[Azja w zbliżeniu] Pandemia, wzrost potęgi Chin, Tybetańczycy – podsumowanie 2020 roku w Azji
Pandemia, wzrost potęgi Pekinu i powrót sprawy Tybetu na dyplomatyczne salony. Krzysztof Renik prezentuje autorskie podsumowanie minionego roku w Azji.
Pandemia, wzrost potęgi Pekinu i powrót sprawy Tybetu na dyplomatyczne salony. Krzysztof Renik prezentuje autorskie podsumowanie minionego roku w Azji.
Aksjomatem indyjskiej polityki zagranicznej była przez lata strategia utrzymywania jednakowego dystansu wobec światowych mocarstw. Wydarzenia ostatnich miesięcy wskazują jednak, iż militarni i polityczni stratedzy zmieniają swoje priorytety.
Protestujący w Hongkongu uciekają się do przemocy. Policjanci w Hongkongu zachowują się jak okupanci. Miasto płonie. Pekin grozi.
„Firmy telekomunikacyjne muszą odpowiadać na żądania władz. Tak jest chociażby w przypadku amerykańskich firm technologicznych, ale władze amerykańskie argumentują, że w Stanach Zjednoczonych dzieje się to zgodnie z określonymi, formalnymi procedurami prawnymi, które w Chinach po prostu nie istnieją”.
Czy igranie z ogniem może zakończyć się dobrze? Hongkończycy właśnie sprawdzają to na własnej skórze.
Pełne oskarżeń zachodnie media, oburzony pomówieniami Pekin, milczący światowi liderzy i obojętni muzułmanie. Wychodzi na to, że los Ujgurów praktycznie nikogo nie obchodzi.
Prezydentka Tajwanu, Tsai Ing-wen, w poniedziałkowym wywiadzie udzielonym AFP nie bawiła się w dyplomatyczne subtelności. W bardzo mocny i jednoznaczny sposób zwróciła się do społeczności międzynarodowej o pomoc. Spokojnie, na Tajwanie nie wydarzyła się żadna katastrofa naturalna ani wojskowy pucz. Mała wyspa krzyczy na cały świat, że potrzebuje pomocy politycznej i ochrony przed presją Chin kontynentalnych.
Do rzeczywistego osiągnięcia celów, do których zobowiązały się USA i Korea Północna, podpisując w Singapurze wspólną deklarację, wiedzie jeszcze długa i kręta droga. Główną przeszkodą w zakończeniu wieloletniego konfliktu może okazać się zwykły brak zaufania.
Kto jest większym pragmatykiem – Pekin czy Watykan? Komu bardziej zależy na nawiązaniu kontaktów i kto może na nich więcej zyskać? I czy dyplomaci w purpurze zdają sobie sprawę, że trafili na godnego przeciwnika?
Zachowanie własnej tożsamości w warunkach pełnej wolności zagwarantowały uchodźcom tybetańskim władze indyjskie. Nic zatem zaskakującego, iż nadchodzący rok – poczynając od 31 marca 2018 roku – będzie Rokiem Tybetańskiej Wdzięczności Indiom.
Miejskie rowery opanowały chińskie ulice. Kolorowe, ładne, tanie, zawsze pod ręką.
Smog nad polskimi miastami dość często bywa gorszy niż w Pekinie czy w Delhi. Zaskoczenie? Nie. Polska też jest biednym krajem i niewiele robi, żeby z tej biedy się wydostać.
Szpakowaty pan cierpliwie czyści zębatki, młoda dziewczyna pieczołowicie naprawia skraj cesarskiej szaty, grupa ludzi patyczkami do uszu zbiera kurz z wyhaftowanych znaków na parawanach. Skondensowana nuda, która zauroczyła miliony Chińczyków.
Szanowni Państwo! Witamy w ciekawych czasach. Tych z chińskiego przysłowia, których życzy się na złość wrogowi. Na globalnej geopolitycznej szachownicy – o ile ta metafora kiedykolwiek dobrze oddawała realia polityki zagranicznej – panuje bałagan. Gdzie w 2017 r. pojawią się światowe punkty zapalne? I w jaką właściwie grę będziemy na tej szachownicy grać? To ostatnie […]
„Reguły, na których opierał się dotychczasowy porządek, są łamane lub co najmniej naginane. Nasz świat za kilka lat może się bardzo różnić od tego, w którym dorastaliśmy”, mówi brytyjski dziennikarz.