Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

Artykuły oznaczone tagiem:
"Słysząc"

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

„Żydówka” w Operze Frankfurckiej, czyli co zrobić z grand opera

Wizja stworzenia nowej opery do libretta „Żydówki” miała skłonić Gioachino Rossiniego do powrotu z przedwczesnej emerytury. Jednak nawet spektakularna scena śmierci przez ugotowanie nie skusiła kompozytora, którego już od kilku lat bardziej bawiło gotowanie właśnie niż pisanie kolejnych oper. Zamiast niego libretto opracował Jacques Halévy.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Wagner też był antyklerykałem. Nowa odsłona „Tannhäusera” w Operze Frankfurckiej

W niekonwencjonalnej inscenizacji „Tannhäusera” Ryszarda Wagnera w Operze Frankfurckiej nie znajdziemy dębowego lasu czy zamku na Wartburgu. Głównym bohaterem jest niemiecki pisarz, który po dojściu nazistów do władzy ucieka do USA. Tam znajduje pracę na Katolickim Uniwersytecie Stella Maris w Kalifornii, a dzięki powieści „Montsalvat”, zdobywa sławę i Nagrodę Pulitzera.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Duński modernizm – czyli o pojawieniu się „Antychrysta” w operze

Rued Langgaard do komponowania miał intuicyjne i antynaukowe podejście. Lubił łamać konwencje i konsekwentnie podążał odrębną ścieżką. Widział siebie i swoją muzykę jako część większej całości. A przede wszystkim był przekonany o niemal nieograniczonej mocy muzyki. Uważał, że może ona zmienić życie człowieka, społeczeństwa, a nawet całego świata. Inscenizacja jego opery „Antychryst” na scenie Deutsche Oper Berlin (DOB) należy do najbardziej spektakularnych, jakie powstały w teatrze operowym w ostatnich latach.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Wagner w kurorcie, czyli o Wielkanocnym Festiwalu w Baden (cz.2)

Na początku XIX wieku Baden zaczęło być nazywane „letnią stolicą Europy”. Artyści, arystokraci i bogacze wypoczywali w gorących źródłach i górskim powietrzu, a czasem tracili majątki w miejscowym kasynie, o czym Dostojewski pisze w „Graczu”. Baden przyciągało muzyków potencjalnymi wysokimi zarobkami i prestiżem. Zjawił się tu również Ryszard Wagner, który właśnie w Baden, chciał zbudować swój wymarzony teatr.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

„Holender tułacz” w Berlinie wciąż zachwyca

Nie ma w tym granym bez przerwy spektaklu przerwy chwili zawahania czy zmęczenia materiału. Philipp Stölzl sprawił, że ani przez chwilę nie mamy wrażenia, że wszystkie zastosowane efekty specjalne zostały jedynie dla popisania się możliwościami realizatorskimi. Co więcej, dyrygent, Matthias Pintsche, dostarczył co najmniej tyle wciągających efektów muzycznych, co reżyser teatralnych. Jakaś wspaniała synergia wystąpiła w tym Wagnerze.