[Sawczuk w poniedziałek] Walka o podium. Trzecia Droga i Lewica walczą z Konfederacją
Hasło wyborcze Trzeciej Drogi brzmi: „Dość kłótni, do przodu!”. Hasło wyborcze Lewicy: „Serce mam po lewej”. Czy uda im się wyprzedzić w wyborach Konfederację?
Hasło wyborcze Trzeciej Drogi brzmi: „Dość kłótni, do przodu!”. Hasło wyborcze Lewicy: „Serce mam po lewej”. Czy uda im się wyprzedzić w wyborach Konfederację?
Szanowni Państwo! Kiedy w ostatnią niedzielę prezes PiS-u Jarosław Kaczyński na spotkaniu wyborczym podczas pikniku wojskowego w Zawichoście wskazał wroga Polski, nie było wątpliwości, o którym obozie politycznym mówi. „Zdrajców trzeba tępić, tak, trzeba ich moralnie tępić, bo w Polsce jest potężny obóz zdrady narodowej, który dziś zabiega o władzę” – powiedział Kaczyński, dodając, że […]
Obecna opozycja nie stworzyła wspólnej listy wyborczej, ale jest w stanie stworzyć rząd. Po wyborach rządzi inna logika, dzieli się tort. Teraz partie różnią się między sobą, ale jako koalicja będą negocjować. I w pierwszych stu dniach są w stanie pokazać: mamy wreszcie pieniądze na KPO.
Opozycji nie pomagają ci, którzy za bardzo chcą, żeby przegrało PiS. Tak jak ten, kto kocha za bardzo, w rzeczywistości krzywdzi kochaną osobę. Polityków Lewicy czy Polski 2050 atakują za to, że nie chcieli iść do wyborów w jednej koalicji z Platformą Obywatelską; dziennikarzy mediów niezwiązanych z PiS-em – za to, że nie dość ochoczo wychwalają PO. A jak już dziennikarze ci skrytykują za coś PO albo zadają politykom tej partii „zbyt” dociekliwe pytania (czyli po prostu dociekliwe), jej internetowi fani rozkręcają przeciw nim kampanię obelg. Czasami traktowanie nielubianych dziennikarzy czy polityków przypomina publiczny lincz.
„PiS przez ostatnie lata straciło co dziesiątego wyborcę i to jest wystarczające, żeby oddać władzę. Czy jego siła może wrócić, nie wiemy, ale jest ona zmniejszona przez dotychczasowe doświadczenia. To w zupełności wystarczy do wyraźnej zmiany, nawet jeśli nie będzie ona tak radykalna, jak to sobie najbardziej zapalczywi marzą” – mówi socjolog Jarosław Flis.
Na ponad pół roku przed wyborami jest jasne, w jakiej roli chce iść do nich Donald Tusk: czempiona progresu. Jednak jego program modernizacyjny okazać się może taką samą zasłoną dymną jak poprzednio.
Szanowni Państwo! Czy demokratyczną opozycję może połączyć niechęć do Porozumienia Jarosława Gowina? W ostatnim czasie wydaje się to znacznie silniejszym spoiwem dla niej niż projekt wspólnej listy w wyborach parlamentarnych. Po konferencji liderów opozycji zorganizowanej przez byłych prezydentów Bronisława Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego, w której udział wziął Gowin, komentarze było słychać właśnie na ten temat, […]
„Jeśli po siedmiu latach rządów PiS-u ani jeden członek rządu Donalda Tuska nie został skazany za korupcję, to co to znaczy? Wszystkie opowieści o rzekomych aferach były dęte” – mówi Radosław Sikorski.
Populizm uderza we wszelkie instytucje mające pełnić autonomiczną rolę lub pośredniczyć między państwem a społeczeństwem, jak sądy czy media. Są one traktowane jako wrogie, ponieważ nie zostały wybrane przez lud. Reprezentują więc nie jego interesy, ale interesy pragnących go sobie podporządkować elit.
Komunizm w Polsce postrzega się jako ideowy monolit i twór obcy. Książka „Bunt, podziemie, władza” narusza te wyobrażenia, a w rozmowie z Erykiem Krasuckim autor wyjaśnia, skąd wzięli się „Oni”, czym były „osobiste komunizmy” i dlaczego pewien łódzki prawnik nie nadawał się do rewolucyjnej roboty.
Szanowni Państwo! Jeśli oceniać po wydarzeniach za oknem, wokeizm nie grozi Polsce. Zaledwie kilka dni temu Sejm uchwalił tak zwane lex Czarnek. Jest to reforma edukacji czy, jak chcą przeciwnicy, pseudoreforma, która ustawia się w opozycji do ideałów uznawanych za postępowe na początku XXI wieku. Centralizacja edukacji plus ultrakonserwatywny nacjonalizm w programie mają być wedle […]
Woke jest nurtem głęboko nieliberalnym i ciążącym ku totalitaryzmowi. Wychodzi od liberalnych idei, jednak pozbawia je kluczowego dla myśli liberalnej spójnika – kleju, który o tyle łączy owe idee ze sobą, że nie łączy prawie wcale. Klejem tym jest niekonsekwencja.
Lata pięćdziesiąte to ważny moment w recepcji dzieła Prousta. To właśnie wtedy z pisarza dla elit, niedostrzegającego mizerii prostego ludu, Proust zmienia się w rewolucyjnego krytyka demaskującego hipokryzję wyższych warstw społecznych. To również w tym czasie ukazuje się głośny szkic Revela „O Marcelu Prouście”. Jego autor wkrótce stanie się czarną owcą lewicowych salonów.
Po wyborach w 2019 roku wydawało się, że Lewica przełamała pewien impas. Wciąż jednak boryka się z kryzysem programowym i przywódczym. Na pewno nie pomaga fakt, że PiS od 2015 roku konsekwentnie realizuje lewicową agendę socjalną. Rozmawiamy o upadku lewicowego populizmu.
Tygodnik „The Economist” przestrzega przed „zagrożeniem ze strony nieliberalnej lewicy”. Jednak kopiowanie amerykańskich debat intelektualnych ma w Polsce niewielki sens.