Wielki gniew
Przemoc wobec kobiet ma w Polsce tak długą historię, że wiele osób uważa ją za nieusuwalny element tradycji. Czas to zmienić.
Przemoc wobec kobiet ma w Polsce tak długą historię, że wiele osób uważa ją za nieusuwalny element tradycji. Czas to zmienić.
„Prawo to jest przede wszystkim walka na argumenty. Jeden ma lepsze, drugi ma gorsze. W wojnie na argumenty chodzi o to, kto kogo przekona. Ale w naszym konflikcie prawnym – nie całkiem o to idzie. Tu jest jeszcze manipulacja i siła”.
Głosowanie nad rezolucją jest godne potępienia. Oskarżenia pod naszym adresem wykraczają poza granice rozsądku. W znacznej mierze to zwykłe oszczerstwa i/lub ideologiczne, fanatyczne ataki, które nie spotykają się niestety z odpowiednimi reakcjami europosłów z PO – tak Zdzisław Krasnodębski ocenia debatę nad rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. uruchomienia wobec Polski sankcji za nieprzestrzeganie zasad praworządności.
„U nas występuje ogólna wrogość. Nie tylko w stosunku do małżeństw i związków jednej płci czy ludzi do nich aspirujących, ale wręcz do rozmowy na ten temat. Debata jest przesycona fałszem intelektualnym i nieuczciwością. Bardzo nad tym boleję”.
Usiadłam na Krakowskim Przedmieściu na trasie pochodu smoleńskiego w akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa, ponieważ czuję się doprowadzona do ostateczności. Nie jako dziennikarka, ale jako obywatelka, mieszkanka tego kraju, patriotka. Rząd PiS-u odebrał mi wszystkie narzędzia obrony.
PO ma głębokie przekonanie, że różni się od PiS-u, tyle że nie mówi, na czym ta różnica polega. W globalnym ujęciu trzeba zatem mówić o PO–PiS-ie. Tyle że my, obywatele, chcemy, żeby państwo miało jakąś przyszłościową perspektywę. Tej nie widać.
Szanowni Państwo, w poniedziałek 20 lutego odbyło się spotkanie Prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami organizacji prawniczych. Jego celem było podjęcie działań mających przyczynić się do zażegnania kryzysu wywołanego przez rządowe propozycje reformy polskiego sądownictwa. Propozycje te, których formułę zarysował przeszło miesiąc temu Minister Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, odbiły się szerokim echem, wywołując falę krytyki w środowisku […]
„Hasło demokratyzacji sądów jest hasłem chwytliwym, a jednocześnie nieprawdziwym. Żadne sądy nigdy nie są demokratyczne. Bo nie mogą być i nie mają być. One mają być mądre i sprawiedliwe”.
W 2016 r. w Polsce doszło do spektakularnej zmiany politycznej, znacznie wykraczającej poza konsekwencje zmiany wyborczej. Nastąpiło przeorientowanie azymutów: przestawienie drogowskazu, ku czemu Polska ma zmierzać.
Przyszłość zależy od tego, jak wyglądać będzie centrowa opozycja. Jeśli ta może mieć na coś wpływ, to na standardy kultury politycznej. A to przecież one okazały się najsłabszym ogniwem polskiej demokracji.
„Część ludzi – tak w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych – uważa po prostu, że czasami dobrze jest przywalić tym drugim. A to bardzo groźna postawa”.
Trybunał Konstytucyjny jest instytucją bardzo ważną dla demokracji liberalnej i jako instytucję należy go bronić z całą zaciętością. Ale nie jest to obrona łatwa.
„Polska stoi przed gigantycznymi wyzwaniami i bezpieczeństwa nie zapewnią nam żadne helikoptery, żadne drony, nawet obrona cywilna, tylko elementarne przekonanie, że musimy im stawić czoła razem”.
„To, co się dzieje, to w moim przekonaniu naprawdę poważne tąpnięcia, które wywołały w społeczeństwie wielkie emocje, i nie wydaje mi się, żeby czysto marketingowymi zabiegami można je było wyciszyć. Choć z pewnością PiS taką próbę podejmie”.
Polski system prawny jak tlenu potrzebuje większej demokratyzacji prawa, a społeczeństwo podniesienia poziomu świadomości prawnej. Obecny spór o Trybunał Konstytucyjny otwiera możliwość realizacji obu tych postulatów.