[Chiny] Mała czerwona aplikacja
Nadążanie za duchem czasów to oznaka mądrości. Dlatego partia postanowiła, że Chińczycy, duzi i mali, zamiast kartkować czerwoną książeczkę powinni chłonąć ideologicznie poprawną wiedzę przez smartfony i aplikacje.
Nadążanie za duchem czasów to oznaka mądrości. Dlatego partia postanowiła, że Chińczycy, duzi i mali, zamiast kartkować czerwoną książeczkę powinni chłonąć ideologicznie poprawną wiedzę przez smartfony i aplikacje.
Co może pójść nie tak? Wystarczy przecież cofnąć zakaz i karni Chińczycy rzucą się do powiększania rodzin. Coś jednak poszło nie tak.
Wsadzić nos w futerko, mocno się zaciągnąć, wtulić w ciepły grzbiet. A z braku żywego kota scrollować zdjęcia i filmiki z kocimi pięknościami i fantazjować o swoim przyszłym futrzastym towarzyszu.
„Władcy Polski”, „4321” Paula Austera, nowy przekład Prousta, Reni Eddo-Lodge o rasizmie i kobietach, „Rejwach” Grynberga, wiersze Yu Jiana, opowieść o Osagach i narodzinach FBI i inne książki, o których warto pamiętać w 2019 roku.
Kilka dni temu sąd w niewielkim mieście w prowincji Anhui uznał, że za „tworzenie i sprzedawanie pornografii” należy się przykładny wyrok i wlepił dziesięć lat więzienia za gejowski erotyk.
Kiedy w 2014 roku w całych Chinach przeprowadzono badania wzroku dzieci i nastolatków wyniki nie były chyba dla nikogo zaskoczeniem. Okazało się, że na krótkowzroczność cierpi odpowiednio 45 procent uczniów podstawówek, 74 procent uczniów gimnazjów, 83 procent licealistów i 86 procent studentów. Co prawda wciąż istnieją kraje, w których procent krótkowidzów wśród młodych ludzi jest jeszcze wyższy – prym wiedzie Korea Południowa (96 procent) i Hongkong (87 procent), ale tempo, w jakim młodzi Chińczycy niszczą sobie oczy, pozwala domniemywać, że w niedługiej przyszłości palma pierwszeństwa przejdzie w ich posiadanie.
Chiny nie puszczają płazem przewin. Zwłaszcza jeśli obrażającym jest cudzoziemiec. Ale i swoim obywatelom potrafią zwrócić uwagę oraz skutecznie skłonić do samokrytyki. Poniżej chronologiczny wybór tegorocznych największych obraz i najgłośniejszych przeprosin.
Metody stosowane przez lokalnych decydentów są oburzające i nieludzkie nawet dla zdyscyplinowanych i ufających swoim rządzącym obywatelom Chin. Zasadniczo scenariusz „operacji zero procent” jest dość prosty – do wsi wkracza drużyna pod egidą urzędnika, wchodzi do domów, konfiskuje trumny i wyrzuca je na ulicę. Następnie zjawia się buldożer lub inny ciężki sprzęt i na oczach mieszkańców doszczętnie je niszczy. Koniec, robota skończona, jedziemy do kolejnej wioski.
Szczęśliwa i liczna świńska rodzina – mama, tata i troje prosiąt na okolicznościowym znaczku Poczty Chińskiej z okazji rozpoczynającego się za kilka miesięcy Roku Świni wzbudziła ożywione dyskusje dotyczące zmian w polityce kontroli urodzin w Chinach.
Chińczycy są w stanie naprawdę wiele wybaczyć swoim władzom. Ale ich wyrozumiałość momentalnie znika, gdy w grę wchodzi życie i zdrowie dzieci.
Prezydentka Tajwanu, Tsai Ing-wen, w poniedziałkowym wywiadzie udzielonym AFP nie bawiła się w dyplomatyczne subtelności. W bardzo mocny i jednoznaczny sposób zwróciła się do społeczności międzynarodowej o pomoc. Spokojnie, na Tajwanie nie wydarzyła się żadna katastrofa naturalna ani wojskowy pucz. Mała wyspa krzyczy na cały świat, że potrzebuje pomocy politycznej i ochrony przed presją Chin kontynentalnych.
Od kilku dni w Chinach trwa strajk kierowców ciężarówek. Protestują przeciwko swemu wirtualnemu zleceniodawcy, zmianom w zasadach i kiepskim wynagrodzeniom.
Poseł Marek Suski to człowiek rozsądny. Wie, kiedy można, a kiedy nie warto mieć poglądów. Realizm posła Suskiego to przykład braku ideologicznego zacietrzewienia i zwycięstwa twardej kalkulacji nad etyczną przesadą.
12 maja 2008 roku o godzinie 14.28 w powiecie Wenchuan zaczęła trząść się ziemia. Niecałe dwie minuty wstrząsów brutalnie i dogłębnie zmieniły losy milionów mieszkańców tego górskiego regionu w Syczuanie.
Kto jest większym pragmatykiem – Pekin czy Watykan? Komu bardziej zależy na nawiązaniu kontaktów i kto może na nich więcej zyskać? I czy dyplomaci w purpurze zdają sobie sprawę, że trafili na godnego przeciwnika?