PETITEM: Historia kolorów Michela Pastoureau – niebieski
O tym, dlaczego starożytni Rzymianie nie lubili koloru niebieskiego, co oznaczało mieć niebieskie oczy i czego można się dowiedzieć z kulturowej historii kolorów.
O tym, dlaczego starożytni Rzymianie nie lubili koloru niebieskiego, co oznaczało mieć niebieskie oczy i czego można się dowiedzieć z kulturowej historii kolorów.
Kiedy legendarny „Poczet cesarzy rzymskich” Aleksandra Krawczuka drukowany w „Przekroju” ukazał się w 1986 roku jako książka, aby go zdobyć, należało mieć tak zwane „znajomości” w księgarni albo płacić wielokrotność jego ceny sprzedażnej u bukinistów. Dziś jego autor obchodzi 100. urodziny.
Spośród najstarszych cywilizacji ludzkich chyba żadna nie pozostawiła śladów robiących tak wielkie wrażenie, jak egipska. Kim byli ludzie, którzy stworzyli te przedmioty? Jak przeżywali swoją rzeczywistość? Jak o niej myśleli? Autor „Pocztu faraonów” pisze o tym z zacięciem i bez zacinania się. Choć nie unika przy tym zabawnych niekonsekwencji.
Angielskie tłumaczenie „Egipskiej Księgi Umarłych” było inspiracją dla Joyce’a i Ezry Pounda. Ten wyjątkowy tekst – który dziś czyta się trochę jak surrealistyczny poemat – łączy w sobie pierwotną świadomość istnienia ludzkiego z jego przedludzkimi źródłami, istniejącymi w czasach, kiedy człowiek dopiero stawał się człowiekiem.
„Bycie prawdziwym mężczyzną” przez wieki zależało w dużej mierze od tego, jak sami mężczyźni negocjowali tę sprawę. To, jak oceniała to kobieta, wbrew pozorom odgrywało tu często rolę marginalną.
Czytelnicy, którzy nabędą tę książkę zachęceni jej tytułem i rozgłosem życia intymnego jej twórcy, z pewnością będą usatysfakcjonowani. Foucault bada w niej bowiem poglądy Ojców Kościoła na wartość seksu małżeńskiego i życia w celibacie.
Literatura hellenistyczna przypomina trochę barok i postmodernizm – jej istotą jest gra z konwencjami prowadzona w gabinecie luster. Wiele jej utworów to erudycyjne łamigłówki. Tak też wyglądała twórczość Kallimacha, który jest nam pod wieloma względami bliski.
Sednem sprawy w przypadku przekładania eposów Homerowych jest problem: jak oddać w języku literackim (a więc pisanym) tekst poetycki, który ponad wszelką wątpliwość wyrósł z ustnych recytacji? Jakim stylem przybliżać go w innym języku? Homera nie można tylko czytać – trzeba go również słyszeć.
Inspirowanie się poezją Kawafisa nie jest złe. Jednak za zbyt dosłowne powoływanie się na tego urzędnika z Aleksandrii każdy poeta powinien dostawać piętnaście razów bambusowym kijem w goły zadek. Kilka należy się Sartoriusowi.
Polityczność seksu i erotyki nie jest wynalazkiem lewicujących poststrukturalistów. Jak wszystko albo prawie wszystko w dziedzinie ludzkiego życia zmysłowo-mentalnego, odkryli ją starożytni. Tekst Owidiusza jest tego dobrym przykładem.