…do Syjamu! Recenzja „Dziejów Tajlandii” Chrisa Bakera i Pasuka Phongpaichita
Na Tajlandię przez pryzmat pozycji władcy, tradycji monarchicznej i rytuałów koronacyjnych patrzy Paweł Majewski.
Na Tajlandię przez pryzmat pozycji władcy, tradycji monarchicznej i rytuałów koronacyjnych patrzy Paweł Majewski.
Otwierający festiwal w Wenecji „La vérité” dowodzi, że zdolność do obserwacji intymności ludzkich więzów to nadal najmocniejszy punkt reżyserskiej wrażliwości Hirokazu Koreedy.
Gwałt na kinie, gwałt na mężczyźnie, a wreszcie gwałt na Japonii – tak właśnie jawi się filmowa twórczość Shūjiego Terayamy, radykalisty tworzącego w imię awangardy.
„Złodziejaszki” to daleki od stereotypowych wyobrażeń obraz Tokio, redefinicja postrzegania rodziny w społeczeństwie japońskim, a także komentarz do japońskiego „tu i teraz” na chwilę przed Igrzyskami Olimpijskimi w 2020 roku.
Intertekstualne nawiązania, historyczne rebusy, gra popkulturowymi kliszami – wszystko to każe postawić sobie pytanie: czy „Umarli” opowiadający o Japonii i Niemczech lat 30. nie są aby kolejną literacką szaradą dla intelektualistów? Po części tak. I nie ma się co obrażać.
Dlaczego Niemcy i Japończycy cieszą się powszechnym prestiżem, mimo nieporównywalnie gorszej przeszłości? Bo jej nie zaprzeczają i nie cenzurują. A byliby najgorszymi pariasami, gdyby to robili. Ustawodawcy wybrani w legalny sposób są w stanie popsuć Polsce reputację bardziej niż komunistyczni, podważyć jej status i przynależność do obozu państw demokratycznych, odizolować ją lub oddalić od najważniejszych sojuszników, a zwłaszcza Ameryki. Ta ustawa zaszkodzi wszystkim. Z oczywistym wyjątkiem Rosji.
Autorka filmu „Blask” to od długiego czasu japońska faworytka międzynarodowych festiwali, a jej pozycja wydaje się być niezagrożona. Czy jednak nie czas już zwrócić uwagę na kolejnych twórców z Kraju Wiśni?
„Be haiku” to autorski wybór 20 utworów trzech największych twórców haiku: Bashō, Busona oraz Issy. Wszystkie były już publikowane. Zbiorek Jewiarz przypomina nam jednak o czymś, o czym często zapominamy, myśląc o japońskim haiku – o lekkości i humorze.
Premier Morawiecki mówił kiedyś, że wolałby mieć do czynienia z ponad 200-procentowym japońskim zadłużeniem niż z ponad 50-procentowym polskim. Dlaczego? Bo sposób zadłużenia kraju stanowi także o suwerenności jego gospodarki.
Prawdopodobnie nie ma reżysera filmów animowanych, który nie czułby się zaszczycony, mogąc współpracować z legendarnym japońskim studiem Ghibli. Michaël Dudok de Wit dobrze wykorzystał taką szansę. Jego nominowany do Oscara film „Czerwony żółw” to wzruszająca opowieść o ludzkim życiu i godzeniu się z losem.
Czy to, w jaki sposób piszemy i czym piszemy, ma dla nas jeszcze jakiekolwiek znaczenie? Książka Joanny Zakrzewskiej pozwala spojrzeć na pisanie z niezbędnego dystansu i przenosi nas w krąg cywilizacji, w której czernienie papieru jest nie tylko techniką utrwalania myśli, lecz także artystyczną ekspresją oraz sposobem życia.
Będąc japońskim katolikiem, Endō był obcym zarówno we własnym kraju, jak i w chrześcijańskiej Europie. W jego prozie wciąż przewija się pytanie o to, czy zachodni sposób odczuwania i japońska wrażliwość są ze sobą do pogodzenia.
W nowym filmie Scorsese zderzenia z cierpieniem zadawanym w imię racji, które umykają ofiarom, nie wytrzymują szczególnie idee religijne. Ale i kultura nie do końca się broni, gdy dla zachowania własnej integralności sięga po miecz.
Próby przepisywania XX-wiecznej historii Chin i tworzenia mitów uwydatniających dokonania Komunistycznej Partii Chin stają się normalną praktyką współczesnych rządców Państwa Środka.
„Nie ma piękna bez cienia”, pisze Tanizaki w jednym z najsłynniejszych hymnów na cześć japońskiej estetyki, i jest to esencja jego poglądów. To, co japońskie, powinno być osłonięte od zbyt jaskrawego światła i „przesiąknięte pyłem ciemności”.