[Podcast Kultury Liberalnej] Nowy Ład Morawieckiego – recepta na wyjście z kryzysu czy propagandowa ofensywa?
Karolina Wigura i Katarzyna Kasia dyskutują o polskiej gospodarce w pandemii. Gościnią odcinka jest prof. Joanna Tyrowicz.
Karolina Wigura i Katarzyna Kasia dyskutują o polskiej gospodarce w pandemii. Gościnią odcinka jest prof. Joanna Tyrowicz.
Szanowni Państwo! Pandemia COVID-19 to nie tylko wyzwanie dla systemów opieki zdrowotnej na całym globie. To także potężne uderzenie w światową gospodarkę. Wedle przewidywań Komisji Europejskiej, już w 2020 roku Unia Europejska może wejść w recesję. Jeśli sytuacja się nie poprawi, na horyzoncie rysuje się potężny kryzys gospodarczy. W odpowiedzi na pandemię amerykański bank centralny […]
„Jeśli z powodu koronawirusa mielibyśmy zatrzymać handel światowy, to jest ogromne zagrożenie dla wszystkich – potężny impuls recesyjny. […] Gdybyśmy nagle obudzili się w takim świecie, to szykować się trzeba na wojnę, a nie na recesję. To byłby gigantyczny krok do tyłu”, mówi ekonomistka, profesor Joanna Tyrowicz.
Szanowni Państwo! „Polska pod rządami PiS nie jest gotowa na kryzys”, mówił tuż przed niedzielnymi wyborami Grzegorz Schetyna. „Jesteśmy przygotowani”, przekonywał z kolei w jednym z niedawnych wywiadów Jarosław Kaczyński. „Nasza polityka antycykliczna, prorozwojowa, oparta m.in. na popycie, ale także na wspieraniu przedsiębiorców, to jest polityka, która może doprowadzić do tego, że skutki kryzysu będą […]
„Jeśli kryzys, który przyjdzie, będzie bardzo duży i przychody państwa istotnie spadną, to środków trzeba będzie szukać po stronie sztywnych wydatków. Czyli albo obetniemy emerytury, albo świadczenie społeczne. Beneficjenci tych grup znów staną się ubodzy”, ostrzega ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Gdyby polską gospodarkę porównać do samochodu, powiedziałabym, że właśnie spuściliśmy płyn hamulcowy i wyrzuciliśmy zbędny balast w postaci zapasowych kół, apteczki i poduszek powietrznych – mówi ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Szanowni Państwo! Kiedy w roku 2004 Polska przystępowała do Unii Europejskiej, przeciwnicy integracji ostrzegali przed zagrożeniami, jakie niósł ze sobą wspólny, europejski rynek oraz związany z nim swobodny przepływ kapitału, towarów, usług i ludzi. Pojawiały się tezy, że polskie firmy zostaną przejęte przez zachodnich konkurentów albo wykupione i natychmiast zamknięte. Straszono również masowym wykupem ziemi […]
„Bariery w handlu są swego rodzaju czarną dziurą, w którą wpada pewna część naszego dobrobytu. Ich obniżanie prowadzi do poprawy alokacji zasobów na świecie, dzięki czemu więcej zostaje do podziału”.
Szanowni Państwo, „dobry trener tylko wyników nie ma”, mawiał ponoć Kazimierz Górski. Sentencja legendarnego trenera mogłaby posłużyć jako podsumowanie większości opinii wygłaszanych po mianowaniu Mateusza Morawieckiego na stanowisko wicepremiera i ministra rozwoju, a zwłaszcza po ogłoszeniu przezeń swojego „Planu na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, czyli strategii modernizacji kraju przez kolejne dekady. Znakomity i doświadczony fachowiec, dobra […]
„Czy można działać bez planu? Absolutnie nie. Ale drugie pytanie brzmi, jaki cel stawiamy przed tym planem? W tym wypadku mamy obietnicę zażegnania zagrożenia ze strony pięciu potężnych pułapek. Sensu w realizacji takiego celu nie ma”.
Sztandarowy pomysł rządu, 500 zł na dziecko, jest przykładem kiepsko zaplanowanego rzucania pieniędzmi w problemy – pisze Krzysztof Adamski, członek Rady Krajowej partii Razem.
Szanowni Państwo, tak „wrażliwego społecznie” budżetu jeszcze w historii III RP nie było. Rząd Prawa i Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej bezceremonialnie „skradł” program lewicy, a teraz zaplanował spektakularny wzrost wydatków na szeroko rozumianą pomoc społeczną. Obietnicę dodatkowego strumienia środków w 2016 r. zwykli śmiertelnicy przyjmują z polska – nieufnie, acz życzliwie. Niektórzy obdarowani nawet […]
Autorzy ustawy „500 zł na dziecko” zakładają, że w najbliższych latach urodzi się między 10 tys. a 20 tys. dzieci więcej. Ma to kosztować około 20 mld zł rocznie. Wychodzi więc mniej więcej 1 mln 300 tys. zł za „dodatkowe” dziecko. Czy jesteśmy pewni, że każda złotówka z tych 20 mld wydawana jest z sensem?
Na dożywianie dzieci państwo wydaje rocznie 800 mln zł. Dlaczego mimo tak dużych nakładów system nie działa?
„Konkurencyjność Polski oparta na taniej sile roboczej jest za nami” – mówią zgodnie minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz i prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Elżbieta Mączyńska.