0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Temat tygodnia > Czy PiS przyspieszy...

Czy PiS przyspieszy sekularyzację Polski?

Szanowni Państwo!

Kościół katolicki w Polsce traci wiernych w błyskawicznym tempie. Choć to prawda, że nasz kraj zapracował sobie na opinię wyjątkowo religijnego. Wystarczy udać się w dowolną dłuższą podróż i zobaczyć, jak wiele jest w Polsce kościołów i kapliczek. Badacze naliczyli także niemal 700 pomników Jana Pawła II. Jednak ten idylliczny obraz polskiego przedmurza chrześcijaństwa zaczyna trzeszczeć.

Jeszcze w styczniu, kiedy IBRIS na zlecenie „Rzeczpospolitej” badał poziom ufności do poszczególnych instytucji, Kościołowi katolickiemu ufało 39,5 procent badanych. Wyniki nowego sondażu, w którym pytano respondentów o ich stosunek do Kościoła, są dla hierarchów jeszcze gorsze. Pozytywny stosunek deklaruje jedynie 35 procent badanych, 31 procent – neutralny, a 32 procent mówi, że jest on negatywny. Wśród ludzi młodych (między 18. a 29. rokiem życia) nastawienie do Kościoła katolickiego jest bądź negatywne (47 procent), bądź neutralne (44 procent). Spada również zarówno liczba uczestników mszy, jak i nowych powołań duchownych.

Przyczyn takiego stanu jest wiele. Od lekcji religii, które utrwalają skostniałe wykładnie, przez sojusz ołtarza z tronem, w który wymierzyły swoje ostrze ostatnie protesty w obronie praw kobiet, aż po kolejne skandale pedofilskie z udziałem najważniejszych polskich hierarchów. Kluczowa jest również stopniowa weryfikacja wizerunku jednej konkretnej postaci, która do niedawna była nietykalna – jest to Jan Paweł II. To na nim polska prawica zbudowała istotną część swojej tożsamości. I chociaż Karol Wojtyła już dawno stał się elementem prześmiewczej internetowej popkultury, to desakralizacja jego postaci pozostawała w dużej części wirtualna.

Teraz się to zmienia. W zeszłym tygodniu światło dzienne ujrzał 460 stronicowy raport sporządzony przez Watykan na temat amerykańskiego kardynała-pedofila Theodore’a McCarricka. Wynika z niego, że papież wiedział o oskarżeniach wobec amerykańskiego duchownego, lecz mimo to dopuścił go do godności arcybiskupa i kardynała. Pierwotnie papież wstrzymał kardynalską nominację, ale do zmiany zdania miał go nakłonić jego osobisty sekretarz – Stanisław Dziwisz. To nazwisko pada zresztą w raporcie aż 45 razy. Kolejny cień na postać kardynała rzucił głośny reportaż TVN „Don Stanislao”, który wskazuje na powiązania kardynała z przestępcami seksualnymi w Watykanie. Tak właśnie układają się kolejne stopnie, na których papież Jan Paweł II przestaje być uniwersalnym autorytetem moralnym. Zupełnie tak samo jak – wbrew życzeniom Jarosława Kaczyńskiego – przestał nim być Kościół katolicki.

O tym, że upadek roli Kościoła był nieunikniony, pisze nasz redaktor naczelny Jarosław Kuisz. Jego zdaniem czynniki takie jak wymienione wyżej, czyli między innymi afery pedofilskie, czy skostnienie pewnych elementów obecności religii w sferze publicznej, to tylko część głębszego problemu. W istocie polski antyklerykalizm jest nie do zatrzymania, ponieważ ściśle wiąże się z długotrwałym oddziaływaniem odzyskania przez nasz kraj suwerenności. Do 1989 roku Kościół katolicki odgrywał w Polsce rolę „zapasowego państwa”, koła ratunkowego zgodnie z tradycją „interrexa”. Dziś nie jest to już konieczne.

Obecna sytuacja w Polsce przypomina to, co kilka dekad temu działo się w Irlandii. Tam również Kościół dysponował ogromnymi wpływami, co pozwoliło politykom na wprowadzenie ultrakonserwatywnych rozwiązań. Tam również kler usprawiedliwiał pedofilów w swoich szeregach oraz narzucał swoją agendę w szkołach i wśród polityków. W ciągu kilkunastu lat ten obrazek uległ radykalnym przemianom, a Irlandczycy przegłosowali w referendum liberalizację prawa aborcyjnego. Jak do tego doszło?

O pozycji Kościoła w tym kraju i przemianach społecznych, które w ostatnich latach dokonały się w irlandzkim społeczeństwie, opowiada prof. Tom Inglis, socjolog z Uniwersytetu w Dublinie.

W rozmowie z Jakubem Bodzionym Inglis stwierdza, że „Kościół w Irlandii przyczynił się do własnego upadku. Hierarchowie skupili się na protekcji instytucji i jej członków, a nie na ofiarach. To okazało się jedną z kluczowych przyczyn sekularyzacji Irlandczyków. Postawa duchownych zniszczyła ich moralny autorytet i wpływ na społeczeństwo. Wcześniej to oni udzielali spowiedzi i decydowali o pokucie, teraz role się odwróciły i Kościół został zmuszony do wyznania grzechów”.

Czy taki scenariusz zrealizuje się również w Polsce? Wydaje się to coraz bardziej prawdopodobne.

Zapraszamy do lektury!

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 619

(49/2020)
17 listopada 2020

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj