypowiedź ta, nagrana przez rosyjskiego dziennikarza Dmitrija Smirnova, została publicznie zinterpretowana przez biuro prasowe prezydenta jako przykład dowcipnych prezydenckich bon motów, z których „Pan Prezydent” przecież słynie, a których dziennikarze nie rozumieją, ponieważ cechuje ich słabe poczucie humoru. 

Do jednej z najbardziej bulwersujących spraw należy plan dotyczący wiceprzewodniczącej partii socjaldemokratycznej, Petry Buzkovej. W swoim czasie krytykowała ona umowę koalicyjną ČSSD Zemana z ODS, czyli z prawicową Obywatelską Partią Demokratyczną (z upływem czasu okazało się, że alians ten doprowadził do uzyskania 12 procent dla KSČM, czyli Komunistycznej Partii Czech i Moraw, zaś od 2014 roku partia ta miała trzech europosłów w Parlamencie Europejskim UE). Plan Zemana, o kryptonimie „Ołów”, zakładał dyskredytację znanej i poważanej w społeczeństwie Buzkovej i oskarżenie jej o współpracę z bezpieką w czasach reżimu komunistycznego, prostytucję, zaniedbywanie dziecka. Bezpośrednie uczestnictwo Zemana w tej sprokurowanej sprawie trudno wykazać, jednak akcja była przygotowywana przez jego bliskich współpracowników, a przewodniczący partii o niej wiedział. 

Wszyscy ludzie prezydenta

Nie mniej bulwersujący charakter miały sprawy związane z ludźmi z bliskiego otoczenia prezydenta. Szef kancelarii Zemana, Vratislav Mynář, od początku jego pierwszej kadencji, już w funkcji tak zwanego kanclerza (czeska tytulatura dla kierownika biura prezydenta), wstrzymywał rozpoczęcie własnej weryfikacji przez Narodowy Urząd Bezpieczeństwa (NBU). Co więcej, po wszczęciu procedury sprawdzającej, nigdy nie przeszedł pozytywnie weryfikacji Narodowego Urzędu Bezpieczeństwa (NBU).

W październiku 2021 roku odmówił przewodniczącemu Senatu, Milošowi Vystrčilowi, udzielenia informacji o stanie zdrowia prezydenta, który przebywał na oddziale intensywnej terapii. Istnieją też poszlaki, że choremu i osłabionemu prezydentowi podawał do podpisu dokumentację. W listopadzie 2021 roku Mynář wydał polecenie zniszczenia tajnych dokumentów z lat 2013–2017. Były wśród nich również dokumenty dotyczące wybuchu składów amunicji w Vrběticach, przeprowadzone przez agentów tajnych służb Federacji Rosyjskiej. 

Do „mniejszych” przewinień Mynářa należą: wykorzystywanie dotacji unijnych do własnych celów i działanie na szkodę interesów finansowych UE , profity w ramach „dyplomacji ekonomicznej”, płynące na przykład ze sprzedaży opawskich złóż łupkowych chińskiej firmie, wywieranie nacisków na sędziów, również w sprawie rosyjskiego hakera Jevgenija Nikulina, zatrzymanego w 2016 roku w Pradze i osadzonego w areszcie śledczym (w sprawie przekazania Nikulina Moskwie, a nie Stanom Zjednoczonym, interweniował również w czeskim ministerstwie sprawiedliwości sam Zeman), and last but not least – przywłaszczenie namiotu z praskiego zamku, służącego w czasie prezydenckich przyjęć, by wykorzystać go w swoim ośrodku narciarskim „Osvětimany Ski”.

