0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Sawczuk w poniedziałek]...

[Sawczuk w poniedziałek] Morawiecki obiecuje piłkarzom, Kurski zostaje bankierem

Tomasz Sawczuk

Jakim cudem akurat Jacek Kurski został wysłany przez NBP do Banku Światowego? W całym kraju nie było lepszego kandydata?

30 milionów, a może 100 milionów

W niedzielę 4 grudnia Polska przegrała z Francją 1:3 na mistrzostwach świata w Katarze. Można się było tego spodziewać, walczyli godnie. Piłkarze osiągnęli zresztą pewien sukces, jako że po raz pierwszy od 36 lat wyszli z grupy na światowej imprezie.

No i wybuchł skandal. Jak ujawnił następnego dnia po meczu portal Wirtualna Polska, premier Morawiecki miał obiecać drużynie 30 milionów złotych premii za awans z grupy. Nie wiadomo jednak, dlaczego podatnicy mieliby się na to składać, nie wiadomo również, z jakiego tytułu premier składa takie obietnice, a zresztą piłkarze dostają już niemałe pieniądze z innych źródeł. Odbiór newsa był bardzo negatywny.

Rząd zaczął więc wycofywać się z deklaracji, przy czym odwrót był dość chaotyczny. Najpierw padło wyjaśnienie, że co prawda chodzi o 30 milionów złotych, ale nie pójdzie to do kieszeni piłkarzy, tylko na piłkę dziecięcą. No ale wtedy zapowiedź premiera Morawieckiego wygląda jak moralny szantaż, a nie nagroda: jak nie wyjdziecie z grupy, to dzieci nie dostaną pieniędzy. Morawiecki zastosował zatem znaną z jazzu zasadę, że jeśli błąd powtórzyć dwa razy, to przestaje być błędem. I stwierdził, że wcale nie chodzi o 30 milionów złotych ani 40 milionów złotych, lecz nawet o 100 milionów złotych, a może i więcej – na rozwój piłki nożnej w Polsce. Tym sposobem pomyłka zaczyna wyglądać jak wielki plan.

Prezesi wpłacają na PiS

Historia z pewnością będzie miała ciąg dalszy, ale wydarzenia biegną szybko i uwaga opinii publicznej zaraz skierowała się w inne miejsce. Oto „Polityka” ujawniła, że prezes Orlenu Daniel Obajtek, podobnie jak liczni prezesi i menedżerowie kontrolowanych przez państwo wielkich spółek, właśnie wpłacił ponad 40 tysięcy złotych na PiS. Podobnych wpłat było w ostatnim czasie znacznie więcej.

Zgodnie z wyjaśnieniem dla naiwnych, które przedstawiają członkowie obozu rządzącego, ludzie po prostu mają prawo wyznawać poglądy polityczne i wpłacać pieniądze, na kogo chcą. Ale jakoś tak się składa, że najpierw taki delikwent zyskuje pozycję dzięki PiS-owi, a następnie przychodzi dzień, w którym przypomina mu się, że czas zapłacić „za ochronę”. I PiS na tym zarabia, a przecież są to spółki publiczne, a nie partyjne. Mechanizm wygląda na klientelistyczny albo mafijny.

Sylwester w Banku Światowym

Ale i ta historia żyła krótko. Zaraz potem Narodowy Bank Polski ogłosił, że Jacek Kurski, wcześniej prezes TVP i polityk PiS-u oraz Solidarnej Polski, został nowym delegatem Polski w Radzie Dyrektorów Wykonawczych Banku Światowego. Kurski znany był dotąd z roli głównego propagandysty władzy. Został niedawno usunięty z Telewizji Polskiej i nie było wiadomo, co dalej z jego karierą – no to będzie przedstawicielem naszego kraju w globalnej instytucji bankowej.

Jak to się stało? Radosław Fogiel z PiS-u oświadczył, rzecz jasna, że jego partia nie miała nic wspólnego z nominacją. Jak stwierdził w rozmowie z RMF FM, „niezależność NBP zadziałała tu w stu procentach”. Jakim więc cudem akurat Kurski został wysłany do Banku Światowego, skoro nie ma związków z bankowością? W całym kraju nie było lepszego kandydata? No bo jako anonimowy ekspert z rynku raczej tam nie trafił.

Złota zasada

Tym sposobem Kurski przykrywa Obajtka, który przykrywa 30 milionów Morawieckiego, co przykrywa wystąpienie Macierewicza w Sejmie, co przykrywa… A przecież chodzi jedynie o informacje z ostatnich kilku dni i nie wspomniałem jeszcze o członku powołanej przez PiS komisji weryfikacyjnej WSI, który okazał się rosyjskim szpiegiem, jak również o paru innych sprawach.

Wiadomo, nie można śledzić wszystkiego. Nie wystarczy nam uwagi. Przy takim tempie nie wystarczy nawet ludziom, którzy zajmują się tymi sprawami zawodowo, a co dopiero obywatelom, którzy mają na co dzień inne zajęcia. Nic z tego nie wpłynie więc pewnie na ogólny obraz polityczny w Polsce. Wyborcy nie zmienią opinii na temat poszczególnych partii, ponieważ to zależy od bardziej złożonych czynników, a PiS nie zmieni swojej praktyki rządzenia. Okazuje się, że jeśli produkujesz afery wystarczająco często, to jest prawie tak, jakby nie było afery. Ale też nie sposób godzić się na takie standardy.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 726

(50/2022)
12 grudnia 2022

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj