Żeby być terfem trzeba nie mieć za grosz empatii
„Mówiąc o polskim wokizmie, mówimy o prawicowych fantazjach na jego temat. Że studenci są wrażliwi jak płatki śniegu, a safe spaces na uniwersytetach kneblują debatę. To kopiowanie języka amerykańskiej konserwatywnej prawicy, który ma nikłe zastosowanie w polskiej rzeczywistości. To nie wokizm jest u nas problemem, tylko dyskryminacja różnych grup” – mówi psycholog społeczny prof. Michał Bilewicz.