Jednak prawdziwym typem spod ciemnej gwiazdy okazał się Martin Nejedlý. O jego przeszłości prawie nic nie wiadomo, oprócz tego, że dziesięć lat przebywał w Rosji i był biznesowo powiązany z Lukoilem – założył firmę Lukoil Aviation Czech. Na prośbę prezydenta Zemana został jego doradcą w zakresie ekonomii, jednak bez umowy o pracę. Pomimo to na zamku praskim dysponował własną kancelarią oraz paszportem dyplomatycznym. Procedury weryfikacji bezpieczeństwa narodowego nie rozpoczął z tytułu braku umowy o pracę. Natomiast, jak zauważyli dziennikarze, po ataku Rosji na Ukrainę z etui telefonu Nejedlego zniknęło zdjęcie Putina. 

Nie mniej dziwaczną, personalną decyzją okazało się zatrudnienie w 2015 roku, w roli członka ciała doradczego czeskiego prezydenta, chińskiego miliardera Jie Tien-Minga – przewodniczącego grupy China Energy Company Limited (CEFC). Do funkcji doradcy czeskiego prezydenta został on namaszczony przez wyżej wzmiankowanych panów, a więc Mynářa i Nejedlego. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w marcu 2016 roku, kiedy Miloš Zeman obejmował swoim szerokim słowiańskim ramieniem chińskiego przywódcę Xi Jinpinga na balkonie prezydenckiej rezydencji w Lanach, jego doradca Jie Tien-Ming przebywał już w chińskich kazamatach lub nie żył, ponieważ słuch o nim zaginął. Po ujawnieniu informacji o prowadzonym w Chinach śledztwie przeciwko miliarderowi z powodu defraudacji i korupcji zamek praski wydał oświadczenie, że funkcja Jie Tien-Minga była „symboliczna”. 

Wspomnieć w tym miejscu tylko należy, że prezydent Zeman kilkakrotnie wchodził w spór z pracownikami Informacyjnej Służby Bezpieczeństwa (BIS), nazywając ich pogardliwie słabeuszami i nieudacznikami, jednak funkcjonariusze ci wielokrotnie przestrzegali go przed siatką chińskich oraz rosyjskich agentów. W Chinach Zeman był aż pięciokrotnie, chyląc czoła i swoje obolałe plecy przed Xi Jinpingiem. Podczas jednej z wizyt nawet w asyście Krecika (którego zaprzęgnięto do chińskiej machiny propagandowej i wysłano w jednym z animowanych filmów dla dzieci na poszukiwania pandy). W czasie wypraw do Państwa Środka nie zabrakło również słynnych bon motów prezydenta. Na pytania dziennikarzy o nieprzestrzeganie praw człowieka w Chinach prezydent odpowiadał: „Nie powinniśmy się wtrącać innym w ich wewnętrzne sprawy”, a w 2014 roku stwierdził, że przyjechał do Chin, by uczyć się, „jak stabilizować społeczeństwo”. 

Dr Jekyll and Mr Hyde czy Człowiek bez właściwości?

Nie od dziś wiadomo, że człowiek ma swoje ciemne strony. Jednego dnia może być życzliwy dla bliźniego, następnego dnia gotów napaść brata w ciemnej uliczce. Może także zmieniać przekonania. Ma do tego prawo również najwyższy przedstawiciel państwa. Jednak w wypadku Miloša Zemana, początkowo liberała popierającego wejście Czech do strefy euro, eurofederalisty optującego za wspólną unijną armią, za którego rządów Czechy wstępują do NATO oraz przygotowują się do członkostwa w Unii Europejskiej, na miejscu są pytania o tak radykalne wolty, jakich dokonał. Warto więc przyjrzeć się ścieżkom, którymi podążał Zeman, prowadzącym go do tak poddańczych wypowiedzi wobec Putina, jak te o likwidacji dziennikarzy czy niesłuszności sankcji wobec Rosji kilka miesięcy po aneksji Krymu w 2014 roku, czy też o nadziejach, które „pokładamy w Federacji Rosyjskiej” (chodziło o osobistą, pisemną prośbę do „Miłego Włodzimierza”, prezydenta Putina, w sprawie dostaw szczepionki Sputnik w 2021 roku). 

