Koniec sporu o aborcję
Jakie jest znaczenie obalenia wyroku w sprawie Roe v. Wade przez amerykański Sąd Najwyższy, a także wcześniejszej decyzji TK Julii Przyłębskiej? Czy któraś ze stron może ostatecznie zwyciężyć w sporze dotyczącym aborcji?
Jakie jest znaczenie obalenia wyroku w sprawie Roe v. Wade przez amerykański Sąd Najwyższy, a także wcześniejszej decyzji TK Julii Przyłębskiej? Czy któraś ze stron może ostatecznie zwyciężyć w sporze dotyczącym aborcji?
Uchylenie wyroku w sprawie Roe v. Wade przez amerykański Sąd Najwyższy, a także wcześniejsza decyzja Trybunału Julii Przyłębskiej pokazują, że wojna kulturowa toczy się z coraz większą zawziętością. Czy któraś ze stron może ostatecznie zwyciężyć w sporze dotyczącym aborcji?
W kolejnym odcinku „Widoku z K2” Karolina Wigura i Katarzyna Kasia rozmawiają z prof. Magdaleną Środą o wojnie w kontekście filozoficznym. Czy wojna może czegokolwiek uczyć? Czy nas zmienia? Upraszcza nasze wybory etyczne? I czy filozofia ma jakiekolwiek zastosowanie w obliczu prawdziwej, namacalnej tragedii?
W nowym odcinku „Widoku z K2” wracamy do cyklu „Tercet filozoficzny”. Gościnią Karoliny Wigury i Katarzyny Kasi jest filozofka prof. Magdalena Środa.
Szanowni Państwo! W każdym społeczeństwie istnieją tematy tabu, sprawy wstydliwe, o których nie wypada wspominać publicznie. Jednak nie istnieje stała lista tematów tego rodzaju. W różnych społeczeństwach oraz w różnych okresach historycznych będzie chodziło o różne sprawy. Jedna ze sfer życia, o których w ostatnich stuleciach „nie wypadało” mówić, wiąże się ze sprawami kobiecego zdrowia […]
„Jestem za darmową ofertą środków higienicznych. Natomiast podkreślanie, że kobieta ma w ciągu każdego miesiąca kilka strasznych dni i trzeba na nią uważać, odciążyć ją w pracy – chociaż jest sprawiedliwe, staje się kolejną bronią przeciw niej”.
Rośnie liczba apostazji, a coraz mniej osób uczęszcza na msze. Czy to oznacza, że nadchodzi era nowego ateizmu? O tym z Magdaleną Środą rozmawia Jarosław Kuisz.
Szanowni Państwo! „Polski Kościół katolicki pogrąża się w kryzysie” – to zdanie słyszymy od dobrych kilku lat. Potwierdzają to kościelne dane, przede wszystkim spadki uczestnictwa Polaków w mszach świętych. Jednakże po raz pierwszy w historii badań społecznych poziom negatywnych ocen tej instytucji przeważył nad pozytywnymi. W Kościół wymierzone były również protesty z 2020 roku po […]
Ateistyczne poszukiwanie sensu, celu, ładu, kryteriów rozwoju, spełnienia, zbawiania, dobra i zła – choćby motywowane obojętnością czy nienawiścią wobec Boga – nijak od niego oderwać się nie może. Wszyscy gramy w chrześcijańskim spektaklu.
„Kiedy jedynym narzędziem, którym dysponujesz, jest młotek, każdy problem wygląda jak gwóźdź”. Znaczna część polskiej opozycji popełnia błąd opisany w tym powiedzeniu. Gwoździem jest każde działanie władzy, a młotkiem porównania do PRL.
„Dziś każdy powinien być Klementyną Suchanow”, pisze w komentarzu dla „Gazety Wyborczej” Magdalena Środa. Ma być „zdeterminowany, bez strachu i przekonany, że albo teraz, albo nigdy”. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co to właściwie znaczy.
Pamiętam, jak w setkach wywiadów pytano mnie o to, jakie rezultaty dał Kongres Kobiet, jakie ustawy powstały dzięki jego postulatom? Prawie żadne, ale nie o to chodziło. W polityce nie wszystko daje się interpretować poprzez programy, cele, efekty, partie i wielkość narcystyczną przywódcy.
Polki możemy dziś podzielić na te, które pamiętają czasy, kiedy przerywanie ciąży było legalne, i te, które całe swoje świadome życie przeżyły już w „wolnej” i pro-life-owej Polsce. Nasze matki i my, dorosłe ich córki. Są to dwa radykalnie odmienne doświadczenia, które fundamentalnie rzutują na stosunek do praw reprodukcyjnych przeciętnej Polki.
Szanowni Państwo, „Czy uznaje się pani za feministkę?”, zapytano Angelę Merkel na niedawnej konferencji poświęconej obecności kobiet w życiu publicznym. Wydawać by się mogło, że po tylu dekadach w polityce, po setkach wywiadów i tysiącach rozmów z wyborcami odpowiedź nie sprawi kanclerz Niemiec problemu. A jednak wydawała się tym pytaniem zaskoczona. I co więcej, nie […]
Jeśli PO wygra kolejne wybory, to czy zatrzyma autorytarne narzędzia, które sobie wypracował Kaczyński, czy je odrzuci? Kwestia aborcji może być tu papierkiem lakmusowym, bo stosunek do praw reprodukcyjnych kobiet jest stosunkiem do ich autonomii, do ich społecznego uznania, wreszcie do ich praw jako praw człowieka. Jeśli rządy uznają wszystkie prawa kobiet, to jesteśmy w demokracji, jeśli nie, to dryfujemy w kierunku średniowiecza. I wielu za nim tęskni.