Z diariusza Imć posła Sinkiewicza fragmenta
Owo posiedzenie było pospolite, i nic extra ordynaryjnego się na nim nie wydarzyło. I tylko patron Pana Premiera, Imć Kaczyński, ile razy tumult się w izbie poselskiej czynił, to mu zwykle pochmurną twarz osobliwa błogość zalewała, uśmiechem wypełniała i kontent był wielce, co z całej jego postury wyzierało.