0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > KLIMCZYK: Parowóz i...

KLIMCZYK: Parowóz i cygaro. Paul Theroux, „Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję”

Joanna Klimczyk

Parowóz i cygaro

Ten, kogo nie ogarnia lekkie podniecenie, gdy wsiada do pociągu, delektując się myślą o tym, że za chwilę ruszy i że wszystko, co zdarzyło się przed momentem, zostawi za sobą – nie zrozumie projektu autora książki „Wielki bazar kolejowy”. Paul Theroux zrobił to, o czym, marzy (jak mniemam) wielu z nas, miłośników transportu kolejowego, ale niewielu decyduje się swój plan wcielić w życie – „wsiadł do pociągu byle jakiego” i rozpoczął czteromiesięczną podróż przez Azję. Na dodatek zrobił coś, o czym – jak podejrzewam – nieraz pomyślał fan podróży koleją, lecz raczej się na to nie odważył (zgaduję, że głównie z lenistwa), a mianowicie spisał poczynione w trakcie wyprawy obserwacje, aby następnie je wydać. Przy okazji zarabiając na tym całkiem sporo, nie mówiąc już o rozgłosie. Jednak tym, co w zwolenniku pociągowych wojaży wzbudza największą zazdrość, jest styl, w jakim to uczynił.

Paul Theroux przed władowaniem się do pociągu, pamiętał, że w bagażu podróżnika nie może zabraknąć dwóch rzeczy – tytoniu i alkoholu. Krótko mówiąc, Theroux ze wszystkimi tego konsekwencjami dowiódł prawdziwości zasady, że człowiek rusza w świat nie po to, żeby go poznać, lecz po to, żeby zmierzyć się z samym sobą, dbając przy tym, aby to mierzenie sił nie było nazbyt bolesne i przebiegło we w miarę komfortowych warunkach. Theroux, jak sam we wstępie wyznaje, zapragnął odbyć podróż taką, z jakiej relacji nigdy nie udało mu się przeczytać. Ani turystyczną wycieczkę, ani estetyczną eskapadę, ani też socjologiczno-antropologiczną wyprawę. Podróż, w której podróżnik się zatraca, jednocześnie pozostając tym, kim był, zanim z pełną świadomością podjął decyzję o telepaniu się koleją po świecie. Co w wypadku Theroux, Europejczyka z krwi, kości, manier i przyzwyczajeń, oznacza m.in. że za wszelką cenę (czytaj: łapówkę) i tam, gdzie to możliwe, zapewnia sobie jednoosobowy przedział albo przynajmniej podróż „lepszą” klasą, gdzie nie trzeba nieustannie przebywać wśród śmierdzących tubylców czy niedożywionych i wyniszczonych życiem współpasażerów. Nie będąc typem „brata-łaty”, lecz miłującym święty spokój obieżyświatem, Theroux nie dba o nawiązywanie krótkotrwałych znajomości, zbyt dobrze wiedząc, jak często kilkuminutowa wymiana zdań kończy się wciągnięciem w długą i na ogół męczącą psychoterapię interlokutora. Natrętów ignoruje lub (gdy to nie działa) odstrasza drobną złośliwością. Kontakt nawiązuje w dwóch przypadkach: gdy ktoś go zaintryguje bądź gdy nie ma innego wyjścia i tylko do czasu, gdy uda mu się wydostać z „towarzyskiej” opresji.

Theroux-podróżnik to samotnik, który najlepiej się czuje, przyglądając się z dystansu przygodnie napotkanym ludziom na dworcach i w hotelach. Ze szczególną celnością portretuje ludzi Zachodu, którzy pielgrzymując na Wschód, próbują „odnaleźć siebie”.

W notatkach, dygresjach, obserwacjach Theroux jest europejska ironia i melancholia. Złośliwość i skłonność do uprzedzeń. Kontrolowana otwartość na to, co inne, i egoizm utrudniający kompromis. Wreszcie zachwyt, który niejednokrotnie przeradza się w znudzenie. I dlatego naprawdę nie ma znaczenia, że zapiski Theroux powstały ponad trzydzieści lat temu.

Książka:

Paul Theroux, „Wielki bazar kolejowy. Pociągiem przez Azję”, przeł. Magdalena Budzińska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010

* Joanna Klimczyk, doktor filozofii.

„Kultura Liberalna” nr 83 (33/2010) z 10 sierpnia 2010 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 83

(33/2010)
10 sierpnia 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj