0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > JASINA: Panna Marple...

JASINA: Panna Marple już nie żyje... Robert Ostaszewski, Marta Mizuro, „Kogo kocham, kogo lubię”

Łukasz Jasina

Panna Marple już nie żyje… O niedolach współczesnego kryminału


Świat schodzi na psy… Nie nosimy już sztywnych kołnierzyków do marynarek i nawet zabójcy nie są już eleganccy. Nawet klasyczne, pełne wysublimowanych intryg kryminały już się nam na rynku wydawniczym nie pojawiają. Panna Marple i Hercules Poirot nie żyją. Można wprawdzie napotkać jeszcze kryminały retro, ale wrocławski Mock z powieści Krajewskiego – choć przyodziany w przedwojenną garderobę – jest jednak człowiekiem z gruntu współczesnym.

Wydawnictwo W.A.B. w ramach swojej „Mrocznej serii” wydało właśnie kryminał stricte współczesny. Na początku zapowiadał się nie najgorzej. Tytuł intrygował: brzmiał jak u Joego Alexa. Biogramy i dorobek krakowsko-wrocławskiego duetu autorów także zdawały się wskazywać, że za chwilę czytelnika bez reszty wciągnie tajemniczy świat popełnianej w starym Krakowie zbrodni.

Tymczasem trzysta czternaście stron „Kogo kocham, kogo lubię” dłuży się niemiłosiernie, a intryga nie przyciąga. Ludzi z opowieści Mizuro i Ostaszewskiego teoretycznie znamy bardzo dobrze – to mieszkańcy Polski ostatnich kilkunastu lat. To policjanci, których niedole znamy z życia i telewizji. To także bulwarowa prasa, na którą narzekamy (nadal ją czytając). Nawet sposób przeklinania jest nam bliższy niż przedwojenne „psiakrew”. Są tu też wszelkie niezbędne dla kryminałów założenia i motywy.

A jednak całość nie gra. Zbyt wiele jest w języku autorów opisów i nowoczesnej „nowomowy”. Nawet o sprawach tak okrutnych, jak zbrodnia, nie należy w ten sposób pisać. Czasem odnoszę wrażenie, że polskie kryminały opowiadające o dwóch ostatnich dekadach przypominają zbrodnie, które opisują. W naszych czasach nawet kieszonkowcom i kasiarzom brakuje uroku i nie nadają się na bohaterów opiewanych w balladach. Najlepszy chyba język do oddania przestępstw wypracował legendarny już „Detektyw” (oficjalnie nie czytany przez osoby z maturą) – to styl ludyczny, pełen niepotrzebnych metafor i jaskrawych opisów zdarzeń. Literatura cokolwiek kuleje.

Książka:

Robert Ostaszewski, Marta Mizuro, „Kogo kocham, kogo lubię”, Wydawnictwo W.A.B, Warszawa 2010.

* Łukasz Jasina, historyk, publicysta, członek redakcji „Kultury Liberalnej”.

„Kultura Liberalna” nr 100 (50/2010) z 7 grudnia 2010 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(50/2010)
7 grudnia 2010

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

NAJPOPULARNIEJSZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj