Podróż demokratyczna. O ostatniej książce Marcina Króla „Pakuję walizkę”
Kilkadziesiąt szczęśliwych lat, których doświadczyła cywilizacja Zachodu po drugiej wojnie światowej, nieuchronnie dobiegło końca. Jednym z fundamentów tego złotego wieku była próba zbudowania europejskiej wspólnoty od nowa, a to znaczyło przynajmniej częściowe „zapomnienie” jej historii. Ten proces był niezbędny, twierdzi w swojej ostatniej książce Marcin Król, ale ma też swoje katastrofalne skutki, które objawiają się dziś.