0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close
Artykuły oznaczone tagiem:
"Gniewomir Zajączkowski"

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Wagner w kurorcie, czyli o Wielkanocnym Festiwalu w Baden (cz.2)

Na początku XIX wieku Baden zaczęło być nazywane „letnią stolicą Europy”. Artyści, arystokraci i bogacze wypoczywali w gorących źródłach i górskim powietrzu, a czasem tracili majątki w miejscowym kasynie, o czym Dostojewski pisze w „Graczu”. Baden przyciągało muzyków potencjalnymi wysokimi zarobkami i prestiżem. Zjawił się tu również Ryszard Wagner, który właśnie w Baden, chciał zbudować swój wymarzony teatr.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Berlińscy Filharmonicy i opera, czyli Wielkanocny Festiwal w Baden-Baden

„Elektra” Ryszarda Straussa była nowatorskim dziełem, które wywołało sensację jeszcze większą niż o kilka lat wcześniejsze „Salome”. To początek i tryumf modernizmu w muzyce operowej, to emocje bohaterów wyrażone z mocą przynajmniej 111 instrumentów i ekstremalnego śpiewu. Festiwal w Baden-Baden pokazał właśnie nową inscenizację „Elektry” z udziałem Kiryłła Petrenki i Berlińskich Filharmoników. Muzycy wywołali rzadko spotykany entuzjazm. Nie zmarnowano tu żadnej nuty napisanej przez Straussa. Prawdziwe muzyczne katharsis.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

„Pasażerka” Wajnberga w Bayerische Staatsoper, czyli Auschwitz w operze

Są lata pięćdziesiąte. Lisa, była SS-manka, płynie do Brazylii wraz z mężem Walterem. Na pokładzie statku spotyka Martę, ocalałą z Auschwitz – tak zaczyna się opera „Pasażerka” Mieczysława Wajnberga oparta na autobiograficznej historii Zofii Posmysz. Dzieło prezentowane na deskach Bawarskiej Opery Państwowej w Monachium, podobnie jak film „Strefa interesów”, ukazuje Zagładę widzianą oczami sprawców.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Zostaw wiadomość po sygnale, czyli „Medea” Cherubiniego w TW–ON

„Medea” Cherubiniego to jedna z oper, których sukces w dużym stopniu zależy od sprawności wokalnej i wyobraźni odtwórczyni roli tytułowej. Potrzeba tu tragiczki nie byle jakiej, jak kiedyś Inge Borkh, Magda Olivero, Maria Callas, Grace Bumbry czy Leonie Rysanek – wszystkie zdolne, żeby głosem zadać śmiertelny cios i Jazonowi, i Dircé.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Najlepsze nagrania z muzyką klasyczną 2023

Produkcja nagrań muzyki klasycznej wprost przytłacza, a karuzela nagród fonograficznych napędzana siłą marketingu powoduje, że można niektóre wartościowe płyty pominąć. Tymczasem niewiele nagrań znajduje stałe miejsce w historii oraz na naszych półkach. Oto pięć nagrań wydanych w 2023 roku, które uznaliśmy za wyjątkowe.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Jedyna opera Beethovena w Staatsoper Berlin

Spektakle operowe w reżyserii Harry’ego Kupfera wywołują wyjątkowe przeżycia teatralne. Są zaangażowane społeczno-politycznie i prezentują pogłębione psychologicznie portrety bohaterów. Kilkanaście z nich trwale i znacząco zmieniły świat teatru operowego.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

„Holender tułacz” w Berlinie wciąż zachwyca

Nie ma w tym granym bez przerwy spektaklu przerwy chwili zawahania czy zmęczenia materiału. Philipp Stölzl sprawił, że ani przez chwilę nie mamy wrażenia, że wszystkie zastosowane efekty specjalne zostały jedynie dla popisania się możliwościami realizatorskimi. Co więcej, dyrygent, Matthias Pintsche, dostarczył co najmniej tyle wciągających efektów muzycznych, co reżyser teatralnych. Jakaś wspaniała synergia wystąpiła w tym Wagnerze.

Gniewomir Zajączkowski, Szymon Żuchowski

Pierwszy raz Marii, czyli Piazzolla w Teatrze Wielkim–Operze Narodowej

„María de Buenos Aires” to utwór wystarczająco pociągający dla oczekujących rozrywki i wystarczająco intrygujący dla zainteresowanych mistycyzmem; wystarczająco odjechany dla miłośników surrealizmu i wystarczająco poruszający dla romantyków. Dlatego szkoda, że tego spektaklu nie wyprodukowano na głównej scenie TW–ON, a na kameralnej.

Gniewomir Zajączkowski i Szymon Żuchowski

Precyzyjny młyn, czyli „Jenůfa” w Operze Wiedeńskiej

Droga do ukończenia, a później wystawienia „Jenůfy” Janáčka była wyboista, ostatecznie jednak utwór odniósł sukces – ta trzecia w jego dorobku opera była przełomem w karierze kompozytora. W rezultacie obok „Rusałki” Dvořáka i „Sprzedanej narzeczonej” Smetany weszła w skład kanonicznej triady czeskich oper, które są stale obecne na scenach operowych całego świata.