Konserwatyści przegrają. Ich upór jest daremny
„To jest mit, że sprawy dzieją się w wyniku dyskusji. W demokracji dialog i dyskusja to fetysze, ale mało kto jest do nich zdolny” – mówi filozof prof. Jan Hartman.
„To jest mit, że sprawy dzieją się w wyniku dyskusji. W demokracji dialog i dyskusja to fetysze, ale mało kto jest do nich zdolny” – mówi filozof prof. Jan Hartman.
Aborcja to tylko jeden z tematów polaryzacji. Bycie umiarkowanym demokratą czy umiarkowanym republikaninem to coraz rzadziej występujące zjawisko. Normą staje się radykalizacja. Amerykański ruch antyaborcyjny wspiera intensywnie także działaczy z Polski.
To ja pielęgnuję wartości rodzinne, a nie hipokryci z Ordo Iuris. Mam poglądy feministyczne, dzielę się z mężem obowiązkami, nie wysyłam dzieci na religię ani do kościoła, a zabieram na Paradę Równości. Liberałowie powinni odbić to pojęcie prawicy.
Amerykańscy republikanie i brytyjscy konserwatyści – dwie potężne partie z historią sięgającą połowy XIX wieku zostały w ciągu dosłownie kilkunastu miesięcy rozbite przez demagogicznych outsiderów. Wnioski z tej lekcji powinni wyciągnąć także liderzy polskich ugrupowań. Wkrótce może być za późno.
Jak przy każdym rozstaniu, stronom wydaje się, że nic się w zasadzie nie zmieni, tylko nie będę się już musiał droczyć z tą okropną babą albo nie będę już musiała znosić tego obrzydliwego dziada. Ale nie ma czegoś takiego jak przyjemny i darmowy rozwód, po którym wszyscy są zadowoleni.
„Być może Unia przekształci się w wielopoziomową instytucję, którą powinna być, a nie stosować jeden model integracji dla wszystkich, bo właśnie takie podejście jest źródłem tak wielu problemów. Powinna powstać Unia dwóch lub większej liczby prędkości. Mam nadzieję, że taki będzie skutek brexitu”, twierdzi brytyjski dziennikarz.
To racjonalne posunięcie. Obecnie konserwatyści mają w sondażach 20 proc. przewagi nad Partią Pracy. Premier chce wykorzystać słabość przeciwnika i wzmocnić swoją pozycję.
Sondaże wskazują, że konserwatyści pod wodzą Theresy May zwyciężą w przyspieszonych wyborach parlamentarnych. A jednak decyzja pani premier, podjęta krótko po rozpoczęciu negocjacji dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, jest wielkim ryzykiem.
Zwolennicy refundacji zabiegów in vitro twierdzą, że przynoszą one korzyści państwu, dostarczając nowych obywateli i przyszłych podatników. To prawdopodobnie najbardziej niedorzeczny argument, jaki mogli wytoczyć.
28 listopada 1990 roku cały świat mógł zobaczyć jak Margaret Thatcher płacze. Żelazna dama brytyjskiej polityki, która ledwie 7 lat po dołączeniu Wielkiej Brytanii do Wspólnoty Europejskiej rozstawiała po kątach swoich kontynentalnych oponentów, a niekiedy krzyczała nawet na prezydenta Ronalda Reagana, teraz przed siedzibą brytyjskich premierów informowała przez łzy, że opuszcza ją po raz ostatni. Po ponad 11 latach spędzonych na Downing Street 10 na zawsze odchodziła z czynnej polityki. Wpływ na nią wywiera jednak do dziś.
Maria Dąbrowska w swoich pamiętnikach opisuje pogrzeb Winstona Churchilla, który odbył się na początku 1965 roku. Porównuje go wręcz z szekspirowskim dramatem. Porównanie to jest zresztą dość powierzchowne. Autorkę fascynują książęce tytuły uczestników ceremonii i odwieczne tradycje obecne podczas pogrzebowego rytuału.
Kilka miesięcy temu pisałem na łamach „Kultury Liberalnej” o próbie odnowy liberalnego języka podjętej przez nowe, ambitne pismo „Breakthrough Journal”. W pierwszym numerze założyciele wyciągali konsekwencje z trudnej do odparcia diagnozy Daniela Bella, że „obywatele państw o rozwiniętych gospodarkach będą coraz mniej skłonni do ponoszenia ciężarów fiskalnych, a jednocześnie będą żądali coraz to nowych usług publicznych”. Jeśli najważniejszym celem jednostek staje się samorealizacja, taki paradoks jest zapewne nie do uniknięcia.
Szanowni Państwo, od Wielkiej Brytanii aż po Chile – w dużych miastach miały miejsce spektakularne protesty. Nie brakuje przemocy. Czy to przypadkowe współwystępowanie w jednym czasie różnych zjawisk? Niektórzy z nadzieją twierdzą, że to ruchy pararewolucyjne; inni martwią się, że być może znów wracają do łask grupy w rodzaju niemieckiej Baader Meinhof. Jak zinterpretować protesty […]
Łukasz Pawłowski Polskie Stowarzyszenie Churchillów Nie wiem, czy kiedykolwiek przeprowadzono badania, czyim autorytetem najchętniej podpierają się współcześni politycy dla obrony swoich racji, ale bez wątpienia w takim zestawieniu Winston Churchill zająłby jedno z czołowych miejsc. Także w Polsce, mimo mocnej konkurencji ze strony Jana Pawła II i Józefa Piłsudskiego, słynny przywódca Zjednoczonego Królestwa raz na […]
Łukasz Pawłowski Wszystko zostaje po staremu Sytuacja polityczna w Wielkiej Brytanii po wyborach do władz lokalnych i historycznym referendum w sprawie zmiany systemu głosowania bardzo przypomina tę sprzed roku, kiedy Brytyjczycy wybierali członków parlamentu – z łatwością można wskazać przegranych, trudniej pokazać, kto zwyciężył i co z tego wszystkiego wyniknie. Przegrali Liberałowie Najbardziej dotkliwą porażkę […]