0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > KRASICKA: Miłość Minotaura....

KRASICKA: Miłość Minotaura. O książce Benjamina Tammuza

Natalia Krasicka

Miłość Minotaura

Benjamin Tammuz to jeden z najbardziej cenionych współczesnych pisarzy izraelskich. W Polsce jest prawie nieznany. Urodził się na Ukrainie w 1919 roku, w wieku pięciu lat zamieszkał wraz z rodzicami w Palestynie. Karierę pisarską rozpoczął w latach młodzieńczych, pisząc drobne recenzje i robiąc przekłady z języka angielskiego, jednocześnie poświęcał czas malarstwu i rzeźbie. Studiował prawo i ekonomię w Tel Awiwie oraz historię sztuki w Paryżu. W 1948 roku związał się z redakcją najstarszego dziennika hebrajskiego „Haarec”, gdzie zasłynął jako pełen kąśliwej ironii felietonista, a także znakomity krytyk literacki. Pisał powieści, opowiadania, sztuki teatralne, utwory dla dzieci, a także książki o sztuce. W czasie swojego pobytu na Uniwersytecie w Oxfordzie na przełomie lat 70. i 80. powstała jego przedostatnia i najbardziej znana powieść „Minotaur”, wydana w Izraelu w 1980 roku i przetłumaczona na kilkanaście języków. Do polskiego czytelnika trafiła dopiero po trzydziestu latach dzięki przekładowi Michała Sobelmana.

„Minotaur” to książka, którą czyta się jednym tchem. Styl Tammuza charakteryzuje jasna, rytmiczna fraza. Pełen prostoty, nowoczesny język. Konstrukcja powieści jest harmonijna i klarowna. Przypomina kompozycję muzyczną, która rozwija temat stopniowo, systematycznie powracając do pierwszych tonów, które dopełnia nowymi elementami. Powieść rozpoczyna się od serii listów, które główny bohater wymienia z ukochaną, na którą czekał przez całe życie, a którą ujrzał w dniu swoich czterdziestych pierwszych urodzin, jadąc autobusem. Piękną, dwudziestoletnią Theę, która stanie się dla niego wkrótce Aniołem Życia i Śmierci.

Pierwsza część książki wprowadza nas w historię ich miłości z perspektywy Thei, dziewczyny z autobusu, o miedzianych włosach przewiązanych czarną aksamitką, przyszłej wykładowczyni literatury hiszpańskiej. Drugą część stanowi biografia G.R., rówieśnika Thei, chłopaka z sąsiedztwa, jej cichego wielbiciela i w końcu narzeczonego, w której pojawiają się kolejne informacje uzupełniające narrację z części pierwszej. Część trzecia to opowieść o przystojnym Greku Nikosie Triandzie, romantycznym naukowcu zafascynowanym starożytnym światem Śródziemnomorza i ideą wskrzeszenia dawnej śródziemnomorskiej cywilizacji, który pewnego dnia spotyka na uczelni Theę i zakochuje się w niej bez pamięci. W postaci tej pobrzmiewają młodzieńcze fascynacje autora, który należał niegdyś do Ruchu Nowych Kananejczyków, którzy odrzucali dziedzictwo diaspory, uznając je za symbol poniżenia i ucisku, i którzy próbowali zbudować w Izraelu nowe kananejskie społeczeństwo, funkcjonujące ponad podziałami, stworzyć nową kulturę opierając się na długiej i bogatej tradycji regionu, a także na niereligijnym dziedzictwie Biblii, ukazującym Hebrajczyków jako lud rolników i żołnierzy. W czwartej, najdłuższej i najbardziej epickiej części poznajemy losy głównego bohatera, Aleksandra Abramowa, od jego narodzin aż do śmierci, a także historię życia jego rodziców. Ta część jest najbogatsza pod względem analizy psychologicznej bohaterów. Zarysowuje też genezę i okoliczności kształtujące historię niezwykłej miłości, jaką protagonista żywi do pięknej Thei.

W książce Benjamina Tammuza na uwagę zasługują szczególnie dwa wątki. Pierwszy, w mojej ocenie niedostatecznie rozwinięty przez autora, dotyczy konfliktu bliskowschodniego. Poznajemy go przez pryzmat doświadczeń Aleksandra, tajnego agenta Mossadu, który w dzieciństwie i wczesnej młodości doświadczył w swych rodzinnych stronach zarówno poczucia wielkiego zagrożenia związanego z atakami uzbrojonych Arabów, jak również ich ciepłej, życzliwej bliskości w rodzinnej posiadłości rodziców. Ta podwójna tożsamość wroga i przyjaciela arabskich mieszkańców Izraela powróci do niego po latach pracy w tajnych izraelskich służbach melancholijną nostalgią za smakami dzieciństwa, za dziecinną, beztroską zażyłością z arabskimi rówieśnikami, za troskliwą i pełną prostoty obecnością arabskich robotników pracujących dla jego rodziców. Aleksander zawieszony jest pomiędzy uczuciem obcości i wspólnoty, żyje w stanie rozdwojenia, które zapewne nieobce jest niejednemu mieszkańcowi dzisiejszego Izraela.

Drugi wątek, zajmujący w powieści centralne miejsce, to wątek miłości. Tammuz przedstawia czytelnikom jej najróżniejsze postaci, te niewinne, prostoduszne, wręcz naiwne, i te ciężkie, zrodzone od egoizmu w pęknięciach duszy, w których przyczaił się Tanatos. Autor karmi nas uczuciami i emocjami swoich bohaterów: prostolinijną, młodzieńczą miłością G.R. do pięknej sąsiadki; jego instynktowną, kazirodczą skłonnością do matki; płomiennym uczuciem urodziwego Greka do kobiety ucieleśniającej jego marzenia o „spadkobierczyni Hery o białych ramionach”, o „bogini Astarte – matce świętych ze świątyń”, o „Szeherezadzie z haremów” oraz o „najłagodniejszej i najbardziej podstępnej z kobiet, Sulamitce, która suknię z siebie zdjęła”; doświadczoną miłością pięćdziesięciosześcioletniego mężczyzny do młodziutkiej skrzypaczki, której ten potrzebuje, by zacząć wszystko od nowa w głębokim popołudniu swego życia; łagodną, pełną dobroci i wyrzeczeń miłością Lei do męża, przyjaciela z lat szkolnych, rycerza, który pomścił krew jej ojca; i wreszcie najbardziej tajemniczym i zarazem centralnym ogniwem tej powieści, miłością Aleksandra do Thei, miłością, która jest jak podróż do mistycznego wnętrza muzyki, do ostatniego jej kręgu, który główny bohater chciałby posiąść na zawsze i na zawsze się w nim zatracić.

Jego miłość jest niemoralna, okrutna, pełna egoizmu. To miłość monstrualna. Rodzi się i żyje jedynie dzięki wyobraźni. Ale jest to miłość, która również fascynuje, uwodzi swym metafizycznym blaskiem, nieokiełznaną mocą, obietnicą nieskończoności. To miłość, która prowadzi w głąb śmierci, w bezkresny bezczas wieczności. Miłość Minotaura, wyjątkowo piękna i nieludzka.

Książka:

Benjamin Tammuz, „Minotaur”, przeł. Michał Sobelman, Claroscuro, Warszawa 2011.

* Natalia Krasicka, doktorantka Wydziału Historii i Cywilizacji European University Institute we Florencji.

„Kultura Liberalna” nr 133 (30/2011) z 26 lipca 2011 r.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ
(29/2011)
25 lipca 2011

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj