Unia musi okiełznać swoich dyktatorów
Jeśli Unia Europejska okaże się niezdolna do zastosowania sankcji wobec dyktatorów panujących wewnątrz jej granic, może po prostu nie przetrwać. I może, w takim przypadku – nie powinna.
Jeśli Unia Europejska okaże się niezdolna do zastosowania sankcji wobec dyktatorów panujących wewnątrz jej granic, może po prostu nie przetrwać. I może, w takim przypadku – nie powinna.
Kino Gábora Reisza to surrealistyczny komentarz do najnowszej historii Węgier z perspektywy współczesnych trzydziestolatków – wolny od motywu narodowej ofiary.
Społeczeństwo polskie było i jest różne od węgierskiego. Kiedy w latach 80. my mieliśmy kilkumilionową „Solidarność”, Węgrzy mieli zaledwie kilkudziesięcioosobową opozycję, złożoną ze stołecznej inteligencji. Na Węgrzech ośrodkiem opozycyjnym w naturalny sposób jest umiędzynarodowiony, czy nawet kosmopolityczny Budapeszt. W Polsce podziały wyglądają zupełnie inaczej, co pokazały ostatnie wybory prezydenckie.
W wyniku nowej ustawy węgierski rząd może bezterminowo sprawować władzę za pomocą dekretów. To nie pierwszy raz, gdy premier Viktor Orbán wykorzystuje kryzys, aby wzmocnić swoją władzę.
„Obecnie płacimy cenę za szkody, jakie populiści wyrządzili naszym demokracjom przez ostatnie lata. Krytycy populizmu zawsze podkreślali, jak duże niebezpieczeństwo stanowią rządy, które upolityczniają każdy aspekt życia publicznego, podważają zaufanie do instytucji oraz ich autorytet i odrzucają opinie ekspertów i naukowców”, mówi amerykański politolog, autor książki „Lud kontra demokracja”.
Węgry to literacki kontynent, o którym Polacy zaskakująco mało wiedzą. Na czas kwarantanny polecamy wybór tekstów, poświęconych książkom m.in. Sándora Máraiego, Gezy Csatha, Istvána Bibó, Dezső Kosztolányiego i Johna Lukacsa. Zostań w domu. W podróż po świecie idei wyrusz z nami.
Kim jest Kosztolányi? Na Węgrzech klasykiem. W Europie zresztą też, dzięki licznym tłumaczeniom. Z tych ostatnich Kosztolányi sam będzie potem słynął. Na Węgrzech jego nazwisko patronuje francuskiemu programowi translatorskiemu, tak jak w Polsce nazwisko Boya-Żeleńskiego.
Szanowni Państwo! „Średni czas poświęcony na uchwalenie pojedynczych ustaw uległ skróceniu z 2 godzin 12 minut do 1 godziny 15 minut, a zatem prawie o 50 procent. […] Ulubiony trik [partii rządzącej], polegający na poddawaniu pod głosowanie projektów ustaw zgłaszanych na podstawie wniosków indywidualnych, bez wcześniejszych debat, pozwolił na przyspieszenie wszystkich procedur”. Pewną „nowelizację ustawy, […]
„Trudno porównywać Węgry z Polską. […] Orbán jest znacznie mądrzejszy, sprytniejszy, bardziej subtelny, cyniczny i bezwzględny niż Kaczyński”, mówi autor politycznej biografii premiera Węgier.
„Historia komunizmu pokazuje nam, że możemy jednocześnie w coś wierzyć i nie wierzyć. Czytałam ostatnio, jak pisarz Jacek Trznadel opisywał swoje publiczne wystąpienia z końca lat 40. Mówił, że kiedy krzyczał, przemawiając do tłumów, to jakaś jego część zastanawiała się, czy nie mówi tego wszystkiego na głos po to, żeby przekonać samego siebie. Myślę, że podobny mechanizm działa w przypadku Jarosława Kaczyńskiego”, mówi słynna dziennikarka.
„Orbán jest syntezą Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Łączy w sobie najlepsze cechy obu tych polityków, których im wzajemnie brakuje. Ma ciężar i powagę Kaczyńskiego oraz miękkie umiejętności i elastyczność Tuska. Jest świetnym analitykiem i strategiem, doskonale rozumie politykę i jej mechanizmy. Umie myśleć o świecie w sposób niekonwencjonalny i ma odwagę realizować swoje pomysły”, mówi autor polskiej biografii Viktora Orbána.
Publikujemy fragment wprowadzenia do książki Yaschy Mounka „Lud kontra demokracja. Dlaczego nasza wolność jest w niebezpieczeństwie i jak ją ocalić”, która ukazała się właśnie w serii Biblioteka Kultury Liberalnej.
„Trump i jego stronnicy uważają, że cały Zachód jest obecnie w środku politycznej wojny domowej o znaczeniu egzystencjalnym. Z ich perspektywy pytanie brzmi: czy zwyciężą siły nacjonalizmu, które chcą się bronić przed politycznym liberalizmem, czy też Europa pogrąży się w chaosie”, mówi autor książki „Lud kontra demokracja”.
„Najlepszą szansą dla Polski na kształtowanie niepodległej przyszłości w świecie jest sojusz z Europą. Bycie amerykańskim «lotniskowcem» jest skazane na porażkę”, mówi były ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.
„Ludzie przemieszczają się w każdym z możliwych kierunków: z prawicy na lewicę, z lewicy na prawicę, z centrum w stronę skrajności. Są zmęczeni stanem obecnym i chcą czegoś zupełnie innego”, mówi szef Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych.