0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Patrząc > BARAN: Mała matura...

BARAN: Mała matura z Historii. O filmie Janusza Majewskiego

Magdalena M. Baran

Mała matura z Historii

Mury nasiąkłe historią, już od drzwi ją snujące. Za bramą tablice mówiące o zachowaniu i stroju stosownym. Pismem, co lekcje kaligrafii pamięta dopieszczone. Dawniej. A dziś – nie wiem, dawno nie wracałam do Dwójki. Choć przecież w Sobieskim niewiele się zmienia. Na korytarzach tabla te same, pomnożone o portrety kolejnych roczników, co może i psioczyły, ale wreszcie – jak bohaterowie nowego filmu Majewskiego, jak on sam, jak i ja przecież – poszły w życie z imieniem i dziedzictwem Sobieszczaków. Za bramą poaustriackiego budynku na Sobieskiego pachnie tradycją… A przecież i normalnością. Pamiętam te biegi po stromych schodach, akademie i teatry w auli drugiego piętra, łacinę umysł ćwiczącą, zakamarki, w których świat się oplotkowywało, ławeczki na korytarzach… I, jakże podobne do okrzyków chłopców Majewskiego, zawołanie tuż po dzwonku: „Kto idzie na fajki?”.

Mury stare przeróżne snują opowieści. Przykurzone może, za uszy zeszytów powyginane, wyciągnięte z odmętów historii. Tej najprawdziwszej, na różne sposoby pamiętanej. Żarem młodości tlącej się na dnie duszy. Opowieści o powrotach do kraju ze znaczków pocztowych tylko znanego, o zauroczeniach pierwszych, przyjaźniach, co zrodzone w szkolnej ławie tajemnicami wiążą na całe życie, o doświadczeniach, co w pamięć zapadają, o figlach szczenięcych i ideach, co rozpalały zmysły. O trudnym rozumieniu inności. O rzeczach, które łatwiej by było zapomnieć, ale przecież na zawsze trzeba pamiętać, bo odmieniają, kształtują, stawiać każą pytania nie „na dziś”, nie „na wczoraj”, ale „na życie” dające odpowiedzi. Wybory determinujące przyszłość, słowa, co zmieniać się będą w ideologie, od których… uciec trudno. Wybory – także te „bez nas” a „dla nas”. Zbyt trudne czasem, zbyt dużego nagięcia się wymagające… Byle tylko ducha nie złamać. „Ta nasza młodość z kości i krwi…” A wszystko to w wiernie odmalowanym światłem, dźwiękiem, obrazem, a nawet zwierzyniecką gwarą Krakowie. Nie takie znów miasto zamknięte.

Życie na granicy dzieciństwa i wieku dojrzałego, gdy na świat szeroko otwartymi się patrzy oczami. Widzenie zaś rozumieć każe, pytać, dociekać, szukać. Ponad żartami szkolnymi – historia, a z nią panteon nauczycielskich postaci. Po cichu życie miłujący smutnooki łacinnik, co znaczenia słów waży, by pamiętali młodzieńcy, jak wiele ze sobą niosą (Kondrat), „histeryczka” – bo czemu w powojniu szczurów się boi, domyślać się tylko możemy – historyczka (Segda), matematyk-wychowawca, co na więcej niż tylko liczby, rachunki uwagę zwraca, po nauczycielsku nieufny, z podopiecznych drwiąc przyjaźnie, na wszelki jednak wypadek krzesło przez siadaniem oglądający (Zborowski); germanista, w sytuacji trudnej (Opania), czy wreszcie dyrektor, ze spokojem przed „smutnymi panami” przestrzegający (Łukasiewicz). Jest i instruktor w-f (Piotr Grabowski), co tożsamości rozdzierać nie pozwala, a zarazem prawdziwą – w czasach coraz przecież trudniejszych – pamięta historię. Z drugiej strony chemik (Dedek), o innym już ładzie śniący, naukowo/chemicznie/doświadczalnie przekonujący ku czemu prowadzić może „wichrzycielstwo”.

Obok, przy dźwiękach mariackiego hejnału – to znów trąbki Tomasza Stańki – historia toczy się po swojemu, w kraju powojennym sowieckie wprowadzając porządki. Raczkują jeszcze, ale – jak powie major/stary żydowski krawiec Trzaska (Pszoniak) – „Idą trudne czasy”. Radość z raz kolejny odzyskanej wolności z kolejnym ściera się światem. I nieświadomi jeszcze, że kolejne półwiecze przyjdzie im walczyć, by sumień, wolności, tożsamości dopiero co z wojny i powstań wyratowanej nie sprzedać, nie zatracić, na drobne nie rozmienić. Mała matura pokolenia 1947, mała matura młodzieńców z Sobieskiego… znacznie więcej niż świadectwo z notami z matematyki, polskiego, łaciny, historii… Mała matura z historii innej, współczesnej, rodzącej się wraz z ich młodością. Z tej, z którą jeszcze w szkole przyszło im się mierzyć. Mała matura z życia.

Film:

„Mała matura 1947”
Reż. Janusz Majewski
Dystr. Monolith Plus
Premiera 15 kwietnia 2011

* Magdalena M. Baran, koordynator projektów IO, publicystka Kultury Liberalnej. Przygotowuje rozprawę doktorską z filozofii polityki. Absolwentka II LO im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie.

Kultura Liberalna” nr 119 (16/2011) z 19 kwietnia 2011 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 119

(15/2011)
19 kwietnia 2011

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj