Smoleńsk. Postprawda w wersji polskiej
To, co kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości i część zwolenników tej partii zrobili z wypadkiem pod Smoleńskiem, to jedna z największych – o ile nie największa – nieprzyzwoitość polskiej polityki w historii III RP. Tragiczną śmierć 96 ludzi wykorzystano w dużej mierze do cementowania własnego obozu politycznego. I to w tak kuriozalny sposób, że – jeśli przypomnimy fakty – tragedia jawi się jako ponura farsa.