O wojnie i zapomnieniu
Pokusa odwrócenia wzroku jest tak samo ludzka, jak zdolność do mordowania ludzi w imię narodowej dumy czy ideologicznej czystości. Mamy jednak obowiązek utrzymywać uwagę na Ukrainie tak długo, jak będzie to konieczne.
Pokusa odwrócenia wzroku jest tak samo ludzka, jak zdolność do mordowania ludzi w imię narodowej dumy czy ideologicznej czystości. Mamy jednak obowiązek utrzymywać uwagę na Ukrainie tak długo, jak będzie to konieczne.
Słowa ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa o tym, że Rosja próbuje powstrzymać wojnę, którą wszczęli przeciwko niej Ukraińcy, rzeczywiście zostały przyjęte ze śmiechem przez uczestników zorganizowanej w Indiach konferencji Raisina Dialogue. Nie oznacza to jednak wcale, że indyjska klasa polityczna staje po stronie świata zachodniego w potępieniu rosyjskiej agresji militarnej.
Pierwszymi ofiarami w historii, które zginęły pod unijnym sztandarem, byli zabici na Majdanie w 2014 roku. Gdyby Ukraińcy po raz drugi zostali sami, nikt już pod tym sztandarem nie mógłby czuć się bezpieczny.
Szanowni Państwo! Wszystko odbyło się w tajemnicy. Nagle, niedługo przed południem 20 lutego, światowe media obiegła wiadomość, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden jest w Kijowie. Kamery pokazały spotkanie Bidena z ukraińską parą prezydencką, spacer po mieście, rozmowę amerykańskiego przywódcy z Wołodymyrem Zełenskim i wspólną konferencję prasową. Wystąpienie Bidena w Kijowie było ciepłe i poruszające. […]
„Dla Rosji jest to wojna o przeszłość. Dla Ukrainy to wojna o niepodległość – ostatnia wojna antykolonialna oraz antyimperialna” – mówi Valerii Pekar w rozmowie z Tomaszem Sawczukiem.
„Wydaje się, że po polsku wszystko mogę wyrazić w ten sam sposób, wszystkie moje myśli, emocje. Ale kiedy mówię po ukraińsku, używam innych słów, innych dźwięków. Chociaż moja dusza jest światowa, to przede wszystkim jest ukraińska” – fixerka Violetta Pedorych opowiada o roku życia w ogarniętej wojną Ukrainie.
Rosyjska napaść na Ukrainę wywołała podobne reakcje we wszystkich krajach Azji. Ich istotą jest próba zachowania neutralności. Jednak taka postawa wydaje się polityką krótkowzroczną, podyktowaną doraźnymi interesami – przede wszystkim ekonomicznymi i militarnymi.
Rosja przywróciła nas na pozycje darwinowskie. Dzisiaj musimy umieć powiedzieć sobie, że wojna rosyjsko-ukraińska jest naszą wojną, że strona ukraińska ma rację, że bije się w słusznej sprawie i że musi wygrać. Zaś Rosja bije się w sprawie niesłusznej i musi przegrać.
„Przed inwazją kręciłam teledyski, filmy o modzie. Ale teraz chcę filmować tylko to, co jest związane z wojną. To nie jest łatwe, bardzo współczuję ludziom, którzy przeżywali te straszne wydarzenia, cierpieli w salach tortur. Ale wiem, że muszę to nagrać i pokazać innym” – mówi ukraińska operatorka Olya Oborina.
Od objęcia władzy przez Putina Rosję nazywano na wiele sposobów: globalną stacją benzynową, „suwerenną” demokracją czy po prostu państwem faszystowskim. Każdy z tych terminów znajdował częściowe pokrycie w faktach, ale pełna agresja wobec Ukrainy poszerzyła ten katalog o jeszcze jedno określenie – państwo upadłe.
Szanowni Państwo! Polacy dobrze wiedzą, że gdy wybucha wojna, trzeba ratować… dzieła sztuki. Do naszego kraju wrócił zaledwie niewielki procent kolekcji zrabowanych z muzeów, galerii, kościołów, pałaców, dworów. A były one rabowane przez wieki, ostatnio na wielką skalę w czasie drugiej wojny światowej. Straty są kolosalne, dziura po nich nie do zapełnienia. Również w 2022 […]
„Żółty książę” Wasyla Barki to przejmująca, klasyczna już opowieść o wielkim głodzie w Ukrainie w latach 1932–1933. Czytana dziś zmusza nas do rozważań nad istotą rosyjskich prób ujarzmienia Ukraińców. Również tej, która dzieje się na naszych oczach.
„Ludzie ciągle pytają mnie o Banderę, a ja zawsze odpowiadam – najpierw musimy wygrać wojnę. Zresztą, nie wiem, co jest takiego ciekawego czy kontrowersyjnego w tej postaci. Sama UPA to jednak coś innego, bo dla Ukraińców nie łączy się ona z Wołyniem. Gdyby nie opór tej organizacji przeciwko Sowietom, to bylibyśmy tam, gdzie Białorusini”, mówi Oksana Zabużko w rozmowie z Filipem Rudnikiem.
W dyskusji o szkoleniach rezerwistów młodzi mężczyźni powoływali się na wolność wyboru i pogardę dla nieudolnego państwa, które „nie dowozi” podstawowych usług, lub wprost na odmowę „umierania za ten kraj”. To znak, że fałszywie pojęty liberalizm, a właściwie libertarianizm, daje usprawiedliwienie dla postaw nie tyle pacyfistycznych co wprost egoistycznych.
Moralną odpowiedzialność za śmierć dwóch obywateli Polski na jej terytorium ponosi Rosja, która prowadzi wojnę w Ukrainie. Jednak, jeśli rakietę wystrzeliła Ukraina, Polska powinna otrzymać od niej wyjaśnienia. Ze względu na dobro swoich obywateli, ale także na to, że podobne sytuacje mogą się powtarzać i należy stworzyć dla nich jasne zasady.