Cellonet, czyli radość nadmiaru
Jakiś czas temu pewien wybitny krytyk muzyczny napisał felieton na temat gatunków win, jakie najlepiej pasowałyby do niektórych wielkich nagrań jazzowych.
Jakiś czas temu pewien wybitny krytyk muzyczny napisał felieton na temat gatunków win, jakie najlepiej pasowałyby do niektórych wielkich nagrań jazzowych.
W życiu, tak jak w kinie, muzyka może zmienić znaczenie obrazu. Wystarczy założyć słuchawki, by doświadczyć miasta dźwięcznego nową treścią.
Ireneusz Krzemiński Zwielokrotniona obecność „ja” Szczerze mówiąc, zdaje mi się, że także „zapisany jestem” do Facebooka, za sprawą jakiegoś znajomego. Podobnie, owszem, zalogowałem się do „naszej klasy”, choć zagościłem tam chyba 2 razy. Ale znam ludzi, którzy entuzjazmują się tymi tzw. społecznościowymi portalami, ba, mój kuzyn przekonywał mnie, jak się cieszy, gdy może „pogadać” z […]