Gotowanie żaby. Historia prawicowego konstytucjonalizmu w Polsce
Chociaż konkurencja jest duża, orzeczenie w sprawie aborcji ma szanse przejść do dziejów polskiego konstytucjonalizmu jako najgorszy wyrok w jego historii.
Chociaż konkurencja jest duża, orzeczenie w sprawie aborcji ma szanse przejść do dziejów polskiego konstytucjonalizmu jako najgorszy wyrok w jego historii.
Szanowni Państwo! W niedzielny wieczór potwierdziło się to, o czym wielu z nas myślało już wielokrotnie. Wyniki wyborów prezydenckich pokazały, że politycznie Polska jest podzielona idealnie na pół. Nieznaczne zwycięstwo prezydenta Andrzeja Dudy nad Rafałem Trzaskowskim po raz kolejny przypomniało nam o tym, że partyjny duopol i polaryzacja są kluczem do zrozumienia sceny politycznej. Nie […]
„Ludzi trzeba przekonywać. Nie można po prostu wystawić poglądu na widok i polegać na jego nagiej mocy” – mówi amerykański teoretyk prawa i literatury Stanley Fish.
„Partie konserwatywne i prawicowe mają nie pozytywny, ale raczej ambiwalentny stosunek do państwa dobrobytu. Opowiadają się za selektywnymi inwestycjami – zarówno jeśli chodzi o przedmiot inwestycji, jak i odbiorców – a nie w kategoriach szeroko zakrojonych projektów, które historycznie charakteryzowały państwo dobrobytu w różnych krajach”, mówi specjalistka ds. polityki społecznej z Uniwersytetu w Oksfordzie.
Szanowni Państwo! „Nasz cel to polskie państwo dobrobytu” – stwierdził w swoim exposé premier Mateusz Morawiecki. „Dla nas solidarność to kamień węgielny polityki. To programy socjalne, których beneficjentami są wszystkie rodziny. Młodsze dzieci otrzymują 500 plus. Starsze, gdy idą do pracy, są zwolnione z podatku. Rodzice mają obniżony PIT, a dziadkowie trzynastą emeryturę”, mówił dalej […]
Na tytułowe pytanie odpowiadają Mirosława Marody, Przemysław Sadura oraz Jan Sowa. Debatę prowadzą Łukasz Pawłowski i Tomasz Sawczuk z „Kultury Liberalnej”.
Wprowadzanie feminatywów za pomocą moralnego szantażu nie wydaje się dobrą drogą. Prawicy i tak się w ten sposób nie przekona – można za to łatwo zniechęcić nieco mniej rewolucyjnie nastawionych zwolenników wprowadzania żeńskich końcówek do języka.
Musimy przyjąć – i przekonać do tego Polaków – że państwo dobrobytu to nie tylko instrument dzielenia dochodu, ale także warunek jego wytwarzania. Instrument kreowania wartości, a nie wór bez dna, który zużywa to, co wypracowali inni.
Czemu ma służyć państwo dobrobytu i czy dotychczasowe rozwiązania wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość realizują te cele? A jeśli nie, to co należałoby zmienić? Tekst Klubu Jagiellońskiego nie przybliża nas do odpowiedzi na te pytania.
Polityczny spór o polski model państwa dobrobytu może okazać się jednym z najważniejszych w nadchodzących latach. Dyskutując o kształcie nadwiślańskiego welfare state rozmawiamy tak naprawdę o wielkiej etycznej umowie społecznej, która ma łączyć obywateli polskiej wspólnoty politycznej. Proponujemy kierunkowe rozwiązania jak ta umowa mogłaby wyglądać z perspektywy konserwatywnej.
Szanowni Państwo! „Średni czas poświęcony na uchwalenie pojedynczych ustaw uległ skróceniu z 2 godzin 12 minut do 1 godziny 15 minut, a zatem prawie o 50 procent. […] Ulubiony trik [partii rządzącej], polegający na poddawaniu pod głosowanie projektów ustaw zgłaszanych na podstawie wniosków indywidualnych, bez wcześniejszych debat, pozwolił na przyspieszenie wszystkich procedur”. Pewną „nowelizację ustawy, […]
„Historia komunizmu pokazuje nam, że możemy jednocześnie w coś wierzyć i nie wierzyć. Czytałam ostatnio, jak pisarz Jacek Trznadel opisywał swoje publiczne wystąpienia z końca lat 40. Mówił, że kiedy krzyczał, przemawiając do tłumów, to jakaś jego część zastanawiała się, czy nie mówi tego wszystkiego na głos po to, żeby przekonać samego siebie. Myślę, że podobny mechanizm działa w przypadku Jarosława Kaczyńskiego”, mówi słynna dziennikarka.
Powrót lewicy do parlamentu spowodował, że tak zwany obóz liberalny musi zdefiniować się na nowo. Nie wystarczy już powiedzieć, że liberałowie to anty-PiS.
„PiS ma większość i ostatecznie może zrobić, co zechce. W tej sytuacji są dwa wyjścia: albo abdykować, usiąść w tylnych ławach i powiedzieć: «Trudno, nie możemy nic zrobić»; albo starać się w miarę możliwości pokazywać inne standardy i wpływać na sposób pracy Sejmu. My to robimy i będziemy robić konsekwentnie”, mówi posłanka Lewicy.
„Dobrą metaforą dla czasów, w których żyjemy, jest porównanie do ataku hakerów. Rozmaici autorytarni przywódcy hakują język liberalizmu i postnowoczesności, który miał służyć emancypacji, i wykorzystują go przeciwko nam. Chińskie władze lubią od czasu do czasu cytować Michela Foucaulta, po to żeby odrzucać ideę powszechnych praw człowieka”, mówi brytyjski dziennikarz.