Machina ruszyła w supermarkecie w Teksasie, gdzie pewnego lipcowego dnia 2023 roku Shawn M. Warner, świeżo upieczony autor, siedział samotnie przy stoliku, za plecami mając półki z pieluchami i dziecięce ubranka, i czekał na potencjalnych czytelników, którzy mieliby chęć porozmawiać, kupić jego nowo wydaną książkę, może poprosić o autograf. Chętnych jednak zbyt wielu nie było. W pewnym momencie do mężczyzny podszedł TikToker Jerrad Swearengin (@internetfamouslol) i zadał mu kilka pytań na temat książki i jego samego. A potem postanowił wrzucić ten krótki materiał do sieci [1].
W ciągu tygodnia od tego spotkania powieść Warnera dotarła na szczyt listy bestsellerów Amazona, a jego osobą zainteresowały się media, także tradycyjne. Weteran (służył w dywizji powietrzno-desantowej), który na stare lata spełnił swój amerykański sen – to musiało się spodobać!
Na powieść „Leigh Howard…” patrzy się więc nieco przez pryzmat tej historii, tym bardziej, że w książce znajdziemy wiele elementów składających się na świat Shawna Warnera, takich jak sztuki walki, działania służb mundurowych, ale też praca terapeuty dziecięcego.
Poza ławką rezerwowych
Myślę, że właśnie dzięki wykonywaniu tego ostatniego zawodu udało się Warnerowi napisać ciekawą książkę z podgatunku Young Adult i przekonująco wykreować postać głównej bohaterki powieści – tytułowej Leigh Howard. Szesnastolatkę poznajemy w niezwykle trudnym momencie jej życia, tuż po śmierci rodziców, którzy zostali zamordowani w niewyjaśnionych okolicznościach. Ponieważ jednak ojciec Leigh był policjantem i został pojmany i zastrzelony wraz z żoną, śledczy zakładają, że była to egzekucja będąca częścią mafijnych porachunków. Leigh też miała wtedy zginąć. Dowiaduje się o tym znacznie później, w zasadzie prowadząc własne śledztwo, ponieważ policja niechętnie dzieli się z nią informacjami. Ma to związek z wysoką poufnością sprawy, ale też kondycją psychiczną dziewczyny. W tydzień po śmierci rodziców targnęła się bowiem na własne życie i wciąż zmaga się z myślami samobójczymi.
Warner z dużą wrażliwością odmalowuje stan psychiczny Leigh, pokazuje, jak samotna, opuszczona i niepotrzebna się czuje, i jak niezwykle trudno otoczeniu do niej dotrzeć i zaoferować skuteczną pomoc, choć tylu osobom na niej zależy. Nastolatka śpi do późnych godzin popołudniowych, nie rozstaje się z ukochaną oversizeową bluzą („Dla ciebie twoja skóra jest tym, czym dla mnie jest moja bluza. Ja nie czuję się w swoim ciele tak komfortowo jak ty w swoim” – zwierza się swojej kuzynce). Zapytana o to, dlaczego wciąż czuje się samotna, mimo że ma wokół życzliwych ludzi, odpowiada bardzo prosto i prawdziwie: „Wiedzieć coś a czuć to czasem dwie różne rzeczy”.
Wśród fałszywych przyjaciół
Ponieważ rodzice Leigh zginęli w porcie należącym do słynnej rodziny potentatów Simmons-Pierce, z którymi byli spokrewnieni, to oni postanowili zaopiekować się nastolatką, zapewniając jej bezpieczeństwo, terapię i towarzystwo ich starszej o trzy lata córki Myry.
Nie jest to jednak typowy scenariusz baśni o Kopciuszku, bo Myra i Leigh bardzo się zaprzyjaźniają i stają się sobie bliskie jak rodzone siostry, a Leigh od początku jest traktowana przez rodzinę z dużą czułością i wyrozumiałością. Źli ludzie wciąż czają się jednak w cieniu, knując swój spisek. Oficjalnie występują w maskach przyjaciół, osób niosących pomoc, gdy tymczasem prawda o nich okaże się zupełnie inna. To ciekawe i dobrze poprowadzone wątki, z interesującymi kreacjami postaci oraz zwrotami akcji, których czytelnik się nie spodziewa.
Duchowe wsparcie
To, co jednak dla mnie najciekawsze w powieści Warnera, to wątek paranormalny. Rezydencja rodziny Simmons-Pierce jest od lat nawiedzona. W pokoju Leigh swą obecność manifestuje duch członka rodziny, który żył tu w XIX wieku – dziesięcioletniego Ichabolda Pierce’a, zwanego Małym Bodiem. Bibliotekę nawiedza z kolei jego starsza, posunięta w latach i niestety odarta z dziecięcej radości i serdeczności wersja – Duży Bodie. Myra niegdyś widywała te duchy, ale wraz z dorastaniem przestała w nie wierzyć. Leigh widzi je, rozmawia z nimi, a z Małym Bodiem bardzo się zaprzyjaźnia. Chłopiec ma za sobą dramatyczną przeszłość i dzieli się swoimi przeżyciami z Leigh, a to bardzo ich do siebie zbliża, co komentuje zjadliwie Duży Bodie: „Och cóż za cudowna ironia, dziewczyna, która chce być martwa, zaprzyjaźniła się z już martwym chłopcem. Ujmujące”.
Prawda jest jednak taka, że to właśnie mały Ichabold Pierce najbardziej pomaga Leigh stanąć na nogi i poradzić sobie z traumą. Jest w tym coś gorzkiego, ale i prawdziwego, co z wielką mocą pokazuje, jak ciężko jest przeciętnej, zdrowej, żywej – w rozumieniu joie de vivre – osobie skutecznie pomóc komuś zmagającemu się ze stresem pourazowym, depresją, myślami samobójczymi, i jak wielkie jest to wyzwanie. Z drugiej strony niezwykle wspierająca relacja Leigh i Myry pokazuje, że czasem, by pomóc, nie trzeba wielu słów i prób rozwiązywania na siłę cudzego problemu, a tylko uważnego słuchania, nieoceniania i akceptującej obecności.
Niezależnie od tego, jak potraktujemy nadprzyrodzony wątek – czy konkretnie: tak, dom jest nawiedzony, czy metaforycznie: duchy były wytworem umęczonego umysłu Leigh i jej sposobem na poradzenie sobie z traumą – jest to coś, co nadaje tej historii wyjątkowości. Bez tego byłaby to po prostu zgrabnie napisana przygodówka, kryminał dla młodzieży, z ciekawą, ale powiedzmy sobie szczerze, pobieżnie zarysowaną, jak to w powieściach YA, akcją.
Tymczasem zapada w pamięć swoją nieoczywistością i intrygującymi postaciami.
Przekłady „Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce” ukazały się dotychczas we Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Bułgarii, Słowacji, Ukrainie, kupiono już także prawa do ekranizacji kinowej i telewizyjnej. Shaun Warner zaś nie próżnuje – w minionym roku wydał drugą książkę, pierwszy tom serii zatytułowanej „Homeland Insecurity”.
Przypis:
[1] Oryginalny film: [https://www.tiktok.com/@internetfamouslol/video/7251275445600079147]
Książka:
Shaun M. Warner, „Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce”, przeł. Anna Kuksinowicz, wyd. You&YA (MUZA S.A.), Warszawa 2024
Proponowany wiek odbiorcy: 14+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.