Zdaniem politologów i komentatorów czeskiego życia politycznego (Vojtěch Boháč, Petros Michopulos, Bohumil Pečinka, Jan Dobrovský, Jindřich Šídlo, Alexej Kelin, Jiří Pehe ) odwrót polityka od przejrzystych, demokratycznych, prozachodnich zasad rozpoczął się w styczniu 2003 roku, kiedy w parlamentarnych wyborach prezydenckich na Zemana nie głosowali nawet członkowie jego partii. W czasie ogłaszania wyników, Zeman, nie wytrzymawszy presji i poniżenia, opuszcza nie tylko „Hiszpańską Salę” praskiego zamku, ale z czasem, w 2007 roku także partię, którą współtworzył oraz aktywne życie polityczne. Po latach wspominał, że w czasach swojej emerytury odpoczywał na łonie przyrody, obejmując konary drzew okalające jego domostwo w okolicach wyżyny czesko-morawskiej. Nie jest to jednak prawdą. Polityczną pustkę zapełniły wyjazdy na Rodos, na coroczne konferencje pt. Dialog cywilizacji (DOC), pod patronatem Włodzimierza Jakunina, dyrektora rosyjskich kolei państwowych, a prywatnie bliskiego przyjaciela „Miłego Włodzimierza” Putina. W znamiennym 2014 roku, w którym, przebywający na konferencji w Rodos prezydent Zeman protestuje przeciwko sankcjom wymierzonym w Federację Rosyjską po aneksji Krymu, odbywa się uroczysta kolacja. Zeman siada tuż obok Aleksandra Dugina. Wszyscy się znakomicie bawią na kolacjach i przy hotelowych basenach, również żony z dziećmi, w tym Ivana z Kaczusią (Kačenka) – żona z córką Zemana. Czeską „delegację” reprezentuje również przewodniczący czeskiej partii komunistycznej KSČM, która ma swoich przedstawicieli w czeskim parlamencie aż do 2021 roku, Vojtěch Filip. Łącznikiem między Zemanem a Jakuninem jest od początku wyjazdów na Rodos absolwent akademii sztabu generalnego sił zbrojnych Związku Radzieckiego Zdeněk Zbytek. Cała zgrana i wesoła paczka – Jakunin, Zeman, Zbytek, Filip – spotyka się na Rodos od 2003 roku. Ze wspomnień Zbytka wynika, że decyzję o ponownym kandydowaniu na urząd prezydenta Zeman podjął na wyspie w 2007 roku. Od strony finansowej kampanię prowadzą wyżej już wymieniony Nejedlý, prezes Lukoil Aviation Czech, Miroslav Šlouf – były komunistyczny parlamentarzysta, biznesmen i lobbysta Lukoilu, a także inny biznesmen, związany między innymi z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym Jaroslav Strnád. W pierwszej powszechnej kampanii prezydenckiej Zeman zwycięża stosunkiem głosów 55 procent do 45 procent Karla Schwarzenberga. Odtąd, wraz z Komunistyczną Partią Czech i Moraw, rozpoczyna permanentną obronę polityki i interesów Federacji Rosyjskiej. Do najbardziej brutalnego, werbalnego ataku Zemana na oponentów reżimu Putina należą fragmenty jego wypowiedzi z listopada 2014 roku podczas tak zwanych „rozmów z Lan” zapoczątkowanych przez Tomáša Masaryka, a kontynuowanych przez Václava Havla. Odbywającego karę w łagrze Michaiła Chodorkovskiego Zeman nazwał złodziejem [czes. neologizm tunelář], a wobec bitych i gwałconych w więzieniu piosenkarek grupy Pussy Riot zastosował określenia typu k*** oraz „dewiacyjne damy”, drwiąc z polityczno-kulturowego kontekstu działalności kapeli. Innym przykładem wypowiedzi, których konsekwencje znacznie przekraczały wyłącznie czeskie podwórko, były opinie prezydenta w sprawie podwójnego agenta Siergieja Skripala. W marcu 2018 roku dochodzi w Salisbury do próby zabicia Skripala i jego córki substancją paraliżującą system nerwowy, a później rzeczywistego otrucia dwóch obywateli Wielkiej Brytanii. Moskwa w tym czasie wypuszcza informację, że jednym z krajów, w którym laboratoryjnie produkowano substancję nowiczok są również Czechy. Informację tę potwierdza nie kto inny jak prezydent Zeman, który zażądał od Informacyjnej Służby Bezpieczeństwa (BIS) śledztwa (ciekawe, kto podsunął mu ten pomysł?). Jego zdaniem w sprawozdaniu BIS trucizna ta oznaczona kodem A230 jest właśnie nowiczokiem i produkowana była przez Badawczy Instytut Wojskowy w Brnie. Sprawa dwóch oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GU (dawn. GRU), stojących za otruciem Skripala, ma swoją czeską dogrywkę, choć w tym wypadku należałoby raczej mówić o uwerturze. W 2014 roku w morawskich Vrběticach dochodzi do wybuchów składów amunicji, w następujących po sobie seriach w październiku oraz grudniu. Pierwotnie śledztwo nie wykazało niczego niepokojącego, dopiero sprawa Skripala w Salisbury uprzytomniła śledczym, że twarze trucicieli – agentów rosyjskiego wywiadu Aleksandra Miszkina i Anatolija Czepiga – zostały zarejestrowane kilka lat wcześniej przez kamery w Vrběticach. Po ogłoszeniu w kwietniu 2021 roku wyników śledztwa, dotyczących rzeczywistej przyczyny wybuchów składów amunicji, Zemanowi w końcu nie pozostało nic innego, jak zaprzestać lobbingu na rzecz rosyjskiej firmy Rosatom, zainteresowanej budową nowych bloków jądrowych w elektrowni atomowej w Dukovanach. 

