[Prognoza wędrowna] Indie wstają z kolan
Wyobraźmy sobie film „Wołyń”, ale wyreżyserowany przez Wojciecha Olszańskiego, znanego głównie z internetowych patostreamów. Tak mniej więcej wygląda indyjska produkcja „Akta Kaszmiru”.
Wyobraźmy sobie film „Wołyń”, ale wyreżyserowany przez Wojciecha Olszańskiego, znanego głównie z internetowych patostreamów. Tak mniej więcej wygląda indyjska produkcja „Akta Kaszmiru”.
Jak bardzo nasze wyobrażenia o wojnie i okupacji są wynikiem formatowania z czasów szkolnych? Jak mocny pozostaje model pamięci wykuty w PRL? Na te pytania pomaga znaleźć odpowiedź książka łódzkiego historyka Andrzeja Czyżewskiego.
Szanowni Państwo! W okolicach 1 sierpnia, gdy obchodzimy rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, odżywają tradycyjne spory – czy było warto i jakie jest znaczenie tego wydarzenia w historii Polski. Ostatnio do dyskusji dochodzi również pytanie o to, w jaki sposób wypada upamiętniać ten dzień. W Warszawie w rocznicę Powstania od niedawna odbywa się marsz skrajnej prawicy. […]
Populiści i autokraci często odwołują się do historii, aby uzasadnić swoje rządy. Dlaczego jest to tak skuteczne i czy możemy się temu przeciwstawić?
Dla uzasadnienia swoich wielkomocarstwowych ambicji Kreml instrumentalnie wykorzystuje narracje historyczne. Stanowią one zlepek faktów, kłamstw, przeinaczeń i imperialnej propagandy. Oto vademecum, które pomaga zorientować się w putinowskiej mitologii historycznej.
Po 1989 roku w relacjach z Niemcami stworzono ramy dialogu opartego na partnerstwie. Niestety, od 2015 roku pisanie historii od nowa jest jednym z programowych zadań rządzącej koalicji.
Najnowszą historię Polski pisze się na gorąco, cały czas w kontekście politycznych sporów III RP. Politycy mają ambicje sami zapisać się na jej kartach, ale także wpisują tam osoby bliskie ich sercom. Wpływają na programy szkolne, programy telewizyjne, naukowe granty. Jakie są tego konsekwencje?
Szanowni Państwo! W ostatnich sześciu latach w sferze publicznej dominował konflikt o demokrację i praworządność. Jeśli jednak spojrzymy nieco głębiej w historię najnowszą, łatwo będzie zauważyć, że owe konflikty znalazły wiele pożywki w sporach historycznych ostatnich trzydziestu lat, które w gruncie rzeczy były sporami o polską tożsamość. Dotyczyły one tego, jaka powinna ona być, gdy […]
Warstwy wyższe dzielą się na prawicowe i lewicowe, na ludzi szlachetnych i ludzi podłych – i tak samo jest z ludem. Nie ma czegoś takiego jak Polak przeciętny, zwykły i uniwersalny.
Spór o Jedwabne, a potem o stosunek Polaków do Żydów w czasie Holocaustu jest najważniejszym sporem ze wszystkich, które mieliśmy w wolnej Polsce.
Ograniczają nas dwa podstawowe nieporozumienia: po pierwsze, przekonanie, że proces odkrywania historii można kontrolować. Drugim nieporozumieniem jest mieszanie historii z prawem. Wyrok przeciwko Janowi Grabowskiemu i Barbarze Engelking jest pierwszym sukcesem „sądownictwa historycznego”.
Zupełnie błaha sprawa kilku słów w amerykańskim magazynie zamieniła się w Polsce w Poważną Sprawę Państwową. Polski rząd i jego prawicowa machina propagandowa są zorganizowane właśnie do tego rodzaju działań. Zareagowaliby dokładnie tak samo, niezależnie od tego, jakich słów użyłaby Gessen.
21 postulatów „Solidarności” może być narzędziem w dyskusji, która wraca niczym bumerang: współcześni młodzi, domagający się przecież tego samego, co ich rówieśnicy 40 lat temu, są prezentowani jako leniwi i roszczeniowi.
Wolność, równość, braterstwo… Ale nie dla wszystkich. Na czym opierała się wiara w cywilizacyjną misję Francji na początku XX wieku, najlepiej widać w dziecięcych podręcznikach do historii. Bywają lepszym barometrem polityki historycznej niż międzypaństwowe wojny o pamięć.
„Polanim” to wciągająca i żywo napisana opowieść o obecności polskich Żydów w Izraelu. Na jej zapleczu kryją się jednak klisze, stereotypy i fałszywe wyobrażenia, zakorzenione w inteligenckim nacjonalizmie.