Księża nie rozumieją, na czym polega demokracja
„Nie uważam, że polityk proweniencji katolickiej powinien wpływać na takie kształtowanie prawa, żeby odzwierciedlało ono prawo boskie. A biskupi mają właśnie takie oczekiwania”.
„Nie uważam, że polityk proweniencji katolickiej powinien wpływać na takie kształtowanie prawa, żeby odzwierciedlało ono prawo boskie. A biskupi mają właśnie takie oczekiwania”.
Kiedyś śpiewali o trawie, teraz o gangach, zawsze trochę moralizowano, czekam kiedy hip-hop narodowy wyrapuje hymn narodowy. Ale żeby ktokolwiek tym sterował albo letni festiwal miał wpływać na politykę, nie bardzo. Istnieje tylko jeden wskaźnik, który ludzi upolitycznia. Bieda i wychylenie ust ponad wodę.
Białystok jest od dawna – a szczególnie po opublikowaniu książki Marcina Kąckiego – synonimem wszystkiego co najgorsze. To już nie tylko Polska B, ale – jak mówią niektórzy – najgorszy ciemnogród, utracone terytorium naszego państwa. Niestety, tak jest i myślę, że jeszcze długo będzie. To boli nas, białostoczan.
Wspólny start trzech ugrupowań lewicowych na razie prowokuje jedynie pytania, czy taka koalicja jest w stanie przekroczyć ośmioprocentowy próg wyborczy. Ale ambicje lewicy powinny i mogą sięgać znacznie dalej.
Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, mówi o swoim konserwatyzmie, stosunku prawicy do środowiska LGBT, a także PiS-owskich zmianach w sądownictwie.
„Jeśli PiS przedstawia się jako jedyna partia prawdziwie prawicowa, prawdziwie konserwatywna i prawdziwie chrześcijańska, a jednocześnie widzi się różne jej wady, to zaczynamy utożsamiać prawicowość, konserwatyzm i chrześcijaństwo z wadami tej partii”, twierdzi znana blogerka.
Konflikt wokół praw osób LGBT jest przez szeroko pojętą prawicę przedstawiany jako konflikt o wartości, troska o zbawienie i porządek moralny w Polsce. Tymczasem jest po prostu polityką, która z chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego. Z kolei „LGBT” to ludzie, konkretne osoby, nasi bliźni, a nie „ideologia”.
„Jeśli paliwem działalności politycznej Kaczyńskiego jest podział społeczny i wyszukiwanie wroga, to naszą rolą jest na nowo znaleźć klei, który to sklei. Musimy wysłać sygnał, że będziemy ze sobą rozmawiać, że będziemy się godzić, że będziemy szukać porozumienia”, mówi autor książki „Białystok. Biała siła, czarna pamięć”.
Niezależnie od całej medialnej i politycznej otoczki, pobicia w Białymstoku mają jedną zasadniczą przyczynę – oto grupa starszych i dobrze sytuowanych mężczyzn ze strachu przed utratą władzy nakłoniła grupę mężczyzn młodszych i biedniejszych do pobicia grupy słabszych. W zamian bijący dostali moralne rozgrzeszenie oraz iluzję władzy.
Po siódmej edycji festiwalu Up To Date pozostaje jeden wniosek. Każdy komu bliska muzyka elektroniczna, powinien stawić się za rok w Białymstoku.
Białostocka kuria przeprosiła „wszystkich, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej”. Za fakt organizacji mszy z udziałem i „obstawionej” przez ONR – już nie.
Pokutuje przekonanie, że teatr lalkowy nie jest poważny i nie może stanowić sztuki wysokiej. Lalki jednak to nie tylko kukiełki, jakie pamiętamy z dzieciństwa. Białostocki Malabar Hotel stara się uświadomić, że mogą one stanowić autonomiczną część przedstawienia i przybrać postać Wolanda czy Robespierre’a.