W lutym 2022 roku Zeman potępił atak wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę i odciął się od „Miłego Włodzimierza”. Od tego czasu jego uwagę pochłaniały kwestie wewnętrzne kraju. W wywiadzie udzielonym telewizji CNN Prima News 5 marca tego roku, prawdopodobnie ostatnim przed przekazaniem urzędu następcy, Zeman stwierdził, że obecny rząd oszukał wyborców, nie w pełni waloryzując emerytury, a plan ten uchwalony przez większość parlamentarną jest niezgodny z konstytucją. Tym samym poparł poprzedni populistyczny rząd Andreja Babiša i minister finansów Alenę Schillerovą, którzy skupując głosy wyborców, w tym przede wszystkim emerytów, swoim rozdawnictwem rozpędzili inflację. I choć parę lat wcześniej, w 2015 roku, prezydent domagał się w szkołach segregacji dzieci ze względu na ich stan zdrowia, to tym razem w wywiadzie dla Prima News dał do zrozumienia, że zależy mu na słabszych grupach społecznych, do których niewątpliwie należą emeryci. Nawiązał również poniekąd do swoich politycznych korzeni, czyli postulatów każdej socjaldemokracji. Na pytanie sprzed lat jednego ze swoich współtowarzyszy, dlaczego, jako konserwatywny liberał z krwi i kości, przystąpił do budowania platformy politycznej przyszłej partii socjaldemokratycznej, odpowiedział z rozbrajającą szczerością: „Ponieważ na lewicy jest najwięcej idiotów, którymi można manipulować”. Wiersz Nezvala, który w świątecznym przemówieniu cytował Zeman, „Z bogiem i chusteczką” mówi o tym, że w końcu nastaje moment, w którym trzeba się pożegnać, licząc się z tym, że na następnym rendez vous pojawi się inny „gość”. Machamy więc chusteczką na pożegnanie: Sbohem, pane prezidente! Nie będziemy tęsknić.

Ikona wpisu: Prezydent Republiki Czeskiej Miloš Zeman, źródło: commons.wikimedia.org

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 741

(12/2023)
21 marca 2023

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj