[Polska] Biało-czerwona i czarno-biała, czyli historia Polski według IPN
Edukacja historyczna w Polsce jest potrzebna, ale promowanie historii Polski przez nieścisłości, przekłamania i rewanżyzm nie wyjdzie nam na dobre.
Edukacja historyczna w Polsce jest potrzebna, ale promowanie historii Polski przez nieścisłości, przekłamania i rewanżyzm nie wyjdzie nam na dobre.
Opinii Biura Analiz Sejmowych ws. reparacji nie należy traktować jako autorytatywnej. Ewidentnie pisana była na zamówienie polityczne. Oparcie na niej roszczeń w stosunku do Niemiec naraziłoby nas na śmieszność, a to ostatnia rzecz, na którą państwo w stosunkach międzynarodowych może sobie pozwolić.
Szanowni Państwo! Ledwo ochłonęliśmy po lipcowych manifestacjach i wetach prezydenta, a tu nagle ciśnienie polityczne znów podskoczyło. Jeden z posłów PiS-u uznał, że właśnie teraz „trzeba wystawić Niemcom rachunek za II wojnę światową”. Temat skwapliwie podchwyciły prorządowe media. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że „żądania” reparacji wysuwane przez obecny rząd pod adresem Niemiec, przynajmniej do […]
W sferze prawnej ostateczną cezurą, która przesądziła o zakończeniu wszystkich kwestii związanych z II wojną światową, w tym reparacji, było zawarcie tzw. układu 2+4, czyli układu zakładającego zjednoczenie obu państw niemieckich, zawartego przez Republikę Federalną Niemiec, NRD i cztery dawne mocarstwa okupacyjne.
„Ani ustalenia poczdamskie, ani układ 2+4 nie załatwiły kwestii reparacji niemieckich względem Polski. Moim zdaniem to kwestia decyzji dzisiejszych władz III RP” – przekonuje prawnik i polityk PiS-u, prof. Grzegorz Górski.
Reparacje od Niemiec to jest humbug. Zajmujemy się czymś, co przypomina sprzedawanie Niderlandów przez Zagłobę.
Pojednanie polsko-niemieckie nie jest wolne od wad, jak każde dzieło rąk ludzkich. Jednak w ostatnich dziesięcioleciach odegrało olbrzymią rolę w ponownej integracji Polski z zachodnią Europą.
„Osobiście nie mam pojęcia, ile powinny wynosić reparacje wojenne i jaką część tych pieniędzy rzeczywiście otrzymaliśmy. Wiem, że generacja moich rodziców i dziadków doświadczyła niezwykłego okrucieństwa i najczęściej utraciła wszystko, co posiadała. Jasne więc, że wszystkich szkód nie naprawiono, bo nie da się ich naprawić. Ale Kościół ma działać na poziomie metapolitycznym, a więc zasad oraz wartości” – mówi o. Maciej Zięba.