0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Temat tygodnia > Rok 1945. Pamięć...

Rok 1945. Pamięć politycznie niepoprawna?

Redakcja „Kultury Liberalnej”

Szanowni Państwo!

24 kwietnia br. Sejm RP zmienił obowiązującą w Polsce datę rocznicy zakończenia II wojny światowej. Od teraz świętować będziemy ją 8, a nie – jak dotychczas – 9 maja. Symboliczne znaczenie tej zmiany jest oczywiście dwojakie – to odcięcie się od tradycji peerelowskiej, związanej z polityką historyczną ZSRR, oraz wyraz sprzeciwu wobec działań Rosji współczesnej, nie tylko w obszarze pamięci.

Jednak polskie i europejskie problemy z pamięcią II wojny światowej oraz roku 1945 nie ograniczają się jedynie do wyboru kartki z kalendarza, łączą się natomiast nierozerwalnie z pytaniami o naszą tożsamość. Doświadczenia lat 1939–1945 przez dziesięciolecia stanowiły dla Europejczyków punkt odniesienia – jako przestroga przed nacjonalizmem i argument za coraz ściślejszą integracją. „Nigdy więcej wojny!” – powtarzano po obu stronach żelaznej kurtyny. I nie był to wówczas slogan.

Rozważania nad przyszłością zjednoczonej Europy siłą rzeczy zawierają zatem pytania o interpretację przeszłości. Tym bardziej palące, że odchodzenie świadków II wojny światowej stawia następne pokolenia Europejczyków wobec zupełnie nowych wyzwań. To kwestia przechowywania i przekazywania pamięci w wielokulturowej Europie. Pisała o tym ostatnio na naszych łamach Karolina Wigura. Jednocześnie w państwach Unii Europejskiej wypracowana została polityczna poprawność w mówieniu o przeszłości. W wielu krajach Unii widać pewne oznaki zniecierpliwienia, choćby wśród imigrantów z krajów muzułmańskich, dla których historia europejskich totalitaryzmów w ogóle nie jest istotnym punktem odniesienia. A i młode pokolenia Europejczyków także zapewne zapragną ożywiania historii nowymi interpretacjami – w ten sposób można zinterpretować dzisiejszą fascynację tzw. żołnierzami wyklętymi w Polsce.

Zresztą stosunek Polaków do cezury roku 1945 był od początku ambiwalentny. Roman Loth, historyk literatury, wówczas czternastolatek, tak zapamiętał koniec okupacji niemieckiej w Radomiu:

„Dominującym uczuciem stało się podniecenie i radość, że to już. Ale wraz z nią – niepewność i niepokój. Paradoksalnie, gdy działania wojenne odsuwały się od nas, gdy już można było liczyć na jaki taki spokój, czuliśmy się bezradni, zawierzający mglistej nadziei, zagubieni w nowym świecie, który wyłaniał się z Chaosu jak w pierwszych dniach stworzenia” [1].

W 2009 r. na pytanie o to, czy Polskę można uznać za zwycięzcę wojny, 31 proc. respondentów udzieliło odpowiedzi jednoznacznie pozytywnej, tyle samo – również twierdzącej, ale z zastrzeżeniami, zaś 23 proc. – negatywnej [2]. Ostatnie lata przyniosły zarówno próby wpisania pamięci tamtego konfliktu w doraźne spory polityczne, jak i pogłębioną dyskusję nad tym, co tę pamięć ukształtowało i czego w niej brakuje. Okazuje się, że mimo upływu 70 lat wciąż mamy przynajmniej tyle samo pytań, co gotowych odpowiedzi.

Choć trudno w to uwierzyć, wielu Polaków nadal zastanawia się, czy rok 1945 przyniósł wyzwolenie, czy zniewolenie, i kto wyszedł z wojny zwycięsko. Czy doświadczenie okupacyjne doprowadziło do zintegrowania wspólnoty, czy do jej trwałego okaleczenia i rozbicia? Te wątpliwości to nie akademicka dyskusja specjalistów – każda z nich dotyka podstaw naszej tożsamości.

Brytyjsko-holenderski historyk Ian Buruma w rozmowie z Karoliną Wigurą zastanawia się, jaki wpływ na pamięć o drugiej wojnie światowej miał upadek komunizmu, a także, dlaczego opowieść o roku 1945 powinna być opowieścią globalną. Socjolog Michał Łuczewski opowiada z kolei Izie Mrzygłód i Łukaszowi Bertramowi o wojnie z perspektywy podkarpackiej wsi. Wyjaśnia, dlaczego dla chłopów w Żmiącej lata powojenne były bardziej dramatyczne niż okupacja niemiecka i tłumaczy, jak pojęcie narodu zakorzeniało się w umysłach Polaków.

Natomiast Paweł Machcewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, argumentuje, również w rozmowie z Izą Mrzygłód i Łukaszem Bertramem, dlaczego zakończenie wojny należy świętować 8 maja i wskazuje, po jakie wzorce osobowe i instytucjonalne związane z okresem wojennym należy sięgać, a jakich lepiej się wystrzegać. Alternatywne rozwiązania w tym zakresie podsuwa zaś socjolożka Weronika Grzebalska. Bardzo krytycznie ocenia dominujące narracje o wojnie – promujące postawy militarystyczne i wzmacniające stereotypy płciowe.

W tym tygodniu opublikujemy również komentarz  Marcina Zaremby. Autor książki „Wielka Trwoga” odmaluje w nim obraz mentalności i emocji polskiego społeczeństwa tuż po wojnie i wskaże, jak utrzymywały się one przez następne dekady.

W sobotę, w cyklu „Putinada”, ukaże się tekst Łukasza Jasiny o rosyjskiej polityce historycznej w świetle tegorocznych obchodów Dnia Zwycięstwa w Moskwie. Z kolei w dziale Czytając nową książkę Magdaleny Grzebałkowskiej „1945. Wojna i pokój” recenzuje Thomas Orchowski.

Zapraszamy do lektury!

Iza Mrzygłód i Łukasz Bertram

 

Przypisy:

[1] R. Loth, „Kochanowskie, czyli Radom sprzed półwiecza”, Radom 2007, s. 16-17, [za]: Marcin Zaremba, „Wielka Trwoga. Polska 1944–1947. Ludowa reakcja na kryzys”, wyd. Znak, Kraków 2012, s. 144.

[2] P.T. Kwiatkowski, L.M. Nijakowski, B. Szacka, A. Szpociński, „Między codziennością a wielką historią. Druga wojna światowa w pamięci zbiorowej społeczeństwa polskiego”, Wydawnictwo Scholar, Gdańsk–Warszawa 2010, s. 186.

 


 

Stopka numeru:

Koncepcja Tematu Tygodnia: Iza Mrzygłód, Łukasz Bertram.

Współpraca: Łukasz Pawłowski, Karolina Wigura, Konrad Kamiński, Julian Kania, Agnieszka Kostrowiecka, Anna Olmińska, Thomas Orchowski.

Ilustracje: Kamil Burman.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 330

(18/2015)
5 maja 2015

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

NAJPOPULARNIEJSZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj