Wiosna już nie istnieje
„Celem lewicy powinno być doprowadzenie do sytuacji, w której rywalizacja toczy się między neoliberalną prawicą, reprezentowaną przez PO, oraz socjaldemokratyczną lewicą”, mówi Michał Syska.
„Celem lewicy powinno być doprowadzenie do sytuacji, w której rywalizacja toczy się między neoliberalną prawicą, reprezentowaną przez PO, oraz socjaldemokratyczną lewicą”, mówi Michał Syska.
Można było przewidzieć, że jeśli po stronie opozycyjnej nie zajdą zmiany programowe i organizacyjne, to opozycja nie zmobilizuje wyborców i przegra. Jakie lekcje na temat polskiej polityki płyną z ostatnich czterech lat rządów PiS-u?
„Przez lata przebijaliśmy się z naszymi postulatami szerzej. To, że dzisiaj wszystkie partie uważają smog za problem, a my mówiliśmy o tych sprawach od bardzo dawna, daje nam moc” – mówi Małgorzata Tracz, współprzewodnicząca partii Zieloni.
Wiosna była odpowiedzią na diagnozę, że potrzebna jest trzecia siła, które rozbije duopol PO–PiS. Teraz partia Biedronia zamierza połączyć się z SLD. Na dobre czy na złe?
Obok partyjnych wojen podjazdowych w postaci demaskowania afer i czekania na gospodarczą wpadkę PiS-u, prawdziwym sprawdzianem sił będzie zatem Kulturkampf – wojna na idee i symbole. Tu nigdy PiS nie poczuje się ostatecznym zwycięzcą.
„Jeśli formacji politycznej zależy na zwycięstwie, powinna wpuszczać do środka młodych ludzi, którym zależy na czymś nie tylko w imieniu partii czy regionu, ale w ich własnym imieniu”, mówi Franciszek Sterczewski.
Jest przynajmniej kilka powodów, dla których pozytywne zmiany w Platformie są mało prawdopodobne. Jest także kilka okoliczności, które sugerują, że Lewica jej nie zastąpi.
Wybory pokazały, że opozycja ma szanse wygrać z PiS-em. Pokazały również, że będzie to bardzo trudne z obecnym przywódcą największej partii opozycyjnej. A to dopiero początek problemów Koalicji Obywatelskiej.
Wstępne wyniki wyborów są nam znane. Prawo i Sprawiedliwość tryumfuje – z możliwością uzyskania około 239 mandatów w parlamencie. Niezależnie od zmian, które mogą jeszcze nastąpić w ciągu nocy, można pokusić się o kilka wniosków.
Z wnioskami musimy poczekać na oficjalne wyniki, które ogłosi Państwowa Komisja Wyborcza. Można jednak powiedzieć, co wolno uznać za sukces i porażkę każdego z pięciu głównych komitetów.
W tej kampanii nie głosujemy na konkretne propozycje programowe. Głosujemy na różniące się wizje demokracji. Głosujemy na pakiet. Jak to z pakietami – żaden nie jest idealny. Ale są lepsze i gorsze.
List Jarosława Gowina do Platformy Obywatelskiej to przykład hipokryzji na szczudłach.
W książeczce wyborczej PiS wyraźnie wskazuje, że transfery społeczne umieścić należy dopiero na czwartym miejscu na liście priorytetów władzy. Autorzy programu wyjaśniają, że 500+ trzeba było wprowadzić, aby zbudować poparcie społeczne dla bardziej kontrowersyjnych działań rządu.
PiS zapowiada w programie dalsze „reformy sądownictwa”, ale nie wspomina ani słowem, na czym miałyby one polegać.
„Niezależnie od tego, co Platforma powie złego na PiS, to nie zyska na tym nic. Najwyżej PiS trochę straci”, mówi medioznawca Jacek Wasilewski.