Zbyt ładny Kraków dla zwykłych ludzi
Serce Krakowa przestało być miejscem do życia dla mieszkańców i stało się niedostępne dla reszty krakowian – pisze Magdalena Grzyb, krytykując politykę miejską władz Krakowa.
Serce Krakowa przestało być miejscem do życia dla mieszkańców i stało się niedostępne dla reszty krakowian – pisze Magdalena Grzyb, krytykując politykę miejską władz Krakowa.
Szanowni Państwo, kampania wyborcza w stolicy… trwa. W poniedziałek Rafał Trzaskowski zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową, która nie może pozostawiać żadnych wątpliwości. Padły konkretne obietnice wyborcze. Sekunduje mu Paweł Rabiej, występując jednocześnie w mediach państwowych. Bitwa o dusze warszawiaków została rozpoczęta. Dwanaście lat – tyle minie w grudniu od pierwszego wyboru Hanny Gronkiewicz-Waltz na prezydenta […]
„Nie będę brał odpowiedzialności za decyzje Ratusza, bo Hanna Gronkiewicz-Waltz nie konsultuje tych decyzji i jest też dość oporna na nasze sugestie. Ma poczucie, że partia zostawiła ją samą sobie”, mówi kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy.
Czy chce pan zostać prezydentem Warszawy? „Nie jest to marzenie mojego życia, bardziej odbieram to jako kolejną możliwość pomocy ludziom” – mówi Patryk Jaki.
„Warszawiacy są zmęczeni Platformą, która rządzi dwanaście lat, ale nie chcą też PiS-u, który prowadzi wojnę z całym światem. Dlatego szanse dla trzeciego kandydata są bardzo duże”, mówi prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.
W walce ze smogiem działania samorządów mogą być tylko uzupełnieniem systemowych zmian wprowadzanych przez władze centralne – twierdzi prezydent Rybnika.
Szanowni Państwo! „Nie ma w tej chwili żadnego powodu do paniki. Lubimy mówić o zagrożeniach troszkę bardziej teoretycznych, w sytuacji, kiedy styl życia, jaki przyjmujemy, jest wielokrotnie bardziej szkodliwy” – tak o problemie smogu zanieczyszczającym polskie miasta mówił na początku stycznia minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł. Kilka dni później okazało się, że problem jest jak najbardziej […]
To nie rząd PiS-u jest winien katastrofalnego stanu powietrza w Polsce, ale to właśnie PiS-owi przyjdzie zapłacić zań polityczny rachunek. Do wyboru są kosztowna i trudna, ale konieczna reforma albo społeczne niezadowolenie na trudną do wyobrażenia skalę. Jeśli czarny marsz nadkruszył PiS-owski beton, poczekajcie na smogowy taran.
Moglibyśmy systematycznie poprawiać jakość powietrza już wiele lat temu, gdybyśmy mieli normy dotyczące kotłów i spalanego w nich paliwa. Pod tym względem jesteśmy w epoce kamienia łupanego.
„Smogiem najlepiej się zająć w środku lata – kiedy możemy na chłodno zastanowić się, co zrobić, żeby było lepiej – a nie dwa razy w roku bić na alarm i domagać się spektakularnych działań”, mówi wykładowca Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i ekspert ds. środowiska Instytutu Sobieskiego.
Smog nad polskimi miastami dość często bywa gorszy niż w Pekinie czy w Delhi. Zaskoczenie? Nie. Polska też jest biednym krajem i niewiele robi, żeby z tej biedy się wydostać.
W Krakowie z powodu smogu przeciętny mieszkaniec wdycha do płuc równowartość ponad setki paczek papierosów rocznie. Smog – wbrew opinii ministra zdrowia – nie jest zagrożeniem teoretycznym.
W cieniu zażartych walk politycznych w sejmie, na ostatniej prostej – i przy poparciu obu zwaśnionych stron – została przegłosowana nowelizacja ustawy, która wprowadza kontrowersyjne zmiany dotykające chyba najbardziej wrażliwej sfery w naszych miastach – sfery zieleni.
Jednym z najmniej oczekiwanych miejsc zmiany w miastach okazuje się w ostatnich czasach trawnik, a narzędziem tych zmian – łąki kwietne.
Samo niedzielne porozumienie ziemskiego klimatu nie uratuje, ale otwiera dla ratowania go polityczne drzwi. To bardzo ważny krok naprzód i czytelny sygnał, którego świat od dawna bardzo potrzebował.